Jazda pod wpływem alkoholu – główna przyczyna utraty uprawnień
Jazda pod wpływem alkoholu pozostaje najczęstszą przyczyną zatrzymania prawa jazdy w Polsce. Policja raportuje, że tylko do końca lipca 2024 roku prawo jazdy za prowadzenie pojazdu „na podwójnym gazie” straciło ponad 24 tysiące kierowców. Pomimo surowych kar, takich jak wysokie grzywny i długotrwała utrata uprawnień, wielu kierowców nadal ryzykuje i siada za kierownicą po spożyciu alkoholu. W Polsce przepisy dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu są bardzo rygorystyczne. Jazda z zawartością alkoholu powyżej 0,2 promila traktowana jest jako przestępstwo, a konsekwencje mogą obejmować nie tylko utratę prawa jazdy na kilka lat, ale także więzienie w przypadku spowodowania wypadku. Kierowcy muszą pamiętać, że prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu to nie tylko wykroczenie, ale także bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego.
Przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym – 3 miesiące bez prawa jazdy
Drugą najczęstszą przyczyną utraty prawa jazdy w Polsce jest nadmierna prędkość, zwłaszcza w terenie zabudowanym. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli kierowca przekroczy prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy jest zatrzymywane na trzy miesiące. W 2024 roku do końca lipca ponad 14 tysięcy kierowców straciło uprawnienia właśnie z tego powodu. Rok 2021 był rekordowy pod względem liczby odebranych praw jazdy za nadmierną prędkość – łącznie 49 tysięcy osób przekroczyło dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h. Surowsze przepisy wprowadzone w 2022 roku, w tym wyższe mandaty oraz punktacja karna, przyczyniły się do znacznego spadku liczby takich przypadków. W porównaniu z 2021 rokiem w 2023 roku liczba kierowców tracących prawo jazdy za nadmierną prędkość spadła o 28%. To jednak nadal niepokojąco wysoka liczba, zwłaszcza że przekraczanie prędkości jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych, często tragicznych w skutkach.
Konsekwencje łamania przepisów
Łamanie przepisów drogowych wiąże się nie tylko z utratą prawa jazdy, ale także z innymi poważnymi konsekwencjami. Oprócz grzywny, która w przypadku przekroczenia prędkości może wynosić od 1500 do 2500 zł, kierowca otrzymuje również 15 punktów karnych. Przekroczenie maksymalnego limitu punktów (24 dla doświadczonych kierowców, 20 dla tych posiadających prawo jazdy krócej niż rok) skutkuje automatycznym odebraniem prawa jazdy. Dodatkową, nową karą, która została wprowadzona w marcu 2024 roku, jest możliwość konfiskaty samochodu. Dotyczy ona kierowców, którzy prowadzą pojazd z 1,5 promilem lub więcej alkoholu we krwi, albo gdy przy zawartości 1 promila alkoholu spowodują wypadek. W takiej sytuacji sąd może orzec przepadek pojazdu, co dla wielu kierowców jest niezwykle dotkliwą karą. W pierwszych czterech miesiącach od wprowadzenia tych przepisów na policyjne parkingi trafiło prawie 3 tysiące samochodów pijanych kierowców.
Przepisy zaczynają działać, ale problem pozostaje
Mimo spadku liczby zatrzymanych praw jazdy w ostatnich latach, wciąż nie ma powodów do optymizmu. Od początku 2021 roku policja zatrzymała już 300 tysięcy praw jazdy, a w samym 2024 roku do końca lipca ponad 45 tysięcy kierowców straciło swoje uprawnienia. Eksperci podkreślają, że choć przepisy stają się coraz bardziej rygorystyczne, to wciąż wielu kierowców lekceważy zasady bezpieczeństwa, co prowadzi do tragicznych wypadków.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że poprawa statystyk to efekt nie tylko bardziej surowych kar, ale również coraz większej świadomości kierowców. Obawa przed utratą prawa jazdy, mandatami oraz konfiskatą samochodu sprawia, że Polacy zaczynają jeździć ostrożniej. Niemniej liczby są wciąż alarmujące i pokazują, że droga do poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach jest jeszcze długa.