Rosnące ceny robocizny, części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych sprawiają, że rachunki w warsztatach samochodowych biją kolejne rekordy. Najnowsze badanie przeprowadzone przez SW Research na zlecenie OLX pokazuje, że już jedna trzecia kierowców w Polsce zapłaciła za ostatnią naprawę ponad 2000 zł – niemal dwa razy więcej niż rok wcześniej. Dynamika wzrostu skłania właścicieli aut do szukania tańszych rozwiązań, a na popularności zyskują podzespoły z rynku wtórnego.

Rosnące koszty napraw w liczbach

Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że tylko w pierwszym półroczu 2024 r. ceny usług motoryzacyjnych wzrosły średnio o 6,6 procent rok do roku, podczas gdy inflacja konsumencka wyniosła 2,5 procent. Oznacza to, że naprawy drożeją ponad dwa i pół raza szybciej niż przeciętny koszyk dóbr.

Skalę problemu ilustrują trzy kluczowe obserwacje z badania SW Research (n = 800, CAWI, IX 2025): – 35 procent ankietowanych zapłaciło za ostatnią wizytę w warsztacie mniej niż 1000 zł, wobec 54 procent w 2023 r. – 27 procent zmieściło się w przedziale 1000–2000 zł. – 33 procent przekroczyło próg 2000 zł, co oznacza niemal dwukrotny wzrost odsetka rok do roku.

Równolegle wzrosły same ceny części. Według danych Eurostatu podzespoły do aut osobowych w strefie euro podrożały średnio o 4,1 procent rok do roku, lecz w Polsce tempo to sięgnęło 7,3 procent. Drożeją głównie elementy elektroniczne – sterowniki silnika, czujniki i moduły bezpieczeństwa – które w nowoczesnych pojazdach potrafią odpowiadać za ponad połowę wartości całej naprawy powypadkowej.

Dlaczego części używane zyskują popularność

Z badania wynika, że odsetek kierowców, którzy sięgnęli po części z demontażu lub regenerowane, wzrósł z 21 procentc w 2023 r. do 49 procent w 2025 r. Trendy te nie ograniczają się do właścicieli starszych pojazdów: w grupie osób zarabiających powyżej 9000 zł netto miesięcznie aż 42 procent deklaruje korzystanie z używek.

*„W przypadku droższych samochodów nawet drobna stłuczka oznacza tysiące złotych wydanych na nowe lampy LED czy czujniki radarowe. Podzespoły z rynku wtórnego pozwalają obniżyć rachunek o 40–60 procent, a przy tym pochodzą z aut o udokumentowanym przebiegu”* – komentuje Marcin Głogowski, ekspert Polskiej Izby Motoryzacyjnej.

Rosnąca akceptacja dla części używanych to także efekt większej dostępności internetowych giełd i wyszukiwarek VIN, które w ciągu kilku minut wskazują kompatybilny element na drugim końcu kraju. Według danych Allegro oraz OLX liczba aktywnych ofert części z demontażu zwiększyła się o około 30 procent w ciągu dwóch ostatnich lat, co pozytywnie wpływa na konkurencję cenową.

Gdzie serwisujemy samochody i kto doradza

Polacy wciąż najczęściej wybierają warsztaty niezależne (29 procent) lub zaprzyjaźnionych mechaników (40 procent). Autoryzowane serwisy marek utrzymują jedynie 16 procent udziału, głównie dzięki nowszym pojazdom objętym gwarancją. Kluczową postacią całego procesu jest jednak mechanik, którego rekomendacje kształtują decyzje w trzech obszarach:

– 71 procent kierowców przyznaje, że to opinia specjalisty decyduje o sposobie naprawy. – 68 procent twierdzi, że mechanik podsuwa pomysł wykorzystania tańszych części używanych. – 90 procent oczekuje, że w adekwatnych sytuacjach fachowiec zaproponuje wariant ekonomiczny.

Dodatkowym bodźcem do wyboru niezależnych warsztatów jest rosnąca liczba wyspecjalizowanych punktów regeneracji. Zregenerowany alternator, turbosprężarka czy belka skrętna kosztuje średnio o 45 procent mniej niż nowy zamiennik, a gwarancja producenta regeneratu zazwyczaj przekracza 12 miesięcy.

Metodologia badania i szersze tło rynkowe

Przywoływane wyniki pochodzą z badania CAWI zrealizowanego we wrześniu 2025 r. na próbie 800 kierowców. Próba została dobrana kwotowo z uwzględnieniem płci, wieku, miejsca zamieszkania oraz wartości posiadanego pojazdu, co pozwala odzwierciedlić strukturę rynku. Wyniki odniesiono do danych GUS, Eurostat, ACEA oraz raportów Polskiej Izby Motoryzacyjnej w celu osadzenia ich w szerszym kontekście makroekonomicznym.

Eksperci zgodnie podkreślają, że presja cenowa w warsztatach nie wyhamuje, dopóki inflacja kosztów energii i wynagrodzeń mechaników utrzyma się na obecnym poziomie. Jednocześnie liberalizacja dostępu do danych serwisowych, wprowadzana przez Komisję Europejską w ramach rozporządzenia GSR 2, powinna ułatwić niezależnym warsztatom naprawy nowych modeli samochodów, zwiększając konkurencję i potencjalnie obniżając koszty dla klientów. Kierowcy, którym zależy na zoptymalizowaniu wydatków, powinni więc śledzić nie tylko ceny części, lecz także zmiany regulacyjne wpływające na rynek usług motoryzacyjnych.