Niedawno zaprezentowany iX3 był zaledwie zapowiedzią, a nie celem samym w sobie. Monachijska marka odlicza miesiące do największej wymiany modelowej od lat 60., dlatego decyzję o zakupie warto odłożyć – zwłaszcza jeśli liczymy na maksymalny zwrot technologiczny i wolniejsze tempo utraty wartości.

Neue Klasse: plan wywrócenia oferty do góry nogami

Od 2025 r. wszystkie nowe konstrukcje BMW będą oparte na modularnej architekturze Neue Klasse. Platforma przewidziana jest zarówno dla samochodów elektrycznych, jak i hybrydowych, a jej elastyczność pozwoli zastąpić większość obecnych układów napędowych. Według zapowiedzi producenta w ciągu dwóch lat modernizację przejdzie około czterdziestu modeli – od serii 1 po luksusową „siódemkę”. Kluczowa różnica kryje się nie w karoserii, lecz w nowej strukturze elektryczno-elektronicznej, która ma przyspieszyć rozwój funkcji jazdy zautomatyzowanej i zredukować masę pojazdów.

iX3 jako zwiastun centralnego superkomputera

Aktualny iX3 to pierwszy seryjny model wyposażony w układ określany roboczo „Heart of Joy”. Cztery wyspecjalizowane procesory połączono we wspólną magistralę, dzięki czemu funkcje napędu, zawieszenia, hamulców i systemów ADAS są koordynowane w czasie krótszym niż milisekunda. Taka architektura pozwoliła skrócić instalację przewodów o około 600 metrów i obniżyć masę kilku podzespołów sterujących. W praktyce oznacza to szybszą reakcję na zmianę tarcia pod kołami, precyzyjniejsze odzyskiwanie energii i bardziej naturalne czucie kierownicy – elementy, które dotąd wymagały oddzielnych jednostek sterujących rozrzuconych po całym pojeździe.

Oprogramowanie staje się głównym polem konkurencji

Kolejnym filarem zmian jest BMW Operating System 9 przygotowany na bazie Android Automotive. Zintegrowany sklep aplikacji, aktualizacje OTA oraz możliwość aktywowania funkcji na żądanie (np. wspomagania parkowania w trudnych warunkach) przekształcają samochód w produkt ewoluujący przez cały cykl życia. Dzięki centralnemu komputerowi poszczególne moduły można aktualizować równolegle, a czas wgrywania poprawek skraca się z godzin do minut. Jednocześnie producent zapowiada wprowadzenie usług opartych na danych chmurowych, które będą dostarczać kierowcy prognozy stanu akumulatora i optymalną strategię ładowania w zależności od warunków pogodowych.

Nowa chemia akumulatorów i wyższe napięcie instalacji

Po stronie hardware’u równie istotny jest debiut ogniw „Gen6”. Cylindryczne akumulatory o większej gęstości energii (ok. 20 %) i 800-woltowa instalacja dają nadzieję na skrócenie czasu ładowania o jedną trzecią oraz zwiększenie zasięgu do 100 km na każde dziesięć minut postoju przy ładowarce wysokiej mocy. Co istotne, nowa chemia oparta na redukcji zawartości kobaltu ma obniżyć koszt produkcji baterii o około 50 % względem obecnych pakietów z serii i4 czy iX.

Dlaczego cierpliwość może się opłacić

Dla klientów indywidualnych konsekwencje są wielowymiarowe. Po pierwsze, starsze konstrukcje oparte na dzisiejszej architekturze 400 V prawdopodobnie szybciej stracą na wartości, gdy rynek wtórny nasyci się modelami z szybszym ładowaniem. Po drugie, modułowa budowa Neue Klasse pozwoli producentowi oferować modernizacje funkcjonalne, co wydłuży atrakcyjność pojazdu w dłuższym horyzoncie czasu. Po trzecie, centralny komputer ułatwi wprowadzanie kolejnych poziomów automatyzacji jazdy, które mogą być odblokowane po uzyskaniu homologacji bez ingerencji mechanicznej. W rezultacie za kilkanaście miesięcy w salonach pojawią się samochody z istotnie lepszymi parametrami użytkowymi, a ich eksploatacja może być tańsza dzięki niższym kosztom obsługi oprogramowania i baterii.

Wpływ na rynek premium

Rozszerzenie gamy Neue Klasse przenosi rywalizację z pola osiągów na pole software’u i inżynierii systemowej. Podczas gdy Tesla polega na własnych układach Dojo, a Mercedes rozwija platformę MB.OS we współpracy z NVIDIĄ, BMW stawia na wewnętrznie opracowany zestaw narzędzi sprzęt-software. Szybszy proces aktualizacji i większa efektywność produkcji mają pomóc zrównoważyć presję regulacyjną związaną z europejskimi normami emisji oraz kosztami surowców. Jeśli zapowiadane wartości zostaną potwierdzone przez testy niezależnych instytutów, nowa fala modeli może ustawić punkt odniesienia dla całego segmentu klasy premium.

Kiedy warto podjąć decyzję o zakupie

Rytm wprowadzania nowości sugeruje, że pierwsze egzemplarze z pełnym zestawem zmian trafią na europejski rynek w drugiej połowie 2025 r. Oznacza to, że osoby planujące długoterminowe użytkowanie samochodu powinny rozważyć przeczekanie obecnego cyklu. Z kolei floty lub klienci leasingowi, którzy i tak wymieniają pojazdy co 3–4 lata, mogą nie odczuć różnicy w pełni – choć warto pamiętać, że wyższa wartość rezydualna nowych generacji może przełożyć się na korzystniejsze raty. W każdym przypadku kluczowym kryterium pozostaje perspektywa przyszłych aktualizacji: modele bazujące na dotychczasowej architekturze prawdopodobnie nie otrzymają wszystkich funkcji przygotowanych z myślą o rdzeniu Heart of Joy i nowych bateriach.