Francuska grupa motoryzacyjna Renault złożyła w Rosyjskim Urzędzie Własności Intelektualnej (Rospatent) wniosek o rejestrację znaku słownego „Reno”. Koncern zapewnia, że nie planuje wznowienia działalności operacyjnej nad Wołgą, a zabieg ma jedynie uniemożliwić wykorzystanie rozpoznawalnego brzmienia przez innych producentów – przede wszystkim dynamicznie rosnące marki z Chin.
Motywacje prawne i defensywna strategia
Rejestracja znaków towarowych w krajach, w których firma nie prowadzi aktualnie sprzedaży, jest stosowaną w branży praktyką prewencyjną. Chroni przed tzw. „trollingiem” znaków oraz przed próbami podszywania się pod globalne marki przez konkurentów lub lokalne podmioty. W przypadku Rosji ryzyko przejęcia nazw należących do zachodnich koncernów wzrosło po 2022 r., kiedy legislator umożliwił czasowe ignorowanie ochrony własności intelektualnej przedsiębiorstw z państw uznanych za „nieprzyjazne”. Założenie Renault jest proste: utrzymać prawną kontrolę nad rozpoznawalnym elementem brandu, nawet jeśli firma pozostaje poza rynkiem.
Źródła zbliżone do zarządu wskazują, że decyzja zarządzających w Boulogne-Billancourt nie oznacza szybkiego powrotu produkcji czy sieci dealerskiej do Rosji. Priorytetem jest stabilizacja finansowa po ogłoszonym w 2022 r. planie „Renaulution” oraz wydzielenie segmentu elektromobilnego Ampere, na które nakierowane zostały dziesiątki miliardów euro inwestycji.
Od rekordów sprzedaży do gwałtownego odwrotu
Jeszcze przed inwazją na Ukrainę rynek rosyjski był dla Renault drugim co do wielkości poza Francją. W 2021 r. grupa (wraz ze spółką zależną Łada) sprzedała około pół miliona pojazdów, osiągając ponad jedną trzecią udziału w tamtejszej sprzedaży nowych aut. Modele takie jak Duster, Arkana czy Logan powstawały w moskiewskim zakładzie, a Togliatti i Iżewsk pozostawały bastionami produkcji Łady Nivy i Granta.
Wyjście z kraju nastąpiło w maju 2022 r. – 100 % udziałów Renault Russia przejęło miasto Moskwa, natomiast 68 % akcji AvtoVAZ-u trafiło do rządowego instytutu badawczego NAMI. W umowie zagwarantowano opcyjny „buy-back” ważny do 2028 r., dający Francuzom teoretyczną możliwość odzyskania kontroli, jeśli sytuacja geopolityczna na to pozwoli. Koszt księgowy operacji przekroczył 2 mld euro, niwecząc ponad dekadę inwestycji w modernizację radzieckiego giganta.
Nowa układanka: chińskie marki na progu dominacji
Pustkę po zachodnich koncernach wypełniają producenci z Chin, którzy według danych AutoStat i OICA odpowiadają już za ponad 50 % nowych rejestracji w Rosji. Zakład w Moskwie, w którym wcześniej montowano Dustera, składa dziś modele JAC pod historyczną marką Moskwicz. Podobne alianse zawierają Chery, Haval czy Geely, korzystając ze zwolnionych mocy fabrycznych i sieci logistycznych pozostawionych przez europejskich i amerykańskich konkurentów.
Dynamiczne przejęcie rynku przez chińskie grupy wyjaśnia, dlaczego Renault postanowiło zabezpieczyć nazwę brzmiącą niemal identycznie z oryginalnym brandem. W warunkach nielicencjonowanego importu równoległego istnieje ryzyko, że znak mógłby zostać użyty – legalnie lub półlegalnie – do sprzedaży pojazdów wizualnie nawiązujących do francuskich modeli.
Szanse na powrót i globalne priorytety koncernu
Eksperci rynkowi podkreślają, że rezerwacja znaku „Reno” to raczej „ubezpieczenie” niż zapowiedź nowej ofensywy handlowej. Plan strategiczny Renault do 2030 r. koncentruje się na elektryfikacji portfela europejskiego, pogłębieniu współpracy z Nissanem przy platformach EV oraz na ekspansji w Ameryce Łacińskiej i Indiach. Rosja schodzi na dalszy plan, szczególnie w obliczu sankcji wymierzonych w rosyjski sektor motoryzacyjny i ograniczonego dostępu do komponentów z Unii Europejskiej.
Realnym warunkiem ponownego wejścia jest stabilizacja geopolityczna, zniesienie sankcji finansowych oraz pewność, że wielomiliardowe aktywa nie zostaną po raz kolejny przejęte administracyjnie. Do tego czasu francuska marka zamierza pozostać obserwatorem, chroniąc jednak swoje najbardziej rozpoznawalne atrybuty – łącznie z uproszczoną nazwą, której rosyjskie prawo patentowe nie może już oddać w cudze ręce.