Niemcy przygotowują się do wprowadzenia jednego z najbardziej restrykcyjnych w Europie zakazów palenia w samochodzie: za papierosa zapalonego w obecności dziecka lub kobiety w ciąży kierowca miałby zapłacić nawet 3000 euro. Politycy i lekarze przekonują, że szczelna kabina pojazdu zamienia się wtedy w komorę pełną toksyn, a najmłodsi pasażerowie nie mają żadnej możliwości obrony przed dymem.

Inicjatorzy zmian i argumenty lekarzy

Za projektem stoją rządy Nadrenii Północnej-Westfalii oraz Dolnej Saksonii, które zapowiedziały wniesienie ustawy do Bundesratu 26 września 2025 r. Z danych Niemieckiego Centrum Badań nad Rakiem wynika, że nawet milion dzieci w kraju regularnie wdycha dym papierosowy w samochodach. Badania laboratoryjne pokazują, że w zamkniętym aucie stężenie drobnocząsteczkowych substancji smolistych potrafi być kilkakrotnie wyższe niż w zadymionym barze. Minister zdrowia Nadrenii Północnej-Westfalii Karl-Josef Laumann ostrzega: „Narażanie najmłodszych na dym to poważne zaniedbanie obowiązku opieki; dzieci nie mogą same zapiąć pasów bezpieczeństwa przed toksynami”.

Kary, które mają zaboleć

Zgodnie z propozycją grzywna ma wynosić od 500 do 3000 euro, co odpowiada miesięcznemu wynagrodzeniu wielu pracowników w Niemczech. Twórcy projektu podkreślają, że chodzi o sankcje porównywalne z karami za poważne wykroczenia drogowe, aby zakaz nie był pustym gestem. Poprzednie próby wprowadzenia podobnych regulacji (2019, 2022 i 2023 r.) zatrzymywały się na sporach koalicyjnych — od wątpliwości konstytucyjnych po dyskusje o zakresie kontroli policji. Tym razem rządowe landy liczą na szersze poparcie, bo z badań opinii publicznej wynika, że trzy czwarte Niemców popiera zakaz.

Doświadczenia innych państw

Podobne przepisy obowiązują już m.in. we Francji (mandat 135 euro), w Austrii (do 1000 euro przy recydywie) i we Włoszech (50-500 euro, a w skrajnych przypadkach 5000 euro). Wielka Brytania karze 50 funtami, a Grecja – 1500 euro, jeśli w samochodzie znajduje się dziecko poniżej 12 lat. W Australii zakaz wszedł w życie w 2009 r. i według tamtejszej policji przyczynił się do wyraźnego spadku ekspozycji najmłodszych na dym, co potwierdzają statystyki szpitalne dotyczące infekcji dróg oddechowych.

Co dalej z ustawą?

Po głosowaniu w Bundesracie projekt trafi do Bundestagu, gdzie przejdzie przez komisje zdrowia i transportu. Zwolennikami są ugrupowania chadeckie i część socjaldemokratów; sceptycznie nastawiona jest część liberałów, którzy obawiają się „nadmiernego paternalizmu państwa”. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, landy otrzymają 12 miesięcy na dostosowanie przepisów wykonawczych i szkolenie policji w zakresie kontroli. Eksperci spodziewają się pierwszych mandatów już w 2027 r.

Czy wiesz, że…

Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że bierne palenie powoduje co roku ponad 1,3 mln zgonów, z czego blisko 65 000 dotyczy dzieci

Jeden papieros spalony w zaparkowanym samochodzie potrafi podnieść poziom cząstek PM2,5 do wartości przekraczających normy WHO nawet dziesięciokrotnie.

Badania kanadyjskie wykazały, że otwarcie okna zmniejsza stężenie toksyn zaledwie o 15-20%, a klimatyzacja w trybie recyrkulacji praktycznie nie ma wpływu na poziom dymu.