Gdy polski konfigurator wciąż pozwala zamówić EQB, w niemieckim cenniku model zniknął bez zapowiedzi. Taka decyzja po zaledwie czterech latach sprzedaży to czytelny sygnał, że kompaktowy elektryczny SUV Mercedesa nie zdobył pozycji, jakiej oczekiwano od marki z gwiazdą. Na największym rynku producenta aut premium – czyli w Niemczech – brak obecności w ofercie bywa równoznaczny z końcem cyklu życia produktu lub szybkim przygotowaniem miejsca dla następcy.

Samo wycofanie nastąpiło w szczególnym momencie: po wygaszeniu rządowych dopłat dla „elektryków” w grudniu 2023 r. i w chwili, gdy konkurenci intensywnie odświeżają gamę modeli segmentu C-SUV. W rezultacie strategia Mercedesa musi już uwzględniać klientów, którzy porównują nie tylko cenę i zasięg, lecz także szybkość ładowania czy poziom cyfryzacji kabiny – obszary, w których EQB prezentował rozwiązania sprzed kilku lat.

Kontekst rynkowy i twarde liczby

Niemiecki rynek samochodów elektrycznych należy do najbardziej wymagających w Europie. Od stycznia do czerwca 2025 r. zarejestrowano tam około 220 tys. aut na baterie. EQB uzyskał w tym okresie niespełna 3,8 tys. rejestracji, co przekłada się na udział zaledwie 1,7 % w segmencie BEV-SUV-C. Dla porównania, bezpośredni rywal BMW iX1 przekroczył poziom 7,4 tys. sztuk, a Tesla Model Y – dominujący w segmencie D-SUV – przekroczył 30 tys. egzemplarzy. Różnica pokazuje skalę wyzwania, z jakim konkurowała konstrukcja bazująca na spalinowym GLB i platformie MFA2 zaprojektowanej pierwotnie pod silniki spalinowe.

Dlaczego EQB nie spełnił oczekiwań

Pozycjonowanie cenowe było pierwszym hamulcem sprzedaży. Wersja podstawowa kosztowała w Niemczech około 57 tys. euro, podczas gdy iX1 startował poniżej 50 tys. euro, a azjatyccy konkurenci – tacy jak Hyundai Kona Electric czy BYD Atto 3 – schodzili poniżej 40 tys. euro. Jednocześnie realny zasięg EQB 300 4Matic oscylował wokół 350 km w warunkach mieszanych, co nie imponowało klientom regularnie pokonującym trasy autostradowe.

Drugi słaby punkt to architektura 400 V z maksymalną mocą ładowania 100–110 kW. Pojazdy z nowszych platform 800 V (Kia EV6, Hyundai Ioniq 5 czy Porsche Macan Electric) skracają postój przy ładowarce z 30 do 18 minut, co w codziennym użytkowaniu tworzy wyraźną różnicę komfortu. EQB nie wnosił też przełomu w dziedzinie interfejsu ani systemów wspomagania – kokpit MBUX pozostawał praktyczny, lecz identyczny z rozwiązaniami oferowanymi w spalinowych wersjach GLB.

MMA – platforma, która ma odmienić grę

Następca EQB – roboczo określany jako „EQA II / EQB II” – skorzysta z nowej platformy MMA (Mercedes-Benz Modular Architecture). Konstrukcja ta obsługuje instalację 800-woltową, moc ładowania ponad 300 kW i baterie o pojemności do 85 kWh. W praktyce oznacza to uzupełnienie energii od 10 % do 80 % w około 15 minut oraz realny zasięg przekraczający 600 km według WLTP. Opracowywana dwubiegowa przekładnia ma utrzymywać silnik w optymalnym zakresie obrotów także przy prędkościach autostradowych, co ograniczy zużycie energii powyżej 120 km/h.

Nowa architektura wprowadzi ponadto zunifikowane sterowniki komputerowe, dzięki czemu aktualizacje OTA będą obejmowały większą liczbę modułów – od asystentów jazdy po system zarządzania termicznego akumulatora. Producent zapowiada również możliwość wyboru dwóch rodzajów chemii ogniw: tańszych LFP dla wersji bazowych i NMC o wysokiej gęstości energetycznej dla wariantów z najwyższym zasięgiem.

Finanse i polityka cenowa

Mimo technologicznych deklaracji o sukcesie zadecyduje rachunek ekonomiczny. Analizy firm konsultingowych wskazują, że w segmencie kompaktowych SUV-ów BEV psychologiczna bariera dla klientów flotowych w Niemczech wynosi obecnie 50 tys. euro brutto. Zmieszczenie się poniżej tego pułapu pozwala na korzystniejsze stawki leasingowe i niższy całkowity koszt użytkowania w cyklu czteroletnim. Mercedes deklaruje ograniczenie kosztów produkcji MMA o 25 % względem platformy EVA2, jednak czy przekaże te oszczędności klientom, pozostaje pytaniem otwartym.

Jednocześnie premia cenowa, którą marka premium może narzucić, maleje w miarę pojawiania się chińskich konkurentów o zbliżonych parametrach, lecz korzystniejszych cenach. Nakładanie wysokich marż w erze rosnącej konkurencji może spowodować powtórkę sytuacji EQB – atrakcyjna technologia nie wystarczy, jeśli koszt wejścia do segmentu okaże się zaporowy.

Perspektywy na najbliższe lata

Wyjście EQB z niemieckiej oferty nie oznacza rezygnacji Mercedesa z kompaktowych SUV-ów na baterie, lecz raczej przyspieszenie procesu wymiany generacyjnej. Markę czeka jednak podwójne wyzwanie: z jednej strony musi zaprezentować produkt, który wyprzedzi konkurentów pod względem parametrów technicznych, a z drugiej – tak skalkulować cenę, by zmieścić się w budżetach flotowych i prywatnych użytkowników świadomych całkowitego kosztu posiadania. Jeśli projekt MMA rzeczywiście zredukuje koszty i zapewni przewagę w szybkości ładowania, producent ma szansę na odzyskanie udziału w segmencie C-SUV. Jeżeli jednak polityka cenowa pozostanie konserwatywna, kolejny model może stanąć przed identyczną barierą, która zatrzymała EQB.