Sezon wyprzedaży rocznika wystartował na dobre, a importerzy aut masowo wyrównują zapasy magazynowe przed nadejściem nowych norm homologacyjnych. Wśród najciekawszych ofert pojawił się gwałtowny spadek ceny Seata Arony – popularnego miejskiego crossovera z gamy koncernu Volkswagen. Hiszpański model, dotąd oceniany jako solidny, ale nieco droższy od niektórych rywali, po przecenie otwiera cennik kwotą 83 700 zł. Tym samym wskakuje na listę najtańszych propozycji z silnikiem benzynowym o mocy około 100 KM i jednocześnie pełnym pakietem systemów bezpieczeństwa, które od 2024 roku będą obowiązkowe we wszystkich nowych samochodach sprzedawanych w Unii Europejskiej.

Dlaczego ceny spadają właśnie teraz?

Producenci w całej Europie przyspieszają rejestracje aut wyprodukowanych przed końcem bieżącego roku, aby uniknąć kosztownych dopłat do nadwyżek emisji CO₂ i przygotować przestrzeń logistyczną pod modele zmodernizowane według normy Euro 6e. Dodatkowym czynnikiem jest umacniający się kurs złotego oraz wyraźne schłodzenie popytu na kredyty, co skłania dealerów do budowania atrakcyjniejszych pakietów cenowych. Arona korzysta z tego zjawiska podwójnie: miejski SUV jest łatwiejszy do zamortyzowania w flotach niż większe pojazdy, a zarazem spełnia oczekiwania klientów indywidualnych, którzy szukają przestrzeni i wysokiej pozycji za kierownicą, lecz nie chcą rezygnować z niewielkich kosztów eksploatacji.

Silniki TSI i nowy porządek w cenniku

Po aktualizacji oferty podstawowa wersja Style z jednostką trzycylindrową 1.0 TSI o mocy 95 KM kosztuje 83 700 zł. Silnik ten współpracuje z pięciobiegową skrzynią manualną, przyspiesza od 0 do 100 km/h w nieco ponad 11 s i zużywa średnio około 5,6 l/100 km według WLTP. Kolejnym krokiem jest wariant 115-konny, łączony z sześciobiegowym manualem; sprint do „setki” skraca się do dokładnie 10 s, a prędkość maksymalna rośnie do 193 km/h. Na szczycie gamy znajduje się czterocylindrowe 1.5 TSI o mocy 150 KM, seryjnie sprzęgnięte z dwusprzęgłową przekładnią DSG, gwarantujące czas 0–100 km/h poniżej 8,5 s przy deklarowanym średnim spalaniu poniżej 6 l/100 km. Co ważne, wszystkie jednostki otrzymały filtr cząstek stałych oraz system odłączania cylindrów (w 1.5 TSI), dzięki czemu spełniają przyszłościowe normy emisji.

Wyposażenie: od funkcjonalnego Style po sportowe FR

Arona w bazowej specyfikacji oferuje już manualną klimatyzację, cyfrowy kokpit z centralnym ekranem 8,25 cala, tempomat i reflektory ecoLED. Wariant Marina dokłada tapicerkę z materiałów tworzących program SEAQUAL, 17-calowe felgi oraz światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów. Linię FR rozpoznajemy po czerwonych przeszyciach, wirtualnym kokpicie 10,25 cala, większym ekranie multimediów (9,2 cala), pełnych diodowych reflektorach i sportowej kalibracji zawieszenia. Specjalna edycja FR Limited wprowadza 18-calowe obręcze Cosmo Grey, powłokę lakierniczą Graphene Grey i kubełkowe fotele z kontrastowymi wstawkami w kolorze Silver Metallic.

Finansowanie dla prywatnych i firmowych klientów

Importer promuje formułę „jak abonament”, czyli kredyt z ratą liczona według utraty wartości pojazdu, co przy 30 % wpłaty własnej oznacza miesięczny koszt od 697 zł brutto. W analogicznym modelu leasingu dla przedsiębiorców rata netto startuje od około 400 zł. Nabywcy mogą liczyć na stałe oprocentowanie, gwarancję odkupu oraz możliwość wymiany auta po trzech lub czterech latach bez konieczności angażowania pełnej ceny zakupu. Dla wielu użytkowników to wygodniejsza alternatywa niż klasyczny kredyt ratalny, zwłaszcza w okresie podwyższonej zmienności stóp procentowych.

Pozycjonowanie Arony na tle segmentu B-SUV

Segment małych crossoverów, reprezentowany m.in. przez Toyotę Yaris Cross, Renault Captura, Nissana Juke czy Skodę Kamiq, jest dziś najszybciej rosnącą kategorią rynku. Arona wyróżnia się umiarkowaną masą (od 1 231 kg), niskim oporem aerodynamicznym (cW 0,33) i bagażnikiem o pojemności 400 l, co przewyższa większość konkurentów o podobnej długości nadwozia (4,14 m). Zmodyfikowana polityka cenowa przesuwa ją do grupy najbardziej przystępnych cenowo propozycji z turbodoładowanym silnikiem benzynowym. W praktyce oznacza to, że klienci mogą rozważać Arona obok uterenowionych wersji samochodów segmentu B w cenach do 100 tys. zł, nie rezygnując z automatycznej skrzyni i nowoczesnych systemów multimedialnych.

Perspektywy dla prywatnych kierowców i flot

Dzięki rabatowi sięgającemu 10 tys. zł Arona otwiera drogę do zakupu nowego samochodu osobom, które dotąd rozważały jedynie rynek wtórny lub miejskie hatchbacki. Floty firmowe z kolei mogą wykorzystać niższą bazę amortyzacyjną, aby utrzymać miesięczne koszty w ryzach bez rezygnacji z bogatszego wyposażenia. Dłuższe interwały serwisowe (30 000 km lub dwa lata), sprawdzona architektura MQB-A0 i rozwinięta sieć serwisowa koncernu przekładają się na stabilną wartość rezydualną, co w cyklu czteroletnim obniża całkowity koszt posiadania do poziomu atrakcyjnego nawet wobec wersji hybrydowych konkurentów. W rezultacie odświeżony cennik Arony może być kluczowym argumentem zarówno dla firm zarządzających flotami, jak i dla prywatnych nabywców poszukujących samochodu uniwersalnego, zwinnego w mieście i oszczędnego na trasie.