Ostatnie egzemplarze Dacii Duster wyposażone w litrowy silnik o mocy 100 KM i fabryczną instalację LPG właśnie znikają z centralnych cenników, ale pojedyncze sztuki wciąż stoją na placach dealerów. To prawdopodobnie ostatni moment, by nabyć nowy samochód segmentu SUV z napędem benzynowo-gazowym w cenie nieprzekraczającej 73 tys. złotych. W branży, w której koszt bazowych modeli rośnie szybciej od inflacji, taka okazja staje się coraz rzadsza.
Dlaczego wariant benzynowo-gazowy został skreślony
Decyzja ma związek z unijnymi przepisami CAFE, które od 2021 r. nakładają na producentów limity średniej emisji dwutlenku węgla na poziomie 95 g/km w cyklu WLTP. Choć jednostka 1.0 TCe jest niewielka, w codziennej eksploatacji emituje wyraźnie więcej CO₂ niż hybrydowe odpowiedniki, co podnosi średnią flotową marki. Utrzymywanie takiego silnika groziłoby karami finansowymi, dlatego Dacia skupiła się na wersjach wspieranych układem 48-voltowym. Już wiosną 2024 r. gama zostanie zmodernizowana i otrzyma nową odmianę TCe 120 MHEV, łączącą sprężarkę o zmiennej geometrii z instalacją LPG oraz niewielkim silnikiem elektrycznym rozruchowo-wspomagającym. Do tego czasu dealerzy wyprzedają zapasy litrowych modeli, a skala promocji zależy od wielkości pozostałych stanów magazynowych.
Co jeszcze czeka w salonach i ile kosztuje
Najtańszy dostępny dziś wariant nosi nazwę Essential i jest wyceniany na 72 899 zł. W standardzie oferuje sześć poduszek powietrznych, pakiet systemów aktywnego hamowania i utrzymania pasa ruchu, automatyczne światła, ręczną klimatyzację, tylne czujniki parkowania, elektryczne szyby z przodu, sterowane i podgrzewane lusterka, reflektory w technice LED oraz stalowe obręcze 16 cali. Zamiast centralnego ekranu przewidziano uchwyt na smartfon oraz moduł Media Control z Bluetooth, złączem USB-C i czterema głośnikami. Wszystkie auta lakierowane są na biało, co uprościło logistykę i pozwoliło utrzymać atrakcyjną cenę.
Dla nabywców poszukujących wyższego komfortu dostępny jest poziom Expression w cenie 81 460 zł. Dodaje on ogrzewane fotele i kierownicę, regulację odcinka lędźwiowego, 10-calowy ekran systemu multimedialnego z bezprzewodowym Android Auto oraz Apple CarPlay, kamerę cofania, elektryczne szyby tylne, aluminiowe obręcze 17 cali i środkowy podłokietnik. Różnica około 8,5 tys. zł może okazać się korzystną inwestycją, zwłaszcza jeśli planujemy użytkować pojazd przez kilka lat i cenić wygodę codziennej jazdy.
Jak wygląda oferta po wycofaniu litrowej odmiany
Po wyprzedaniu wersji LPG gama Dustera będzie otwierać wariant TCe 130 MHEV z ręczną skrzynią biegów w cenie 97 600 zł. Nowy układ wykorzystuje 1,2-litrowy silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem, turbosprężarkę typu single-scroll i zintegrowany alternator-rozrusznik o mocy 10 kW. Rozwiązanie obniża homologacyjne zużycie paliwa i poprawia dynamikę przy niskich obrotach, ale nie daje możliwości zasilania tanim autogazem. Przy obecnych różnicach cen benzyny i LPG oznacza to realny wzrost kosztu przejechania 100 km o około 20–25 proc., w zależności od regionu kraju.
Perspektywy dla kierowców szukających taniego w eksploatacji SUV-a
LPG wciąż pozostaje jednym z najtańszych paliw dostępnych na polskim rynku, a sieć blisko 8 tys. stacji zapewnia wygodę podobną do tankowania benzyny. Jeżeli więc priorytetem są niskie wydatki operacyjne, zakup ostatnich wolumenów Dustera z instalacją gazową ma solidne uzasadnienie ekonomiczne. Nowa, hybrydowo-gazowa wersja zapowiedziana na drugą połowę roku będzie bardziej zaawansowana, lecz z dużym prawdopodobieństwem przekroczy 90 tys. zł w podstawowej konfiguracji. Osobom, które nie chcą tyle czekać ani płacić, pozostaje szybki rekonesans w salonach i rezerwacja konkretnego egzemplarza. Warto jednak pamiętać, że akcja wyprzedażowa prowadzona jest ogólnokrajowo, dlatego dostępność maleje z każdym tygodniem; w wielu punktach dealerzy dysponują już tylko pojedynczymi samochodami. Bez względu na wybraną specyfikację, decyzję warto podjąć niezwłocznie i na spokojnie, bez wywierania presji czy tworzenia kolejek w salonach – uprzejmość wobec sprzedawców i innych klientów wciąż nic nie kosztuje, a pasuje do wizerunku rozsądnego kierowcy niemal tak dobrze, jak oszczędny napęd LPG do rodzinnego SUV-a.