Gwałtowny wzrost liczby quadów i motocykli terenowych przecinających leśne dukty skłonił administrację państwową do przygotowania reformy, która zaostrzy odpowiedzialność finansową i karną za nielegalny wjazd do lasu oraz za kradzież zasobów przyrodniczych. Projekt, nad którym pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości, ma nie tylko chronić wrażliwe ekosystemy, lecz także ujednolicić rozproszone dotąd przepisy i wzmocnić pozycję służb terenowych.
Dlaczego lasy potrzebują lepszej ochrony przed pojazdami silnikowymi?
Według danych Lasów Państwowych liczba zgłoszeń dotyczących nielegalnych wjazdów quadów i motocykli wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lat ponad dwukrotnie. Skutki to m.in. erozja gleb, rozjeżdżanie runa leśnego, niszczenie młodników, a także płoszenie zwierzyny w okresach rozrodu. Europejska Agencja Środowiska wskazuje, że hałas generowany przez pojazdy terenowe może być słyszalny z odległości przekraczającej kilometr, co zakłóca funkcjonowanie wielu gatunków ptaków i ssaków. W polskich realiach problem narasta zwłaszcza na obszarach górskich i w regionach bogatych w torfowiska, które są wyjątkowo podatne na zniszczenia spowodowane przez ciężkie opony i napęd 4×4.
Odrębną kwestią pozostaje masowe pozyskiwanie gałęzi jodłowych, wykorzystywanych w okresie przedświątecznym do dekoracji. W niektórych nadleśnictwach szacunkowa wartość strat przekracza kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie, a uszkodzenia drzew mogą obniżyć ich wartość handlową nawet o 40 proc. Dotychczas zarówno wjazd do lasu, jak i kradzież tzw. stroiszu były kwalifikowane głównie jako wykroczenia, co znacząco ograniczało skuteczność kar finansowych.
Kluczowe założenia rządowego projektu nowelizacji
Proponowana reforma obejmuje zmiany w Kodeksie wykroczeń, Kodeksie karnym oraz ustawie o lasach. Najważniejsze elementy to: obowiązkowa minimalna grzywna w wysokości 500 zł za nieuprawniony wjazd pojazdem silnikowym oraz podwyższenie górnego pułapu kary do 1 500 zł. W razie recydywy sąd będzie mógł zasądzić wielokrotność tej kwoty, a także orzec przepadek pojazdu, jeśli jego użycie spowodowało istotne szkody przyrodnicze.
Kradzież gałęzi lub innego materiału roślinnego z lasu przekraczająca wartość 800 zł ma zostać przeniesiona do kategorii przestępstw, co oznacza możliwość wymierzenia kary grzywny, ograniczenia wolności, a w szczególnie poważnych przypadkach – pozbawienia wolności do roku. Oprócz sankcji karnych sprawca zostanie obciążony kosztami rekultywacji terenu, wyliczonymi według cenników Lasów Państwowych.
Proces legislacyjny i perspektywy egzekucji
Projekt znajduje się obecnie w fazie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Ministerstwo deklaruje, że chciałoby przekazać finalny tekst do Sejmu jeszcze w bieżącym półroczu, tak aby nowe przepisy obowiązywały przed przyszłorocznym sezonem turystycznym. Do głosu zaproszono przedstawicieli branży motoryzacyjnej, organizacje ekologiczne, a także samorządy terenów górskich, które najczęściej borykają się z problemem nielegalnych rajdów.
Kluczowym wyzwaniem pozostaje skuteczna weryfikacja sprawców. Lasy Państwowe wprowadzają system monitoringu oparty na fotopułapkach i bezzałogowcach, które rejestrują tablice rejestracyjne pojazdów. Straż Leśna uzyska również podstawę prawną do natychmiastowego wystawiania mandatów na podstawie nagrań wideo. Z kolei policja zapowiada częstsze wspólne patrole w weekendy oraz kontrolę transportów stroiszu na drogach wyjazdowych z obszarów leśnych.
Konsekwencje dla kierowców i zarządców terenów leśnych
Dla użytkowników quadów i motocykli terenowych nowe prawo oznacza, że ryzyko kary finansowej stanie się realnie odczuwalne, a przy powtarzających się wykroczeniach może dojść do konfiskaty pojazdu. Właściciele firm oferujących wypożyczalnie off-road będą musieli precyzyjnie wyznaczać trasy legalnych przejazdów i informować klientów o skutkach zjechania z wyznaczonej drogi. Nadleśnictwa zyskają natomiast narzędzie do egzekwowania wyższych odszkodowań, co powinno usprawnić finansowanie rekultywacji zniszczonych siedlisk. Jeśli projekt przejdzie przez parlament bez istotnych zmian, Polska dołączy do grona państw europejskich, w których ochrona lasów przed natarczywą motoryzacją opiera się na wyraźnym podziale: wytyczone trasy tak – dzika jazda nie.