Jeszcze kilka lat temu polscy kierowcy najczęściej opuszczali salony w niewielkich hatchbackach albo kompaktowych sedanach. Dzisiejsze dane Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców oraz analiz IBRM Samar wskazują jednak na spektakularny zwrot: w pierwszych trzech kwartałach 2023 r. około trzy czwarte prywatnych nabywców zdecydowało się na SUV-a lub crossovera, a we wrześniowym zestawieniu dwadzieścia najpopularniejszych modeli zawiera jedynie dwa auta o klasycznej sylwetce. Oznacza to, że Polska dołączyła do grona rynków, na których podwyższone nadwozia stały się głównym nurtem sprzedaży.
Statystyka rejestracji: szybki wzrost mimo trudnego otoczenia
We wrześniu powiatowe wydziały komunikacji zarejestrowały 49 857 nowych samochodów osobowych, co przekłada się na wzrost o 20,2% rok do roku i 17,4% miesiąc do miesiąca. Jeśli doliczyć lekkie auta dostawcze, licznik zatrzymał się na 55 562 egzemplarzach. Mimo wciąż odczuwalnych niedoborów półprzewodników, wysokich rat leasingowych i rosnących kosztów kredytu, polski rynek rozwija się szybciej niż średnia dla Unii Europejskiej, która według stowarzyszenia ACEA urosła we wrześniu o 11,1%.
Firmy pozostają głównym napędem sprzedaży – odpowiadają za 68% rejestracji – lecz to segment klientów indywidualnych pokazuje najbardziej widoczną zmianę strukturalną. W tej grupie ponad 80% aut zarejestrowanych we wrześniu stanowiły SUV-y i crossovery, podczas gdy pięć lat temu udział takich nadwozi nie przekraczał 45%. Dla porównania, w całej Europie Zachodniej udział SUV-ów w 2022 r. wyniósł około 52% według danych JATO Dynamics.
Dlaczego SUV-y zdominowały polskie parkingi?
Eksperci wskazują kilka przyczyn spektakularnej kariery SUV-ów. Po pierwsze, wysoka pozycja za kierownicą daje lepszą widoczność i subiektywne poczucie bezpieczeństwa, co klienci cenią w ruchu miejskim. Po drugie, słabsza jakość pobocznych dróg – zwłaszcza poza dużymi aglomeracjami – sprzyja wybieraniu aut z większym prześwitem, odpornych na nierówności i krawężniki.
Kolejnym elementem jest polityka produktowa producentów. Platformy modułowe pozwoliły budować SUV-y ze wspólnych podzespołów, dzięki czemu różnice cenowe względem klasycznych hatchbacków coraz częściej mieszczą się w kilku procentach. Jednocześnie marketing silnie promuje auta uterenowione jako nowoczesne i wielofunkcyjne, czego potwierdzeniem jest fakt, że niemal wszystkie premiery na targach IAA Mobility 2023 dotyczyły właśnie takich modeli.
Na decyzje zakupowe wpływa również dostępność napędów niskoemisyjnych. Prawie cały segment hybryd nieładowanych i hybryd plug-in w Polsce oparty jest na podwyższonych nadwoziach, a spalinowe SUV-y są często oferowane w wersjach mild-hybrid, co pozwala spełnić surowe normy emisji i obniżyć realne zużycie paliwa.
Kto sprzedaje najwięcej i które modele królują na rynku?
W ujęciu marek Toyota utrzymuje pozycję lidera – we wrześniu wydała klientom 8 197 aut, czyli o 15 % więcej niż rok temu. Za nią plasują się Škoda (6 023) i Volkswagen (3 619). Warto jednak zauważyć rosnącą obecność producentów z Korei i Chin. Kia, z wolumenem 2 527 sztuk, notuje rekordowe udziały, a nowe na rynku marki z Państwa Środka – takie jak MG czy Omoda – pojawiły się już w pierwszej dwudziestce modeli wybieranych przez osoby prywatne.
Jeśli spojrzeć wyłącznie na zakupy klientów indywidualnych, we wrześniu bezkonkurencyjna okazała się Kia Sportage (719 rejestracji). Kolejne miejsca zajęły Toyota C-HR oraz Toyota Corolla Cross, ex aequo po 500 sztuk. W pierwszej dziesiątce znalazły się także Renault Captur, Volkswagen T-Roc i Toyota Yaris Cross. Jedynymi autami innymi niż SUV lub crossover w top-20 okazały się Toyota Aygo X oraz Dacia Sandero, co potwierdza, że jedyne skuteczne wyjątki to najtańsze propozycje miejskie.
Dynamicznie rośnie też segment aut budżetowych. Dacia Duster oraz Sandero konsekwentnie utrzymują wysokie pozycje, przyciągając nabywców prostotą i niskim kosztem eksploatacji. Z drugiej strony drabiny cenowej swoje udziały zwiększają marki premium – zwłaszcza Audi i BMW – w dużej mierze dzięki preferencyjnemu opodatkowaniu leasingu operacyjnego dla firm.
Co dalej? Scenariusze na najbliższe lata
Analitycy IHS Markit prognozują, że w 2025 r. udział SUV-ów w polskich rejestracjach może sięgnąć 78%, a większość wzrostu pochłoną modele elektryczne i hybrydowe. Dostosowanie się do unijnego zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych po 2035 r. będzie wymagało dalszej elektryfikacji gamy, a producenci już dziś zapowiadają kompaktowe SUV-y na baterie w cenie poniżej 130 tys. zł.
Jednocześnie rośnie presja regulacyjna. Wprowadzenie w 2024 r. normy emisji Euro 7 podniesie koszt homologacji cięższych samochodów nawet o kilka tysięcy euro, co może odbić się na finalnych cenach. Duże miasta pracują również nad strefami czystego transportu, w których priorytet otrzymają pojazdy niskoemisyjne lub o ograniczonej masie własnej. To z kolei otwiera drogę mikrosamochodom i kompaktowym kombi – segmentom dziś marginalnym, ale potencjalnie atrakcyjnym w warunkach ograniczonego wjazdu do centrów.
Na korzyść SUV-ów przemawia natomiast ich uniwersalność. Polski kierowca nadal oczekuje samochodu „do wszystkiego”: dojazdu do pracy, wakacyjnego wyjazdu w góry i okazjonalnych remontów w domu. Dopóki producenci będą w stanie proponować podwyższone modele w zróżnicowanych wersjach napędowych i akceptowalnych cenach, trend wzrostowy prawdopodobnie utrzyma się pomimo rosnących kosztów i zmian legislacyjnych.