Niewielka stłuczka na jednej z ulic Miami uświadomiła światu, jak astronomiczne potrafią być koszty serwisowania hipersamochodów. W zdarzeniu uczestniczyło skromne, ponad czterdziestoletnie Suzuki pick-up oraz Bugatti Chiron Pur Sport – jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie samochodów w historii motoryzacji. Choć wizualnie ucierpiała wyłącznie przednia część francuskiego coupe, wstępny kosztorys naprawy przekracza dwa miliony złotych i nadal rośnie.
Dla właściciela Chirona to potężny cios podwójny: z jednej strony rachunek o wartości dużego mieszkania w centrum Warszawy, z drugiej – miesięczna rata leasingu sięgająca około 71 000 dolarów (blisko 260 000 zł), którą nadal trzeba regulować. Jak doszło do tak kuriozalnej różnicy między skalą uszkodzeń a przewidywaną fakturą? Odpowiedź kryje się w konstrukcji auta, rzadkości części zamiennych oraz polityce serwisowej samej marki.
Mistrzostwo inżynierii zamknięte w 60 egzemplarzach
Chiron Pur Sport jest wariantem zoptymalizowanym pod kątem przyczepności i zwinności. Sercem samochodu pozostaje 8-litrowy, szesnastocylindrowy silnik z czterema turbosprężarkami, generujący około 1500 KM i 1600 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie do 100 km/h trwa zaledwie 2,3 s, a prędkość maksymalna przekracza 350 km/h, choć model Pur Sport ograniczono elektronicznie do nieco niższej wartości, by uzyskać lepszą aerodynamikę na torze. Produkcja została ściśle limitowana do 60 sztuk. Nowe auto kosztowało w salonie 3,6 mln dolarów (ok. 13 mln zł), a na rynku wtórnym ceny dochodzą dziś do 6 mln dolarów (ponad 22 mln zł).
Kolizja, która wyglądała niewinnie
Według relacji świadków kierowca Bugatti podczas spokojnej przejażdżki nie wyhamował i wjechał w tył starego pick-upa. Suzuki wymagało praktycznie jedynie wymiany plastikowego zderzaka. Chiron natomiast doznał uszkodzeń dwóch karbonowych błotników, aluminiowej maski, lamp oraz części elementów strukturalnych przedniej ramy pomocniczej. Skala deformacji była na tyle niewielka, że auto można było samodzielnie przetoczyć na lawetę. Jednak w świecie włókna węglowego i precyzyjnych czujników radarowych nawet nieduże pęknięcie oznacza wymianę komponentu w całości.
Suma części – rachunek warty fortunę
Niezależny ekspert motoryzacyjny, poproszony o wgląd do dokumentacji ubezpieczeniowej, rozłożył kosztorys na czynniki pierwsze: komplet reflektorów wyceniono na ok. 640 000 zł, dwa błotniki z jednoczęściowego kompozytu – na 1 280 000 zł, a maskę na 213 000 zł. Do tego dochodzą nowa szyba czołowa z powłoką podczerwieni, zestaw poduszek powietrznych, kalibracja radarów i LIDAR-u, a także transport pojazdu w specjalnej skrzyni do Europy. Szacuje się, że końcowa kwota, po doliczeniu robocizny w fabryce w Molsheim, może sięgnąć od 4 do 6 mln zł.
Dlaczego nie da się kupić części od ręki
Bugatti prowadzi zamkniętą dystrybucję podzespołów. Każdy element z włókna węglowego posiada unikatowy wzór splotu, dzięki czemu stanowi wizualną ciągłość dla całego nadwozia. Wymiana wymaga skanowania 3D karoserii, doboru idealnie pasującej matrycy i ponownego utwardzania żywicy zgodnie z wewnętrznym protokołem jakości. Marka sprzedaje części wyłącznie poprzez własną sieć serwisową, a naprawy konstrukcyjne realizuje wyłącznie w głównej siedzibie. Pozornie prosta kolizja oznacza więc logistyczną operację na skalę międzykontynentalną.
Los powypadkowego egzemplarza
Uszkodzony Chiron trafił na przetarg firmy ubezpieczeniowej, gdzie wyceniono go wstępnie na 2,1 mln euro (około 9 mln zł). Dla potencjalnego nabywcy oznacza to możliwość wejścia w posiadanie niezwykle rzadkiego modelu po obniżonej cenie, lecz równocześnie konieczność zapłacenia drugiego tyle za przywrócenie auta do perfekcyjnego stanu. Branża specjalistów od renowacji hipersamochodów podkreśla, że podobne projekty bywają opłacalne wyłącznie dla kolekcjonerów, którzy planują zatrzymać pojazd w zbiorach na wiele lat lub liczą na dalszy wzrost wartości limitowanej serii.
Wnioski dla rynku hipersamochodów
Sytuacja z Miami to pouczająca lekcja dla właścicieli egzotycznych samochodów. Luksus kończy się nie tylko na zaporowej cenie zakupu – równie wysoka bywa cena każdego, nawet drobnego błędu za kierownicą. Zamknięte łańcuchy dostaw, ręczne wykonanie i niska podaż części sprawiają, że naprawa prowadzi często do finansowego absurdu. Jednocześnie, paradoksalnie, właśnie te bariery utrzymują wysoką wartość rynkową zamkniętych serii takich jak Chiron Pur Sport, czyniąc je bardziej dziełami sztuki niż zwykłymi środkami transportu.