Dacia Duster pierwszej generacji zadebiutowała w 2010 r. jako najtańszy wówczas crossover segmentu C i od razu zyskała popularność dzięki prostocie konstrukcji, zwiększonemu prześwitowi oraz niskim kosztom eksploatacji. Po kilkunastu latach od premiery wciąż stanowi atrakcyjną propozycję dla kierowców szukających niedrogiego samochodu o cechach SUV-a, który poradzi sobie zarówno w mieście, jak i na nieutwardzonych drogach dojazdowych.
Geneza modelu i miejsce w segmencie
Projektując Dustera, inżynierowie koncernu Renault-Nissan sięgnęli po modułową płytę podłogową B0 znaną z Logana i Sandero, co pozwoliło ograniczyć koszty i uprościć serwisowanie. Nadwozie otrzymało 21 cm prześwitu oraz opcjonalny napęd 4×4 z wielotarczowym sprzęgłem pochodzącym z układów stosowanych w Nissanie Qashqaiu. W momencie premiery model miał niewielką liczbę konkurentów cenowych – spośród terenówek z napędem na obie osie tańszy był jedynie uterenowiony Fiat Panda 4×4, który jednak plasował się klasę niżej.
Duster pierwszej generacji zdobył cztery gwiazdki Euro-NCAP, co było wynikiem akceptowalnym jak na realia 2010 r. W wersjach bazowych wyposażenie obejmowało dwie poduszki powietrzne, układ ABS, przednie szyby sterowane elektrycznie i manualną klimatyzację. Dopłaty wymagały radioodtwarzacz, czujniki parkowania czy stabilizacja toru jazdy, która dopiero po liftingu z 2013 r. zaczęła pojawiać się częściej.
Silniki, zużycie paliwa i typowe usterki
Do 2013 r. gama składała się głównie z silnika benzynowego 1.6 16V (105–110 KM) oraz diesla 1.5 dCi (86, 90 lub 110 KM). Benzynowa jednostka K4M ma nieskomplikowaną konstrukcję z wielopunktowym wtryskiem, dzięki czemu łatwo znosi zasilanie LPG – po poprawnym montażu instalacji pozwala obniżyć koszty jazdy nawet o 40 %. Wysokoprężny 1.5 dCi słynie z oszczędności (średnio 5–6 l/100 km), lecz wymaga terminowej wymiany oleju (co 10–15 tys. km) i kontroli układu wtryskowego; zaniedbania prowadzą do kosztownych napraw wtryskiwaczy i turbosprężarki.
Do mniej oczywistych słabości Dustera należy słabe zabezpieczenie antykorozyjne progów i tylnych nadkoli, a w wersjach 4×4 także wycieki z uszczelniaczy tylnego dyferencjału. W samochodach z wyższymi przebiegami pojawiają się luzy w przekładni kierowniczej i zużycie łożysk kół. Układ elektryczny, choć prosty, bywa podatny na korozję złączy w komorze silnika – warto sprawdzić stan mas i skrzynkę bezpiecznikową.
Ile kosztuje używany Duster I na rynku wtórnym
Analiza ogłoszeń w Polsce z początku 2024 r. pokazuje, że egzemplarze z roczników 2010–2012 i przebiegiem 150–300 tys. km kosztują zazwyczaj od 13 000 do 19 000 zł. Warianty z napędem 4×4 oraz dobrze udokumentowaną historią serwisową potrafią osiągać 22 000 zł, szczególnie jeśli mają sprawdzoną instalację LPG lub młodszy rocznik po liftingu. Diesle 1.5 dCi są z reguły o 2–3 tys. zł droższe niż benzyny z podobnym przebiegiem, co wynika z niższego zużycia paliwa i popularności wśród kierowców pokonujących długie dystanse.
Znaczenie przebiegu jest w przypadku Dustera mniejsze niż stan nadwozia i dokumentacja obsługi serwisowej. Samochód po flocie, który regularnie odwiedzał autoryzowany serwis i przechodził wymiany eksploatacyjne w terminie, bywa dużo lepszą inwestycją niż egzemplarz sprowadzony bez udokumentowanej historii, nawet jeśli licznik wskazuje o kilkadziesiąt tysięcy kilometrów mniej.
Na co zwrócić uwagę podczas oględzin
Przed jazdą próbą warto obejrzeć spód karoserii i tylne podłużnice – rdza w tych miejscach pojawia się najszybciej. W modelach 4×4 trzeba skontrolować stan sprzęgła Haldex-opodobnego układu i posłuchać czy z przekładni nie dochodzą niepokojące hałasy podczas skrętu pod obciążeniem. Benzynowe 1.6 powinny pracować równo zarówno na benzynie, jak i na gazie; nierówne obroty mogą wskazywać zużycie cewek lub nieszczelności układu dolotowego. W dieslach bezwzględnie sprawdzamy obecność opiłków w oprawie filtra oleju – to szybki test kondycji panewek.
Koszt przeglądu przedzakupowego w niezależnym warsztacie wynosi zwykle 300–400 zł i może uchronić przed wydatkami rzędu kilku tysięcy. Dla aut po 10 roku eksploatacji istotne jest także sprawdzenie daty wymiany rozrządu: w 1.6 16V interwał to 60 tys. km lub pięć lat, a w 1.5 dCi 120 tys. km lub sześć lat; zaniedbanie prowadzi do ryzyka kosztownej kolizji zaworów z tłokami.
Perspektywa dalszej eksploatacji i utraty wartości
Mimo wieku, Duster I nadal utrzymuje relatywnie stabilną wartość rezydualną dzięki niskim wydatkom serwisowym i ograniczonej liczbie konkurencyjnych, „prawdziwych” SUV-ów w podobnej cenie. Dane z firm analitycznych zajmujących się prognozowaniem wartości wskazują, że w najbliższych trzech latach spadek cen nie powinien przekroczyć 10–12 %, o ile auto będzie serwisowane i utrzymane w dobrym stanie blacharskim. Wykorzystanie prostej techniki z minimalnym udziałem elektroniki oznacza również większą niezależność od ograniczeń związanych z dostępnością półprzewodników czy drogich czujników, które podnoszą koszty napraw nowszych modeli.
Dla kupujących oznacza to, że zadbany egzemplarz może okazać się niedrogim środkiem transportu przez kolejne pięć–siedem lat, a ewentualna odsprzedaż w przyszłości nie powinna przynieść dużej straty. W przypadku użytkowników planujących intensywne przebiegi poza miastem, diesel 1.5 dCi z napędem na przód pozostaje najbardziej ekonomiczną konfiguracją; z kolei wersja 1.6 na LPG i z napędem 4×4 będzie najlepszym kompromisem dla osób potrzebujących okazjonalnie zjechać z asfaltu.