Reklamy zachwalające paliwo premium obiecują sprawniejszą pracę silnika, niższe spalanie i dłuższą żywotność podzespołów. W praktyce zestaw korzyści zależy jednak od wieku, konstrukcji i kondycji jednostki napędowej. Okazuje się, że to samo paliwo, które pomaga nowoczesnemu silnikowi turbo z bezpośrednim wtryskiem, w wysłużonym motorze z dużym przebiegiem może przyspieszyć awarię. Warto więc przyjrzeć się bliżej, czym wyróżnia się droższa mieszanka, kiedy rzeczywiście jest przydatna, a w jakich sytuacjach lepiej pozostać przy standardowej jakości z dystrybutora 95 RON lub oleju napędowego bez „sportowego” dopisku.

Co wyróżnia paliwa klasy premium?

Paliwa premium to nie tylko wyższa liczba oktanowa w przypadku benzyny czy nieco większa liczba cetanowa w oleju napędowym. Kluczowym komponentem są pakiety dodatków detergentowych, przeciwutleniaczy i modyfikatorów tarcia. Ich zadaniem jest ograniczanie osadów w komorze spalania, przewodach paliwowych i układzie wtryskowym, a także spowolnienie degradacji paliwa w zbiorniku. W benzynach premium stosuje się również związki poprawiające stabilność spalania przy wysokich ciśnieniach doładowania, dzięki czemu ECU może wcześniej zapłonić mieszankę i uzyskać pełny kąt wyprzedzenia zapłonu. W olejach napędowych ulepszone pakiety dodatków obniżają emisję cząstek stałych i pomagają zachować drożność filtra DPF.

Kiedy wyższy standard paliwa rzeczywiście procentuje?

Efekty dodatków są najbardziej widoczne w silnikach o wysokim stopniu sprężania i mocno obciążonych termicznie jednostkach z turbosprężarką lub kompresorem. Producenci, tacy jak BMW, Porsche czy Honda w sportowych wersjach Type R, projektują oprogramowanie sterujące pod 98 RON, a nawet 100 RON, aby wycisnąć maksymalny moment obrotowy bez ryzyka spalania stukowego. Testy przeprowadzone przez amerykańskie Coordinating Research Council wskazują, że w takich konstrukcjach paliwo premium może zmniejszyć zużycie do 2–3% oraz podnieść moc o kilka procent, pod warunkiem że elektronika ma możliwość adaptacji. W dieslach najnowszej generacji kluczowe jest utrzymanie wtryskiwaczy piezoelektrycznych w czystości; dodatki myjące w wersjach premium skutecznie redukują mikroskopijne nagary, opóźniając kosztowną regenerację lub wymianę końcówek.

Słabsze strony i ryzyko w starszych jednostkach

W silnikach z lat 90. i pierwszej dekady XXI w., które mają przebieg rzędu kilkuset tysięcy kilometrów, obecność silnych detergentów bywa problematyczna. Osady nagarowe powstałe latami na pierścieniach tłokowych pełnią często rolę „uszczelki” kompensującej zużycie gładzi cylindrowych. Gwałtowne wypłukanie tych osadów może zwiększyć przedmuchy do skrzyni korbowej, co objawia się wzrostem poboru oleju i obniżeniem kompresji. Starsze gaźnikowce oraz jednostki z jednopunktowym wtryskiem, nieposiadające czujnika spalania stukowego, mogą również gorzej reagować na wyższą liczbę oktanową – zapłon następuje później, a część energii tracona jest w układzie wydechowym. Niewłaściwe paliwo premium potrafi przyspieszyć przegrzewanie zaworów, prowadząc do ich wypalenia i konieczności remontu głowicy.

Jak rozsądnie korzystać z paliw premium i jakie są alternatywy?

Kluczowa jest zgodność z zaleceniami producenta pojazdu. Jeżeli instrukcja wyraźnie wymaga 98 RON, tankowanie 95 RON z dodatkiem „ulepszaczy” nie zapewni pełnej ochrony przed spalaniem stukowym. Z kolei w samochodach przewidzianych pod 95 RON, sięganie po premium warto zostawić na sytuacje szczególnego obciążenia – długie autostradowe podróże, holowanie przyczepy czy jazdę w upale. Jednorazowe lub sezonowe użycie pozwoli odświeżyć układ paliwowy i nie zrujnuje budżetu. Zamiast regularnego tankowania droższej benzyny, wielu mechaników rekomenduje okresowe czyszczenie wtryskiwaczy dedykowanymi preparatami dolanymi do baku, co przy zbliżonych efektach jest nawet kilkukrotnie tańsze. W dieslach równie ważne jest utrzymywanie filtra paliwa w nienagannym stanie i stosowanie dodatków zapobiegających wytrącaniu się parafin w niskich temperaturach.

Benzyna 98 oktanów w silniku zaprojektowanym pod 95 RON – fakty i mity

Liczba oktanowa nie określa „mocy” paliwa, lecz odporność na spalanie stukowe. Energia chemiczna zawarta w litrze 95 RON i 98 RON jest niemal identyczna, a różnica rzędu 1–2% wynika ze składu frakcji paliwowych. W konstrukcjach bez adaptacyjnego sterowania zapłonem, wyższa oktanowość nie przyniesie wzrostu osiągów, ponieważ ECU lub mechaniczny aparat zapłonowy nie zmieni wyprzedzenia zapłonu. Co więcej, wolniejsze spalanie mieszanki 98 RON w klasycznym silniku może minimalnie podnieść temperaturę spalin i zwiększyć ryzyko przegrzania zaworów wydechowych. Dzięki czujnikowi spalania stukowego nowsze auta dostosują kąt zapłonu, ale tylko w zakresie przewidzianym przez producenta; jeśli mapa silnika powstała z myślą o 95 RON, zapasu regulacji może być za mało, by odnotować realny przyrost mocy czy spadek spalania.

Rekomendacje dla codziennej eksploatacji

1) Stosuj paliwo o parametrach zalecanych przez producenta i czytaj instrukcję – różne wersje tego samego modelu mogą wymagać innej liczby oktanowej. 2) Paliwa premium mają sens w autach o wysokim stopniu sprężania, z wtryskiem bezpośrednim lub doładowaniem; w starszych konstrukcjach ich użycie warto skonsultować z zaufanym mechanikiem. 3) Jeżeli Twoje auto radzi sobie na 95 RON, traktuj 98 RON jako rozwiązanie okazjonalne, np. przed wakacyjną trasą przez Alpy czy torową przygodą. 4) W przypadku diesla najważniejsze jest tankowanie z pewnego źródła i regularna wymiana filtra paliwa; premium bywa przydatne zimą lub gdy silnik pracuje pod dużym obciążeniem. 5) Prawidłowa eksploatacja, terminowa wymiana oleju i filtrów oraz okresowe czyszczenie wtryskiwaczy mają większe znaczenie dla trwałości silnika niż różnica między zwykłym a premium przy każdym tankowaniu.