Wnętrze Cayenne 2026 odsłonięte. Cyfrowa rewolucja

Porsche opublikowało pierwsze fotografie kokpitu kolejnej generacji swojego flagowego SUV-a i natychmiast rozpaliło dyskusję o kierunku, w jakim zmierza segment premium. Liczba fizycznych przycisków spadła do minimum, a centralnym punktem kabiny stały się rozbudowane ekrany. Czy to początek definitywnego rozstania z analogową tradycją marki, czy tylko etap na drodze do jeszcze większej personalizacji doświadczenia kierowcy i pasażerów?

Kontekst rynkowy i ewolucja strategii marki

Przyspieszona transformacja w stronę elektromobilności i coraz ostrzejsze europejskie normy dotyczące emisji CO₂ wymusiły na wielu producentach korektę planów produktowych. Porsche nie jest wyjątkiem. Po debiucie elektrycznego Taycana oraz zaplanowanej na 2024 rok premierze elektrycznego Macana firma z Zuffenhausen przenosi ciężar innowacji do segmentu dużych SUV-ów. Cayenne, które w 2002 roku uratowało finansowo markę i otworzyło ją na nowych klientów, w 2026 roku pojawi się w zupełnie nowej odsłonie: oprócz tradycyjnych układów hybrydowych otrzyma w pełni elektryczny wariant oparty na platformie PPE współtworzonej z Audi. To właśnie nowa architektura wysokiego napięcia umożliwiła projektantom zaproponowanie bardziej zaawansowanego, niemal w pełni cyfrowego kokpitu.

Cyfrowy kokpit: od lewej do prawej

Za kierownicą znalazł się wolnostojący, 12,6-calowy ekran instrumentów, który dzięki technologii OLED oferuje głębokie kolory i szeroki zakres konfiguracji – od klasycznego widoku z centralnym szybkościomierzem po minimalistyczny układ z mapą na całej powierzchni. Pośrodku deski rozdzielczej umieszczono zakrzywiony wyświetlacz multimedialny o przekątnej 14,7 cala. Integruje on nie tylko nawigację online i sterowanie infotainment, lecz także ustawienia zawieszenia pneumatycznego, światła matrycowe HD-LED oraz rozbudowane funkcje personalizacji profili kierowców.

Nowością w Cayenne 2026 jest 12-calowy ekran przed pasażerem. Może on obsługiwać streaming wideo lub podgląd parametrów jazdy, jednak ze względów bezpieczeństwa obraz jest niewidoczny z pozycji kierowcy. Poniżej głównego wyświetlacza zachowano wąski panel klimatyzacji z haptycznie potwierdzanymi suwakami temperatury, co ułatwia obsługę w ruchu. Całość dopełnia zaprojektowana na nowo, trójramienna kierownica przeniesiona z obecnej generacji 911, której fizyczne przyciski pozwalają sterować najważniejszymi funkcjami bez odrywania rąk od wieńca. Jedyne analogowe wspomnienie tradycji to centralnie umieszczony stoper Sport Chrono – rozwiązanie, które w Porsche pozostaje niemal symbolem.

Ergonomia i praktyczność w dużym SUV-ie

Choć kabina przyciąga wzrok efektowną technologią, projektanci nie zapomnieli o aspektach użytkowych. Szeroki tunel środkowy skrywa dwa głębokie schowki i indukcyjną ładowarkę o mocy 15 W, zdolną pomieścić nawet największe smartfony. Kieszenie w drzwiach mieszczą litrowe butelki, a nowo opracowany mechanizm składania oparć tylnych foteli pozwala uzyskać niemal płaską podłogę bagażnika. Materiały wykończeniowe to mieszanka skóry nappa, mikrofibry Race-Tex wykonanej z przetworzonych sieci rybackich oraz dekorów z aluminium lub matowego drewna. Z myślą o długich trasach dodano wielostopniową funkcję masażu w przednich fotelach oraz ulepszony system filtrowania powietrza, który wykorzystuje czujnik jakości do automatycznej recyrkulacji przy wjazdach do tuneli.

Napęd, osiągi i perspektywy rynkowe

Elektryczna odmiana Cayenne otrzyma akumulator netto o pojemności około 100 kWh i 800-woltową instalację pozwalającą ładować się z mocą do 270 kW. Według wstępnych szacunków Porsche oznacza to uzupełnienie energii od 10 do 80 proc. w niespełna 23 minuty. Topowy wariant Turbo GT z dwiema jednostkami synchronicznymi PMSM ma generować nawet 1 000 KM, co powinno przełożyć się na przyspieszenie 0-100 km/h w okolicach 3 s i prędkość maksymalną powyżej 280 km/h. Dla porównania, aktualne Cayenne Turbo E-Hybrid oferuje 739 KM i rozpędza się do „setki” w 3,7 s.

Porsche liczy, że tak skrajnie zaawansowana wersja utrzyma zainteresowanie entuzjastów osiągów, jednocześnie przyciągając nowych klientów ceniących bezemisyjną mobilność. W segmencie dużych SUV-ów elektrycznych konkurencja zaostrza się – BMW iX, Mercedes-Benz EQE SUV czy Lotus Eletre już teraz podnoszą poprzeczkę w zakresie zasięgu i mocy. Cayenne 2026, dzięki połączeniu sportowego DNA z ultranowoczesnym wnętrzem, ma szansę stać się jednym z najważniejszych modeli w nadchodzącej dekadzie i potwierdzić, że cyfryzacja może współistnieć z emocjami, z których słynie marka z Zuffenhausen.