Poczekaj z tankowaniem do momentu pojawienia się paliwa zimowego – Twój silnik Ci podziękuje

Nadchodzą chłodniejsze miesiące, a wraz z nimi paliwo o składzie przygotowanym specjalnie do niskich temperatur. Krótka przerwa w regularnym tankowaniu może uchronić Cię przed trudnościami z uruchomieniem auta i kosztownymi naprawami układu paliwowego. Poniżej znajdziesz konkretne powody, dla których warto zaczekać, aż na dystrybutorach pojawią się mieszanki zimowe.

• Paliwa zimowe przygotowuje się tak, by zachowały płynność i lotność nawet przy –20 °C, co znacząco ułatwia rozruch silnika.

• Przejściowe mieszanki dostępne jesienią gwarantują ochronę tylko do około –10 °C – przy większym mrozie mogą już zawodzić.

• Odłożenie wizyty na stacji do początku listopada zmniejsza ryzyko skraplania pary wodnej w baku i powstawania kryształków lodu.

Paliwo letnie, choć świetnie sprawdza się w wysokich temperaturach, zimą staje się problematyczne. Benzyna o zbyt niskiej lotności nie wytworzy dostatecznej ilości par potrzebnych do zapłonu, a olej napędowy może tracić płynność wskutek wytrącania parafiny. Mieszanki zimowe opracowano tak, aby zachować odpowiednie właściwości fizykochemiczne w niskiej temperaturze, dzięki czemu rozruch silnika nie wymaga długiego kręcenia rozrusznikiem ani dodatkowych zabiegów.

Kiedy na stacjach pojawią się mieszanki zimowe?

Zgodnie z harmonogramem krajowych koncernów od 1 listopada dystrybutory z benzyną będą oferowały wersję zimową spełniającą wymagania normy PN-EN 228. Kierowcy samochodów z silnikiem wysokoprężnym muszą poczekać nieco dłużej – zimowy olej napędowy (zgodny z PN-EN 590) ma trafić pod pistolet od 16 listopada. Już od początku października stacje sprzedają paliwo przejściowe, które zachowuje parametry do około –10 °C i jest pomostem między mieszankami letnimi a zimowymi.

Benzyna i olej napędowy w wersji zimowej – kluczowe parametry

W przypadku benzyny decydującym wskaźnikiem jest prężność par. Mieszanka letnia mieści się zwykle w zakresie 45–90 kPa, tymczasem paliwo zimowe utrzymuje od 60 do 90 kPa, co sprzyja tworzeniu się lotnych frakcji już w kilku stopniach poniżej zera. Z kolei dla oleju napędowego podstawową miarą jest CFPP – temperatura, przy której filtr paliwa może zostać zablokowany przez skrystalizowaną parafinę. Paliwo przejściowe charakteryzuje się CFPP około –10 °C, podczas gdy odmiana zimowa – dzięki dodatkom depresyjnym i uszlachetniaczom – dochodzi do –20 °C. Dzięki temu olej napędowy zachowuje płynność i nie ogranicza przepływu w układzie zasilania.

Dlaczego warto wstrzymać się z tankowaniem?

Uzupełnianie baku letnią mieszanką tuż przed spadkiem temperatur może prowadzić do kondensacji wilgoci, zwłaszcza gdy wewnątrz zbiornika pozostaje dużo powietrza. Krople wody opadają na dno, a przy mrozie zamieniają się w lód, który może zablokować przewody lub pompę. W silnikach wysokoprężnych parafina z letniego lub przejściowego diesla dodatkowo krystalizuje, tworząc woskowy osad blokujący filtr. Tankując zimowe paliwo, zmniejszasz ryzyko takich zdarzeń – mieszanka zawiera inhibitory korozji, środki przeciwutleniające i odpowiednio dobrane frakcje lekkie, dzięki czemu paliwo nie wytrąca wody i zachowuje płynność.

Opcje awaryjne przy siarczystych mrozach

Kiedy prognozy zapowiadają spadki poniżej –25 °C, warto rozważyć tankowanie paliwa arktycznego, którego CFPP sięga nawet –32 °C. Takie mieszanki są dostępne głównie przy głównych trasach i na stacjach w regionach o surowym klimacie. W sytuacjach nagłych możesz sięgnąć po depresatory – dodatki do diesla obniżające temperaturę blokady filtra. Muszą być jednak wlanych zanim parafina zacznie krystalizować; zastosowanie preparatu do już „zamarzniętego” paliwa nie przyniesie efektu. Kierowcom benzyn planowym przyspiesza rozruch utrzymywanie w baku co najmniej połowy objętości, co ogranicza kondensację wilgoci.

Jeśli więc nie goni Cię brak paliwa, poczekaj kilka dni i wlej do baku zimową mieszankę. Obserwuj termometr, śledź prognozy pogody i planuj tankowanie z wyprzedzeniem – Twój silnik odwdzięczy się bezproblemowym startem nawet w największy mróz.