Sieć dyskontów testuje we Wrocławiu inteligentny system rozpoznawania tablic rejestracyjnych, który mierzy czas postoju i automatycznie nalicza opłaty po przekroczeniu bezpłatnego limitu. Projekt ma poprawić dostępność miejsc dla kupujących oraz zniechęcić osoby wykorzystujące parking jako darmową strefę parkowania.
Dlaczego sieci handlowe stawiają na automatykę
Nasilający się ruch samochodowy w miastach powoduje, że miejsca postojowe przy popularnych sklepach znikają błyskawicznie. Według analiz Polskiego Instytutu Transportu Samochodowego średni czas poszukiwania wolnego stanowiska w dużych aglomeracjach przekracza dziś kwadrans, co negatywnie wpływa na rotację klientów. Duże sieci spożywcze – od skandynawskich hipermarketów, przez brytyjskie supermarkety, po polskie dyskonty – coraz częściej instalują kamery typu ANPR (Automatic Number Plate Recognition), licząc na ograniczenie nadużyć. Kamery eliminują konieczność korzystania z papierowych biletów, upraszczają obsługę i minimalizują ryzyko błędu ludzkiego, a jednocześnie zapewniają sklepom wysoką rotację miejsc postojowych.
Jak działa system testowany we Wrocławiu
Kiedy pojazd wjeżdża na parking, kamera umieszczona przy wjeździe zapisuje numer rejestracyjny oraz dokładną godzinę przyjazdu. Przy wyjeździe druga kamera kończy pomiar, a system oblicza łączny czas postoju. Jeśli kierowca zmieści się w 90-minutowym okresie bezpłatnym, szlaban otwiera się automatycznie. Po przekroczeniu limitu opłata jest naliczana zgodnie z taryfą: 2 zł za pierwszą dodatkową godzinę i 4 zł za każdą kolejną. Kierowca reguluje należność w automacie lub za pomocą aplikacji operatora, wpisując tylko numer tablic – nie trzeba zostawiać biletu za szybą ani pamiętać o jego kasowaniu.
System został wdrożony na parkingu należącym do dyskontu, lecz obsługuje go wyspecjalizowany operator. Rozwiązanie integruje się z Centralną Ewidencją Pojazdów i Kierowców, co pozwala na błyskawiczne ustalenie właściciela auta przy ewentualnym wystawieniu wezwania do zapłaty.
Taryfa opłat i sankcje za naruszenia
Pierwsze półtorej godziny postoju pozostaje darmowe, co odpowiada przeciętnemu czasowi robienia zakupów według badań instytutu GfK Polonia. Po przekroczeniu tego limitu opłaty rosną progresywnie. Brak płatności skutkuje wezwaniem do uregulowania kary umownej w wysokości 150 zł za pierwszą dobę, 200 zł za każdą kolejną dobę oraz maksymalnie 3 500 zł w przypadku uporczywego naruszania regulaminu. Dodatkowo system nie resetuje licznika, jeżeli kierowca wyjedzie i wróci w ciągu 15 minut, co zapobiega próbom omijania regulaminu przez krótkie przekraczanie granicy parkingu.
Ochrona danych osobowych i wymogi prawne
Automatyczne rozpoznawanie tablic wiąże się z przetwarzaniem danych osobowych, dlatego operatorzy muszą zachować szczególną ostrożność. Rozporządzenie RODO oraz polska ustawa o ochronie danych wymagają, by dane były przechowywane tylko tak długo, jak to niezbędne do realizacji celu, a dostęp do nich miały wyłącznie upoważnione osoby. Praktyka branżowa zakłada, że nagrania i numery rejestracyjne są przechowywane maksymalnie kilka dni, a w przypadku braku naruszenia regulaminu – usuwane automatycznie. Wdrożenie dodatkowych zabezpieczeń, takich jak szyfrowanie dysków i audyty bezpieczeństwa, zmniejsza ryzyko nieautoryzowanego dostępu.
Ekspansja projektu i wpływ na konkurencję
Pilotaż w stolicy Dolnego Śląska potrwa co najmniej kilka miesięcy. Na podstawie wyników – liczby zwolnionych miejsc, opinii klientów oraz kosztów operacyjnych – sieć podejmie decyzję o rozszerzeniu programu na kolejne miasta. Sukces przedsięwzięcia może przyspieszyć adopcję podobnych systemów przez konkurencyjne dyskonty, dla których problemy z dostępnością miejsc stanowią realną barierę wzrostu sprzedaży. Eksperci branży parkingowej szacują, że w przeciągu trzech lat większość dużych sieci detalicznych w Polsce będzie korzystać z kamer rozpoznających tablice, a papierowe bilety stopniowo odejdą do historii.