Rekordowy 15-kilometrowy pomiar średniej prędkości na A4 ruszy jeszcze w 2024 roku
Już wkrótce kierowcy korzystający z autostrady A4 na odcinku Opole–Prószków będą musieli utrzymywać stałą, zgodną z przepisami prędkość przez pełne piętnaście kilometrów. To najdłuższy w Polsce, a jeden z najdłuższych w Europie, system odcinkowego pomiaru średniej prędkości. Eksperci szacują, że po jego uruchomieniu liczba mandatów wystawianych w regionie może wzrosnąć o kilkanaście procent, lecz jednocześnie zmaleje liczba wypadków spowodowanych zbyt szybką jazdą.
Średnia zamiast punktu – zasady działania odcinkowego pomiaru
W przeciwieństwie do klasycznych „fotoradarów”, które rejestrują prędkość w jednym punkcie, systemy odcinkowego pomiaru obliczają średnią prędkość pojazdu pomiędzy dwiema bramownicami. Kamery wysokiej rozdzielczości oraz moduły rozpoznawania tablic rejestracyjnych zapisują godzinę wjazdu i wyjazdu, a następnie obliczają czas pokonania całego dystansu. Jeśli kierowca przejechał odcinek szybciej, niż pozwala na to obowiązujący limit, jego dane trafiają do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Metoda ta jest szczególnie skuteczna na autostradach i drogach ekspresowych, gdzie zwykły fotoradar łatwo ominąć, zwalniając tuż przed urządzeniem.
Dlaczego autostrada A4 wymagała dodatkowego nadzoru?
Według statystyk opolskiego oddziału GDDKiA, odcinek Opole–Prószków notował w ostatnich latach ponad 60 kolizji i wypadków rocznie, z czego blisko połowa wynikała z nadmiernej prędkości. Analizy bezpieczeństwa przeprowadzone przez Politechnikę Opolską wykazały, że kierowcy często rozpędzali się tutaj znacznie powyżej 140 km/h, zachęceni pozornie prostym przebiegiem trasy i relatywnie małym natężeniem ruchu. Ryzyko rośnie dodatkowo w okresach wzmożonego tranzytu, kiedy na odcinku pojawiają się pojazdy ciężarowe jadące w kolumnach. Po zamontowaniu kamer zakłada się zmniejszenie średnich prędkości o co najmniej 10-12 km/h oraz spadek wypadkowości o 30 %.
28 kilometrów pod lupą: odcinek Góra Świętej Anny–Krapkowice dołącza do systemu
Równolegle z montażem kamer między Opolem a Prószkowem trwa instalacja drugiego zestawu urządzeń pomiędzy węzłami Góra Świętej Anny i Krapkowice. Ten fragment ma długość trzynastu kilometrów, a po jego uruchomieniu suma kontrolowanych odcinków na A4 w województwie opolskim osiągnie rekordowe 28 kilometrów. Inżynierowie CANARD podkreślają, że lokalizacje wybrano na podstawie wieloletnich map zagrożeń, a nie pod kątem „rentowności”. W praktyce jednak dłuższy korytarz kontroli skutkuje większym prawdopodobieństwem wykrycia wykroczeń i przekłada się na wzrost liczby mandatów.
Mandaty kontra bezpieczeństwo – pierwsze doświadczenia z Polski i Europy
Dotychczasowe wdrożenia w kraju pokazują, że funkcja prewencyjna dominuje nad fiskalną. Na trasie S7 między Falęcicami a Nowym Gozdem (14 km) już w pierwszym roku odnotowano spadek liczby zdarzeń drogowych o 40%, mimo że kamerom udało się zarejestrować ponad 80 tys. przekroczeń limitu. Podobne efekty obserwowano w Czechach na autostradzie D1 oraz we Włoszech w systemie „Tutor” na A14 – po uruchomieniu odcinkowych pomiarów liczba ofiar śmiertelnych spadła tam odpowiednio o 25% i 50%. Kluczowy wniosek płynący z badań jest prosty: stała kontrola na długim dystansie prowadzi do ujednolicenia prędkości, redukuje nagłe manewry wyprzedzania i zmniejsza ryzyko karamboli.
Ekspansja sieci kamer: czego spodziewać się do 2026 roku
Krajowa sieć odcinkowych pomiarów rozwija się dynamicznie. CANARD zapowiada instalację czterdziestu dwóch nowych zestawów do końca 2025 roku, co zwiększy łączną długość monitorowanych dróg do około 650 kilometrów. Najbliższe inwestycje obejmą m.in. dwupasmowy odcinek drogi krajowej nr 19 na Podkarpaciu, autostradę A2 między Łodzią a Poznaniem oraz fragmenty S11 w Wielkopolsce. Poza montażem kamer planowane są aktualizacje oprogramowania pozwalające na automatyczne wykrywanie jazdy „na zderzaku” i nierejestrowanych pojazdów, a docelowo – na wymianę danych z systemem e-Toll.
Jak przygotować się do jazdy pod czujnym okiem kamer?
Dla kierowców recepta jest zaskakująco prosta: dostosować prędkość do obowiązującego limitu – na autostradzie A4 wynosi on 140 km/h. Warto jednak pamiętać, że utrzymywanie maksymalnej prędkości przez cały czas może okazać się ryzykowne; nawet niewielkie zwolnienie spowodowane przez wolniejszy pojazd ciężarowy obniży średnią i utrudni powrót „do limitu” bez jego przekroczenia. Dlatego specjaliści rekomendują jazdę z prędkością około 130 km/h, co daje margines bezpieczeństwa w razie niespodziewanych zdarzeń. Kierowcy flotowi powinni ponadto sprawdzić, czy firmowe ograniczniki prędkości nie utrudnią im utrzymania płynnej jazdy na długim odcinku pod kontrolą.
Nowy standard egzekwowania przepisów
Rekordowy system na A4 wpisuje się w europejski trend wykorzystywania zaawansowanej analityki do poprawy bezpieczeństwa ruchu. Kamery wysokiej rozdzielczości, algorytmy rozpoznawania tablic i rozproszone centra przetwarzania danych stają się fundamentem nowoczesnej inżynierii transportu. Jeśli sprawdzą się założenia projektantów, w ciągu kilku lat odcinkowe pomiary będą standardem nie tylko na głównych arteriach, lecz także na drogach dojazdowych do dużych miast. Wszystko wskazuje więc na to, że era pojedynczych fotoradarów ustępuje miejsca inteligentnym sieciom, w których najważniejszym kryterium jest nie punktowe „złapanie” kierowcy, lecz trwałe ograniczenie prędkości – a tym samym liczby wypadków – na całej długości trasy.