Sezon zimowy zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim pytanie, które wraca co roku: jakim ogumieniem zapewnić sobie maksymalny poziom bezpieczeństwa na śliskiej nawierzchni? Tegoroczne badanie przeprowadzone przez niemiecki automobilklub objęło rekordową liczbę 31 zestawów opon w popularnym rozmiarze 225/40 R18. Zestawiono produkty z trzech półek cenowych – od budżetowych, przez średni segment, aż po modele klasy premium – i poddano je próbom na śniegu, lodzie, mokrym i suchym asfalcie. Różnice w zachowaniu pojazdu okazały się uderzające i wyraźnie pokazują, że niska cena rzadko idzie w parze z wysoką jakością.
Testowa procedura i kryteria oceny
Badanie zostało przeprowadzone w warunkach zbliżonych do rzeczywistych: pomiar drogi hamowania na śniegu odbywał się na torze z twardo ubitym podkładem, natomiast manewry na lodzie przeprowadzano w chłodzonych halach, aby wykluczyć wpływ zmiennej temperatury. Na mokrej nawierzchni samochody rozpędzano do 80 km/h, po czym automatyczny układ hamulcowy inicjował opóźnienie, a czujniki laserowe rejestrowały długość śladu hamowania. Ocena końcowa została opracowana według wag: bezpieczeństwo jazdy 70 % (w tym przyczepność, aquaplaning, prowadzenie, hamowanie) oraz wpływ na środowisko 30 % (opory toczenia, zużycie, emisja hałasu). Wszystkie testowane gumy legitymowały się symbolem trzyszczytowej góry z płatkiem śniegu (3PMSF), lecz samo oznaczenie nie gwarantowało wysokich not – o realnej przyczepności decyduje przede wszystkim mieszanka krzemionkowa i wzór bieżnika.
Jak wypadły opony budżetowe, średnie i premium?
Najtańsze komplety – kosztujące średnio poniżej 100 € za sztukę – uplasowały się na końcu stawki. Aż jedenaście modeli otrzymało notę „niezadowalającą” głównie z powodu zbyt długiej drogi hamowania i utraty stabilności podczas omijania przeszkody. Różnice są ogromne: przy prędkości 80 km/h najlepsza opona zatrzymywała się po 34 m na mokrej nawierzchni, podczas gdy najsłabsza potrzebowała ponad 50 m – to więcej niż długość dwóch miejskich autobusów. Segment średni, czyli produkty wyceniane na 110–150 € za sztukę, wypadł przyzwoicie: osiem z jedenastu modeli uzyskało ocenę „zadowalającą”, choć testujący zwracali uwagę na przeciętną precyzję układu kierowniczego na suchym asfalcie i wyższe opory toczenia. Klasa premium warta 160–180 € za egzemplarz nie pozostawiła złudzeń – sześć opon zdobyło ocenę „dobrą”, oferując krótkie drogi hamowania, zrównoważone właściwości na wszystkich nawierzchniach i niższe zużycie paliwa dzięki dopracowanej konstrukcji osnowy.
Nordic, all-season czy europejska zimówka – co wybrać?
Na rynku coraz częściej spotyka się tzw. opony nordyckie, projektowane z myślą o surowym klimacie Skandynawii. Charakteryzują się one wyjątkowo miękką mieszanką, która zapewnia doskonałą trakcję na lodzie, lecz w temperaturach oscylujących wokół zera ich przewaga zanika, a na mokrym asfalcie mogą wydłużać drogę hamowania nawet o 20 %. Dla kierowców z Europy Środkowej, gdzie częściej występują zimy mokre i umiarkowanie chłodne, bardziej uniwersalnym rozwiązaniem pozostaje klasyczna zimówka z homologacją 3PMSF. Ogumienie całoroczne natomiast bywa dobrym kompromisem w regionach, gdzie śnieg to rzadkość, jednak należy pamiętać, że nawet najlepsza opona wielosezonowa nie zastąpi dedykowanego modelu zimowego w sytuacjach ekstremalnych.
Lista liderów testu i garść praktycznych porad
W pierwszej dziesiątce rankingu znalazły się m.in.: 1) Goodyear UltraGrip Performance 3, 2) Michelin Pilot Alpin 5, 3) Bridgestone Blizzak 6, 4) Dunlop Winter Sport 5, 5) Hankook Winter i*cept evo 3, 6) Continental WinterContact TS 870 P, 7) Kleber Krisalp HP3, 8) Nokian Snowproof P, 9) Momo North Pole W-20, 10) Ceat WinterDrive. Warto zauważyć, że pomiędzy miejscem pierwszym a dziesiątym różnice w wyniku końcowym były mniejsze niż pomiędzy ostatnią oponą klasy premium a najlepszym modelem budżetowym.
Przed montażem nowego ogumienia sprawdź datę produkcji – mieszanka traci elastyczność po około sześciu sezonach, nawet gdy bieżnik jest jeszcze głęboki. Kontroluj ciśnienie co dwa tygodnie, bo spadek o 0,2 bar może wydłużać drogę hamowania na mokrym o ponad 5 %. Jeżeli jeździsz głównie po mieście, rozważ rotację przód-tył co 8–10 tys. km, aby bieżnik zużywał się równomiernie. Po sezonie przechowuj opony w chłodnym, zacienionym pomieszczeniu – promienie UV przyspieszają starzenie się gumy.
Czy wiesz, że…– Najlepsze modele potrafią przejechać nawet 75 000 km, zanim osiągną minimalną głębokość bieżnika 4 mm zalecaną dla zimówek.– Różnica 15 m w drodze hamowania przy 80 km/h odpowiada pełnej długości boiska do koszykówki.– Opony o niższych oporach toczenia mogą zredukować zużycie paliwa o 0,3 l/100 km.– Hałas generowany przez niektóre budżetowe zimówki przekracza 72 dB, co wpływa nie tylko na komfort, ale i na zmęczenie kierowcy podczas długich tras.