Imponująca lista ponad stu tras drogowych, stworzona przez Hondę z myślą o entuzjastach jazdy, pokazuje, jak bardzo podróże samochodem zmieniły się w ostatnich latach. Zamiast tradycyjnych „papierowych” przewodników kierowcy otrzymują dziś interaktywne narzędzie, w którym przenikają się pasja do motoryzacji, technologia i turystyka krajoznawcza. Pomysłowość producenta zbiegła się z momentem pożegnania kultowego hot-hatcha – Civica Type R – i stała się pretekstem do stworzenia projektu łączącego społeczność kierowców z różnych krajów.
Honda Dream Drives: motoryzacyjne pożegnanie z charakterem
Nad wyborem tras pracowali dziennikarze branżowi, inżynierowie, a także wieloletni właściciele sportowych modeli japońskiej marki. Efekt to atlas 25 europejskich państw, zestawiający odcinki o wyjątkowej wartości krajobrazowej lub historycznej. Według danych Europejskiej Organizacji Turystycznej ruch samochodowy na drogach widokowych wzrósł po pandemii o kilkanaście procent, a rosnąca popularność wyjazdów „na własnych kołach” sprawiła, że producenci aut chętnie wspierają kierowców dodatkowymi rozwiązaniami cyfrowymi. Dream Drives odpowiada na ten trend, łącząc klasyczne opisy z dynamicznymi mapami oraz parametrami drogi – od długości i przewyższeń po rekomendowany czas przejazdu.
Cztery polskie drogi, które trzeba przejechać choć raz
Na liście znalazło się również kilka perełek z naszego kraju. Pierwszą z nich jest wąski pas Mierzei Helskiej, gdzie po obu stronach asfaltu widać Bałtyk – najlepszy efekt uzyskuje się poza szczytem lata, gdy ruch jest mniejszy. Dalej Honda wskazuje „Drogę Stu Zakrętów” w Górach Stołowych: esencję górskich serpentyn i spektakularnych form skalnych Dolnego Śląska. W Tatrach wyróżniono łącznik między Zakopanem a Łysą Polaną, czyli Drogę Oswalda Balzera, której liczne punkty widokowe zdradzają potęgę najwyższych polskich szczytów. Czwartym rodzimym kandydatem jest odcinek krajowej 28 przez przełęcz Przysłup w Beskidach; tutaj krajobraz pagórkowy spotyka się z dziedzictwem kulturowym Łemkowszczyzny, a łagodne łuki sprzyjają „spacerowemu” stylowi jazdy.
Ikoniczne europejskie przełęcze i nadmorskie serpentyny
Poza Polską przewodnik prowadzi m.in. przez alpejską Wielką Przełęcz Świętego Bernarda – słynny trakt handlowy używany od czasów rzymskich – oraz liczącą 484 km Niemiecką Drogę Alpejską, poprowadzoną w sąsiedztwie jezior, zamków i wysokich szczytów. Słowenia kusi przełęczą Vršič z pięćdziesięcioma numerowanymi zakrętami brukowanymi kamieniem z epoki monarchii habsburskiej, a Francja – legendarnym Col de Turini, gdzie nocne odcinki Rajdu Monte Carlo tworzą wyjątkowe widowisko. Włochy dopełniają listę wysokogórską Stelvio, która dzięki 48 agrafkom i wysokości ponad 2700 m n.p.m. uchodzi za jeden z najtrudniejszych asfaltowych podjazdów w Europie, atrakcyjny zarówno dla kierowców, jak i kolarzy wyczynowych.
Cyfrowy pilot w schowku: jak działa przewodnik
Dream Drives można zintegrować z Apple CarPlay lub Android Auto, co pozwala wyświetlać trasę bezpośrednio na ekranie pokładowym. System uwzględnia aktualne natężenie ruchu, ostrzeżenia pogodowe oraz informacje o stacjach ładowania w pobliżu – ważne dla coraz liczniejszej grupy użytkowników samochodów hybrydowych i elektrycznych. Każdy odcinek opisano nie tylko pod kątem walorów widokowych; kierowca znajdzie też dane o średnim spalaniu zarejestrowanym podczas jazd testowych, sugerowanych punktach postoju i ciekawostkach przyrodniczych. To narzędzie jest uniwersalne: sprawdzi się zarówno w rękach początkującego turysty drogowego, jak i doświadczonego kierowcy szukającego adrenaliny na krętych podjazdach.
Droga przed siebie – nowa definicja turystyki samochodowej
Najnowsze raporty Światowej Organizacji Turystyki wskazują, że podróżowanie autem staje się jedną z najszybciej rosnących form wypoczynku w Europie, zwłaszcza wśród osób ceniących elastyczność i niezależność. Honda, stawiając kropkę w historii Civica Type R, jednocześnie otwiera wrota do nowej ery, w której równie ważne jak osiągi są doświadczenia i obrazy zapamiętane z drogi. Rozbudowana mapa tras zachęca do poszerzania horyzontów i odkrywania mało uczęszczanych regionów, co wspiera lokalne społeczności i promuje odpowiedzialny styl podróżowania. Jeśli dodać do tego coraz lepszą infrastrukturę drogową oraz rozwój technologii wspomagających kierowcę, można śmiało stwierdzić, że złoty wiek turystyki samochodowej dopiero nabiera rozpędu.