Ministerstwo Finansów zapowiedziało głęboką korektę zasad rozliczania samochodów osobowych w firmach, której głównym celem jest ograniczenie popularności leasingu pojazdów napędzanych wyłącznie benzyną lub olejem napędowym. Najważniejsze zmiany – niższe progi kosztowe oraz dłuższy okres, w którym sprzedaż auta po wykupie będzie opodatkowana – zaczną obowiązywać 1 stycznia 2026 r. i obejmą także umowy już zawarte. Dla wielu przedsiębiorców oznacza to konieczność ponownej kalkulacji całkowitego kosztu posiadania floty.

Dlaczego fiskus zaostrza reguły

Warszawa uszczelnia preferencje podatkowe w zgodzie z agendą klimatyczną Unii Europejskiej. Pakiet „Fit for 55” zakłada redukcję emisji CO₂ o co najmniej 55 proc. do 2030 r., a od 2035 r. nowe samochody z silnikiem spalinowym nie otrzymają już homologacji na unijnym rynku. Polska, podobnie jak inne państwa członkowskie, szuka więc motywatorów, które ułatwią stopniowe przechodzenie firm na napędy hybrydowe plug-in oraz elektryczne. Podatek dochodowy i odpisy amortyzacyjne pozostają jednym z najskuteczniejszych instrumentów wpływu na decyzje zakupowe przedsiębiorców.

Nowe limity wartości pojazdu w kosztach podatkowych

Punktem zwrotnym będzie 1 stycznia 2026 r. Od tego dnia kosztem uzyskania przychodu będzie tylko część raty leasingowej (lub czynszu najmu) odpowiadająca wartości samochodu mieszczącej się w nowych pułapach: 100 tys. zł dla modeli emitujących powyżej 50 g CO₂/km, 150 tys. zł dla hybryd plug-in oraz 225 tys. zł dla aut elektrycznych i wodorowych. Analogiczne limity będą obowiązywały przy amortyzacji pojazdów wprowadzonych do ewidencji środków trwałych po tej dacie.

Niższe kwoty stanowią znaczące odejście od obecnego pułapu 150 tys. zł dla samochodów spalinowych i 225 tys. zł dla „elektryków”. Resort liczy, że zmiana obniży atrakcyjność kosztową droższych modeli z tradycyjnym napędem i przyspieszy elektryfikację flot.

Los istniejących umów leasingowych

Podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych podsekretarz stanu Jarosław Neneman poinformował, że ograniczenia będą dotyczyć także umów zawartych przed 2026 r. Wyjątek przewidziano jedynie dla pojazdów, które do końca 2025 r. zostaną ujęte w ewidencji środków trwałych podatnika – w ich przypadku zachowana zostanie dotychczasowa, wyższa podstawa amortyzacji. Dla trwających kontraktów leasingowych nie przewidziano okresu ochronnego, co oznacza, że od stycznia 2026 r. przedsiębiorcy odliczą od kosztów tylko część raty odpowiadającą wartości „mieszczącej się” w nowych progach.

Informacja wywołała dyskusję o retroaktywnym charakterze regulacji. Poseł Sławomir Mentzen, autor interpelacji w tej sprawie, wskazywał na ryzyko naruszenia zasad zaufania do państwa. Resort finansów utrzymuje jednak, że podatnicy mają ponad rok na analizę umów i ewentualne dostosowanie strategii finansowania.

Wydłużony okres podatkowej karencji przy sprzedaży po wykupie

Drugą kluczową zmianą jest modyfikacja warunków zbycia auta po zakończeniu leasingu. Aktualnie przedsiębiorca może przekazać samochód w formie darowizny najbliższej rodzinie, a po sześciu miesiącach sprzedać go bez podatku. Od 2026 r. okres ten zostanie wydłużony do trzech lat. W praktyce przestanie więc opłacać się popularny model wykupu „za 1 proc.” i szybkiej odsprzedaży, który pozwalał znacząco obniżyć całkowity koszt użytkowania pojazdu.

Dłuższa karencja nie obejmie użytkowników, którzy rozliczają leasing w formie kilkuprocentowego wykupu i planują zatrzymać samochód w firmie na kolejne lata. Najbardziej dotknie jednak tych przedsiębiorców, którzy traktowali leasing operacyjny jako narzędzie optymalizacji podatkowej i rotacji pojazdów co kilkanaście miesięcy.

Jak przygotować się na nowe realia

Doradcy podatkowi rekomendują audyt obecnych i planowanych kontraktów finansowania floty. Jeżeli firma rozważa drogi samochód spalinowy i chce skorzystać z pełnych odliczeń, podpisanie umowy oraz rejestracja auta w ewidencji środków trwałych przed końcem 2025 r. może przynieść oszczędności. W dłuższej perspektywie wzrośnie znaczenie całkowitego kosztu posiadania (TCO), który z uwagi na niższy podatek, mniejsze koszty paliwa i serwisu coraz częściej przemawia na korzyść aut bateryjnych.

Warto również rozważyć leasing operacyjny z wyższą wartością końcową lub wynajem długoterminowy, które wymagają niższego zaangażowania kapitałowego. Firmy flotowe już analizują możliwość instalacji własnej infrastruktury ładowania, co obniża koszty eksploatacyjne i zabezpiecza przed zmiennością cen energii. Bez względu na wybraną strategię, rok 2025 zapowiada się jako ostatni moment na skorzystanie z relatywnie korzystnych zasad rozliczania aut spalinowych w działalności gospodarczej.</p