W polskich statystykach wypadków drogowych niezmiennie powraca pytanie, kto ponosi odpowiedzialność za niezapięte pasy: kierowca czy pasażer? Choć większość uczestników ruchu przywykła do myślenia, że cała wina spoczywa na osobie prowadzącej pojazd, przepisy rozróżniają kilka odrębnych scenariuszy. Zrozumienie tych zasad jest istotne zarówno z perspektywy prawnej, jak i bezpieczeństwa, bo prawidłowo zapięty pas zmniejsza ryzyko śmierci w wypadku nawet o połowę, jak podkreślają raporty Światowej Organizacji Zdrowia. Poniżej przedstawiamy usystematyzowany przegląd regulacji, wyjątków oraz konsekwencji finansowych i zdrowotnych, które wynikają z lekceważenia obowiązku zapinania pasów.
Jak prawo definiuje obowiązek korzystania z pasów?
Fundamentem regulacji jest art. 39 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z nim każdy kierowca i pasażer jadący pojazdem wyposażonym fabrycznie w pasy bezpieczeństwa ma obowiązek z nich korzystać. Ustawodawca przyjmuje jednak zróżnicowaną odpowiedzialność: osoba poniżej 17. roku życia (inaczej niż często się uważa – nie 18.) pozostaje pod opieką kierowcy, który musi zadbać o poprawne zapięcie pasów lub fotelika. Jeżeli dziecko lub nastolatek siedzi niezabezpieczony, to kierowca ponosi sankcję. Z kolei każda osoba, która ukończyła 17 lat, odpowiada za siebie – policjant może wówczas ukarać pasażera bezpośrednio, a prowadzący pojazd nie dostaje punktów karnych, o ile sam przepisy wypełnia.
Grzywny są precyzyjnie określone w taryfikatorze. Zarówno kierowca, jak i pełnoletni pasażer zapłacą 100 zł za brak pasów, natomiast w przypadku dziecka bez fotelika mandat wynosi 300 zł, a kierowca otrzymuje dodatkowo 5 punktów karnych. Dla porównania na Litwie kara może sięgnąć 90 euro, w Niemczech 30 euro (obecnie nie grożą punkty), a w Holandii nawet 500 euro. Wysokość sankcji w Polsce mieści się więc w dolnej części europejskiej skali, lecz relatywnie niska kwota wciąż zniechęca skutecznie: według badania Komisji Europejskiej 94% polskich kierowców zapina pasy na przednich siedzeniach, co plasuje nas powyżej średniej UE.
Kto odpowiada za wykroczenie w praktyce?
Scenariusze kontrolne można sprowadzić do trzech kategorii:
1. Kierowca bez pasów – mandat i dwa punkty karne przyznawane są wyłącznie prowadzącemu. Jeśli w pojeździe siedzą także niezapięci pełnoletni pasażerowie, otrzymują oni oddzielne mandaty. Kierowca nie odpowiada za ich wykroczenie.
2. Pasażer ma 17 lat lub więcej – policjant wypisuje mandat bezpośrednio tej osobie; nie karze kierowcy, o ile jego pas jest zapięty. To odróżnia nas od m.in. Irlandii czy Hiszpanii, gdzie sankcje za przewożenie niezabezpieczonej osoby przenoszą się także na prowadzącego.
3. Pasażer poniżej 17 lat – odpowiedzialność spada na kierowcę. Funkcjonariusz może nałożyć mandat zarówno za brak pasów, jak i za nieużycie fotelika lub podkładki, gdy wymagany jest system CRS (Child Restraint System).
W praktyce często służby kontrolują jednocześnie stan techniczny pasów, występować mogą zatem podwójne sankcje: jedna za niezapięcie, druga za uszkodzenie lub unieruchomienie mechanizmu zwijania pasów w pozycji nieaktywnej.
Wyjątki od obowiązku zapinania pasów
Polskie prawo przewiduje kilkanaście sytuacji wyłączających obowiązek, najczęściej z uwagi na charakter pracy lub stan zdrowia:
• kierowcy i pasażerowie taksówek podczas przewozu klienta; • instruktor jazdy i egzaminator w trakcie szkolenia lub egzaminu państwowego; • osoby mające stosowne zaświadczenie lekarskie (np. schorzenia klatki piersiowej, znaczna otyłość czy zaawansowana ciąża); • służby interwencyjne – policja, straż pożarna, ratownictwo medyczne – podczas czynności służbowych; • pojazdy poruszające się z prędkością nieprzekraczającą 25 km/h na terenie budowy lub w strefie zamkniętej; • kierowca wykonujący manewr cofania lub parkowania.
Choć wyjątki te są uzasadnione funkcjonalnie (łatwiejsze opuszczenie pojazdu, szczególne warunki pracy), eksperci ds. bezpieczeństwa od lat rekomendują, by również w powyższych przypadkach zapinać pasy zawsze, gdy to możliwe. Statystyki pokazują, że kolizje z udziałem pojazdów uprzywilejowanych zdarzają się częściej w ruchu miejskim, gdzie uderzenia boczne i krótkie drogi hamowania czynią pasy szczególnie ważnym elementem ochronnym.
Mandat to nie wszystko: aspekty zdrowotne i ekonomiczne
Nawet stosunkowo niewielka prędkość 30 km/h generuje przy zderzeniu masę obciążającą klatkę piersiową równą kilku tonom. Według analiz Europejskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Drogowego zapięty pas obniża ryzyko obrażeń głowy o 60% i redukuje prawdopodobieństwo odniesienia urazu kręgosłupa szyjnego o ponad 40%. W efekcie koszt leczenia poszkodowanych bez pasów jest średnio dwukrotnie wyższy niż wśród osób zabezpieczonych, co obciąża publiczny system zdrowia i budżety domowe.
Z perspektywy pracodawcy czy ubezpieczyciela nieprzestrzeganie przepisu oznacza realne ryzyko finansowe. Ubezpieczyciele mogą pomniejszyć odszkodowanie lub odmówić wypłaty świadczenia z tytułu polisy NNW, jeśli brak pasów miał wpływ na rozmiar szkody. Z kolei wypadek w drodze do pracy bez zachowania podstawowych środków ochrony może być potraktowany jako naruszenie przepisów BHP, co komplikuje ewentualny proces o świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Ostatecznie zarówno kwota mandatu, jak i groźba utraty świadczeń to jedynie konsekwencje finansowe. Wartość najważniejsza – zdrowie i życie – pozostaje w bilansie znacznie cenniejsza. Dlatego niezależnie od pozycji w pojeździe i wieku, zapinanie pasów powinno być odruchem bezwarunkowym, a nie wymuszonym wizją kary.