Inauguracja nowego odcinkowego pomiaru prędkości na A4 otwiera kolejny etap cyfrowego nadzoru na polskich autostradach

O godzinie dwunastej 17 września 2025 r. na odcinku autostrady A4 między węzłami Kąty Wrocławskie i Pietrzykowice zaczął działać pierwszy z 43 najnowszych zestawów odcinkowego pomiaru prędkości. Ponad siedmiokilometrowa instalacja ma zmniejszyć liczbę wypadków na jednej z najbardziej obciążonych tras w kraju, a jednocześnie zapowiada rozbudowę sieci, która do połowy 2026 r. będzie obejmowała blisko 730 urządzeń różnych typów.

Lokalizacja i parametry instalacji

Nowy fragment nadzoru obejmuje nitki w kierunku Legnicy i Wrocławia, w tym kluczowy węzeł Kąty Wrocławskie, przez który według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przejeżdża średnio ponad 60 tys. pojazdów na dobę. Kamery rejestrują numery tablic na wjeździe i zjeździe z kontrolowanego odcinka, a system teleinformatyczny oblicza średnią prędkość przejazdu. Dla samochodów osobowych obowiązuje limit 110 km/h, natomiast dla pojazdów ciężkich 80 km/h; naruszenie zostaje odnotowane dopiero przy przekroczeniu o 10 km/h, co wynika z ustawowego marginesu błędu pomiaru.

Zestaw składa się z kilku bramownic wyposażonych w kamery wysokiej rozdzielczości i lampy podczerwieni, dzięki czemu odczyt tablic jest możliwy nawet przy złej widoczności. Urządzenia przesyłają dane szyfrowanym łączem do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, gdzie po weryfikacji generowane są elektroniczne zawiadomienia o wykroczeniu.

Metodyka pomiaru średniej prędkości

Różnica między klasycznym fotoradarem a OPP polega na tym, że system nie wychwytuje chwilowej prędkości, lecz oblicza średnią z całego odcinka. Dzięki temu kierowca nie może uniknąć kary jednorazowym hamowaniem przed kamerą. Obecne algorytmy muszą spełniać wymogi Polskiego Centrum Akredytacji, a dopuszczalny błąd pomiaru czasu przejazdu nie przekracza jednej dziesiątej sekundy.

Po zakończeniu procedury odczytu dane są przechowywane wyłącznie w celu nałożenia mandatu i usuwane zgodnie z regulacjami o ochronie danych osobowych. Kierowca otrzymuje zawiadomienie średnio w ciągu 14 dni, a wysokość mandatu zależy od taryfikatora wprowadzonego w 2022 r.; przy przekroczeniu do 30 km/h kara wynosi 400 zł i 5 punktów karnych, natomiast powyżej 50 km/h – 1500 zł i 13 punktów.

Efekty dotychczasowych wdrożeń

Analiza pierwszych sześciu miesięcy działania podobnego systemu na odcinku Kostomłoty–Kąty Wrocławskie pokazała ponad 24 tys. zarejestrowanych wykroczeń i jednoczesny 38-proc. spadek liczby kolizji w stosunku do okresu sprzed instalacji. Według policyjnych statystyk sekcje z OPP ograniczają prędkość średnio o 15 km/h i mogą zmniejszyć ryzyko wypadku śmiertelnego nawet o połowę. Podobne rezultaty odnotowano w Austrii czy Wielkiej Brytanii, gdzie systemy average speed enforcement funkcjonują od dwóch dekad.

W skali kraju nadmierna prędkość pozostaje główną przyczyną co czwartego wypadku na drogach szybkiego ruchu. Dlatego Ministerstwo Infrastruktury i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wskazują rozwój OPP jako jeden z filarów strategii „Vision Zero”, która zakłada ograniczenie ofiar śmiertelnych do zera w perspektywie 2050 r.

Kolejne inwestycje w infrastrukturę kontrolną

Obecny kontrakt przewiduje zakup 70 stacjonarnych fotoradarów, 42 dodatkowych sekcji OPP oraz 10 systemów rejestrujących przejazd na czerwonym świetle. Pięć zestawów monitorujących przejazdy kolejowo-drogowe ma zostać zainstalowanych w najbardziej kolizyjnych punktach przecięcia dróg i torów. Wszystkie urządzenia zostaną zintegrowane z jednolitym centrum danych, co pozwoli na szybszą analizę trendów i planowanie działań prewencyjnych.

Finansowanie inwestycji pochodzi z Krajowego Funduszu BRD oraz środków europejskich. Producenci szacują wartość całego programu na około 170 mln zł, lecz resort infrastruktury wskazuje, że koszty te powinny się zwrócić w ciągu trzech lat dzięki zmniejszeniu społecznych kosztów wypadków, które według Instytutu Transportu Samochodowego przekraczają 40 mld zł rocznie.

Głos użytkowników i branży transportowej

W mediach społecznościowych dominują pochlebne komentarze kierowców osobowych, którzy liczą na płynniejszy ruch i mniej agresywnej jazdy na lewym pasie. Z kolei przedstawiciele firm przewozowych obawiają się wzrostu liczby mandatów dla zawodowych kierowców i wnioskują o lepszą czytelność znaków informujących o limicie. Eksperci transportowi zwracają uwagę, że realne korzyści z OPP ujawnią się dopiero po dostosowaniu infrastruktury parkingowej, aby kierowcy ciężarówek mieli gdzie bezpiecznie odpocząć w razie konieczności redukcji prędkości.

Dyskusja toczy się również wokół kwestii edukacji – organizacje pozarządowe postulują kampanie informacyjne wyjaśniające zasadę średniego pomiaru, aby zapobiec nagłym hamowaniom i zatorom. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym deklaruje, że przed każdym nowym uruchomieniem systemu przynajmniej przez miesiąc będzie prowadzić działania komunikacyjne skierowane do lokalnych użytkowników dróg.