Aplikacja mObywatel, kojarzona dotąd głównie z cyfrowym prawem jazdy i dowodem osobistym, wkrótce stanie się także centrum zarządzania mandatami z urządzeń rejestrujących przekroczenia prędkości. Rozszerzenie ma sprawić, że każdy kierowca sprawdzi kwotę, termin płatności i liczbę punktów karnych za jednym dotknięciem ekranu, bez konieczności czekania na papierowe wezwanie.
Jedna aplikacja, wiele dokumentów: gdzie jesteśmy dzisiaj
Obecna wersja mObywatela pozwala już na podgląd mandatów wystawianych przez policję, Straż Graniczną czy służby celno-skarbowe, gdy informacja o grzywnie trafi do centralnej bazy Ministerstwa Finansów. Kierowca widzi numer blankietu, podstawę prawną, wysokość kary oraz czy została ona uregulowana. W praktyce nie obejmuje to jednak kar wynikających z automatycznej rejestracji wykroczeń drogowych, ponieważ systemy Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym funkcjonują oddzielnie. Z tego powodu osoba sfotografowana przez fotoradar nadal otrzymuje standardowe pismo z prośbą o wskazanie sprawcy, a możliwość podglądu należności online pojawia się dopiero po zakończeniu całej procedury. Ta luka w usługach mObywatela była coraz bardziej widoczna wraz z rosnącą liczbą urządzeń pomiarowych i postulatami kierowców, by wszystkie zobowiązania gromadzić w jednym miejscu.
Według danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w sieci dróg krajowych działa ponad pół tysiąca stacjonarnych fotoradarów, kilkadziesiąt urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości i kilkaset kamer rejestrujących przejazd na czerwonym świetle. Każde z nich generuje tysiące zawiadomień miesięcznie. Już sam ten wolumen pokazuje, że spójny, cyfrowy obieg informacji staje się koniecznością, a nie jedynie usprawnieniem dla najbardziej zapobiegliwych kierowców.
Integracja z systemem CANARD: kulisy porozumienia instytucji
Kluczowym krokiem było podpisanie porozumienia pomiędzy Ministerstwem Cyfryzacji, Centralnym Ośrodkiem Informatyki, Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego oraz Ministerstwem Infrastruktury. W ramach ustaleń wskazano zestaw danych, które mają być przekazywane: kwota grzywny, liczba punktów karnych, dane pojazdu, a także status postępowania w sprawie wskazania kierowcy. Zastosowano format komunikatów zgodny z Profilem Interoperacyjności Usług Publicznych, co minimalizuje ryzyko błędów przy wymianie informacji pomiędzy serwerami CANARD a infrastrukturą mObywatela.
Rozwiązanie wymagało również aktualizacji modeli danych w resortowym Rejestrze Sprawców Wykroczeń Drogowych. Aby zapewnić ochronę prywatności, przyjęto zasadę minimalizacji – aplikacja będzie prezentowała wyłącznie informacje niezbędne do opłacenia kary i kontroli liczby punktów karnych. Pełny materiał dowodowy, taki jak fotografie czy sekwencje wideo, nadal pozostanie dostępny jedynie w Elektronicznym Biurze Obsługi Klienta GITD. Dzięki temu kierowca może szybko zorientować się w sytuacji, a jednocześnie zachowane zostają rygory postępowań administracyjnych.
Harmonogram i wyzwania techniczne
Pierwsze testy integracji mają ruszyć w środowisku zamkniętym w II kwartale 2025 r. Uczestniczyć w nich będą wybrani funkcjonariusze IT GITD oraz zespoły deweloperskie COI. W trzecim kwartale planowane jest uruchomienie pilotażu dla kilkudziesięciu tysięcy użytkowników aplikacji, którzy wyrażą zgodę na udział w projekcie. Jeżeli testy potwierdzą stabilność przepływu danych, wdrożenie ogólnokrajowe ma nastąpić przed końcem roku.
Główne wyzwania inżynieryjne dotyczą synchronizacji stanu płatności pomiędzy systemami. Mandat wystawiony w CANARD trafia do e-puapowego konta GITD, następnie do Ministerstwa Finansów, a dopiero później do mObywatela. Skrócenie tego łańcucha wymagało utworzenia tzw. szybkiej ścieżki, w której informacja o nałożonej karze przekazywana jest w czasie zbliżonym do rzeczywistego. Konieczne było też zaimplementowanie mechanizmu obsługi korekt, np. gdy w toku postępowania wyjaśniającego mandat zostanie anulowany lub zmieniona zostanie jego wysokość. Specjaliści szacują, że tylko w pierwszym roku eksploatacji moduł będzie musiał obsłużyć około dwóch milionów rekordów, dlatego projektowane są skalowalne klastry serwerowe obsługujące komunikaty w trybie 24/7.
Co zyska użytkownik, a co pozostanie bez zmian
Po finalnym wdrożeniu właściciel smartfona otrzyma powiadomienie push o każdym nowym mandacie z fotoradaru czy odcinkowego pomiaru prędkości. W jednym miejscu sprawdzi sumaryczną liczbę punktów karnych, termin przedawnienia wykroczenia oraz instrukcję szybkiego opłacenia grzywny przelewem natychmiastowym. Minimalizuje to ryzyko przeoczenia korespondencji, co bywa główną przyczyną nakładania podwójnych kosztów egzekucyjnych.
Warto jednak pamiętać, że postępowanie wyjaśniające w sprawie wskazania kierującego pojazdem nadal będzie toczyło się kanałem papierowym lub w dedykowanym serwisie GITD. Oznacza to, że fakt widoczności mandatu w aplikacji nie zwalnia z obowiązku odpowiedzi na tradycyjne wezwanie. Nie zmieni się także procedura odwołania od decyzji – wszelkie wnioski o uchylenie bądź zmianę kary trzeba kierować do organu prowadzącego sprawę. Niemniej elektroniczny podgląd całej historii mandatowej pozwala kierowcom lepiej planować szkolenia redukujące punkty karne, a w skrajnych przypadkach przygotować się na ewentualne zatrzymanie prawa jazdy.