Jeszcze przed pandemią za nowy samochód klasy kompaktowej płaciło się w leasingu około 1 400 zł netto miesięcznie. Dziś, według uśrednionych wyliczeń opartych na najnowszych raportach Związku Polskiego Leasingu i analiz IBRM Samar, typowa rata przekracza 2 300 zł netto, czyli blisko 2 800 zł brutto. To znaczący skok, który nie zniechęca jednak Polaków – niższe stopy procentowe i bogatsza oferta modeli skłaniają nabywców do sięgania po lepiej wyposażone SUV-y lub skracania okresu finansowania.

Finansowanie nowych aut: leasing dominuje

Dane ZPL wskazują, że od stycznia do września 2023 r. firmy leasingowe sfinansowały w Polsce pojazdy o wartości przekraczającej 45 mld zł, z czego ponad połowę stanowiły samochody osobowe i dostawcze do 3,5 t. Oznacza to, że już 4 na 10 nowych aut rejestrowanych w kraju trafia do spółek leasingowych, a w segmencie biznesowym udział ten zbliża się do 70%. Dla porównania, kredyt bankowy odpowiada jedynie za około 15% finansowania nowych pojazdów, resztę stanowią zakupy gotówkowe lub abonamentowe.

Rosnąca popularność leasingu jest efektem elastycznych warunków umów. Typowy okres finansowania skrócił się z pięciu do czterech lat, a klienci coraz chętniej podnoszą opłatę wstępną, aby obniżyć miesięczną ratę i wartość końcowego wykupu. Według szacunków brokerów średni wkład własny wynosi obecnie 20–25% ceny katalogowej auta, a wykup końcowy plasuje się na poziomie 10–20%.

Nowy próg kosztowy – ile realnie kosztuje miesięczna rata?

Analiza blisko czterech tysięcy umów zawartych w III kwartale 2023 r. pokazuje, że mediana raty netto wynosi 2 350 zł. Przy standardowym 48-miesięcznym kontrakcie, 25-procentowej wpłacie i 15-procentowym wykupie oznacza to wybór samochodu kosztującego około 155 000–165 000 zł brutto. Jeszcze dwa lata temu za podobną ratę finansowano pojazdy warte nieco ponad 120 000 zł, co dowodzi, jak szybko rosną ceny i apetyt klientów.

Gdy rozłożymy ratę na składniki, odsetki odpowiadają dziś za 20–23% kwoty, natomiast amortyzacja i marża finansującego – za resztę. Spadek referencyjnej stopy NBP z 6,75% do 5,75% przełożył się na obniżenie kosztu pieniądza o około 60–80 zł miesięcznie, co wielu klientów wykorzystało do wyboru bogatszej wersji wyposażenia zamiast realnego zmniejszenia obciążenia.

Ulubione segmenty i napędy Polaków

Statystyki PZPM wskazują, że w okresie styczeń–wrzesień 2023 r. 54% wszystkich nowych samochodów osobowych sprzedanych w kraju to SUV-y. Kompaktowe crossovery, takie jak Toyota Corolla Cross, Renault Austral czy Kia Sportage, notują dwucyfrowe wzrosty sprzedaży rok do roku, wypierając tradycyjne sedany i kombi. Na największych platformach leasingowych równocześnie dostępnych jest ponad 6 000 ofert SUV-ów, co potwierdza niesłabnący popyt.

Zmienia się również struktura napędów. Według danych PSPA krajową flotę zasila już ponad 68 000 samochodów całkowicie elektrycznych oraz 72 000 hybryd plug-in. Choć udział pojazdów bezemisyjnych w rejestracjach wynosi niespełna 6%, to segment o najszybszej dynamice – głównie dzięki dopłatom z programu „Mój Elektryk” i preferencjom podatkowym. Rata na poziomie 2,3 tys. zł netto coraz częściej finansuje więc nie tylko klasycznego benzyniaka, lecz także kompaktowego elektryka lub rodzinną hybrydę plug-in.

Czynniki wpływające na decyzje zakupowe

Obniżki stóp procentowych to tylko jeden z czynników. Na atrakcyjność leasingu wpływają też rosnące ceny aut używanych i surowsze normy emisji spalin, które skłaniają firmy flotowe do regularniejszej wymiany pojazdów. Kluczową rolę odgrywają rozwiązania podatkowe: możliwość zaliczenia całej raty netto do kosztów działalności oraz odliczenia 50–100% VAT sprawia, że przedsiębiorcy wybierają leasing znacznie chętniej niż kredyt.

W segmencie prywatnym motywacją stały się dopłaty ekologiczne. Rządowe programy potrafią obniżyć cenę elektryka nawet o 27 000 zł, a dla rodzin wielodzietnych – o dodatkowe 5 000 zł. Po uwzględnieniu subsydiów miesięczna rata samochodu BEV bywa niższa od porównywalnego SUV-a z silnikiem benzynowym, co przyspiesza elektryfikację rynku i zmienia postrzeganie kosztów użytkowania.

Co nas czeka na rynku finansowania samochodów?

Analitycy przewidują, że do końca 2024 r. łączna wartość nowych umów leasingu motoryzacyjnego przekroczy 60 mld zł, a udział klientów indywidualnych wzrośnie z obecnych 12% do 15%. Jeśli Narodowy Bank Polski zdecyduje się na kolejne obniżki stóp procentowych, rata przeciętnego auta może spaść o dodatkowe 100–120 zł, co otworzy drogę do dalszego rozwoju segmentu elektryków i średniej klasy SUV-ów.

W horyzoncie kilku lat kluczowe okażą się także ewentualne zmiany w podatku akcyzowym oraz możliwe wprowadzenie opłat emisyjnych, które podniosłyby koszt eksploatacji pojazdów z dużymi silnikami spalinowymi. Eksperci spodziewają się stopniowego przesuwania rynku w stronę krótszych, bardziej elastycznych form użytkowania samochodów – od leasingu z wysoką wartością rezydualną po abonamenty i wynajem średnioterminowy. Miesięczna rata rzędu 2,3 tys. zł netto stała się już nowym punktem odniesienia i mało prawdopodobne, by szybko powróciła do niższych poziomów, zwłaszcza gdy klienci są skłonni zaakceptować ją w zamian za nowoczesne technologie i wyższy komfort jazdy.