Jak doszło do tragedii na A4?
Do zdarzenia doszło w nocy, około godziny 3:00, na autostradzie A4 w Rudzie Śląskiej. Według wstępnych ustaleń policji najprawdopodobniej śliska nawierzchnia, spowodowana opadami deszczu, przyczyniła się do serii niebezpiecznych sytuacji. Najpierw chevrolet wpadł w poślizg i uderzył w bariery energochłonne. Chwilę później bmw, próbujące wyminąć uszkodzony pojazd, również wpadło w poślizg i zderzyło się z barierami. Policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce, mieli informacje tylko o kolizji chevroleta. Po przybyciu zobaczyli, że w barierach stoi także bmw. Rodzina podróżująca tym pojazdem – 19-letni kierowca oraz jego rodzice – wyszła na jezdnię. Funkcjonariusze zablokowali radiowozem środkowy i lewy pas, aby zabezpieczyć miejsce zdarzenia przed kolejnymi wypadkami.
Tragiczne potrącenie przez drugie bmw
Kiedy policjanci podchodzili do uszkodzonych pojazdów, doszło do kolejnej tragedii. Przez miejsce kolizji przejeżdżało drugie bmw, które potrąciło 19-latka i jego ojca. Młody mężczyzna zginął na miejscu, natomiast jego 46-letni ojciec został przewieziony do szpitala w ciężkim stanie. Matka i żona poszkodowanych, która również znajdowała się na miejscu, była świadkiem całego zdarzenia, ale na szczęście nie doznała obrażeń fizycznych.
Apel policji o ostrożność na autostradach
Policja przypomina i apeluje do wszystkich kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na autostradach, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych. W przypadku kolizji czy awarii na drodze kluczowe jest szybkie zjechanie na pas awaryjny, włączenie świateł awaryjnych, założenie kamizelki odblaskowej oraz unikanie wychodzenia na pasy ruchu. Jak podkreślają funkcjonariusze, to podstawowe zasady, które mogą uratować życie w niebezpiecznych sytuacjach. Śmiertelny wypadek na A4 w Rudzie Śląskiej jest tragicznym przykładem, jak nieprzestrzeganie tych zasad może skończyć się dramatem. Policjanci prowadzą dochodzenie, aby ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia i dokładnie zbadać, dlaczego doszło do tak tragicznej serii wypadków.