Polska przygotowuje się do największej od lat modyfikacji systemu uzyskiwania prawa jazdy kategorii B. Projekt przyjęty przez Radę Ministrów zakłada, że siedemnastolatkowie – za zgodą opiekunów – będą mogli ubiegać się o uprawnienia, lecz jednocześnie obejmie ich rozbudowany program ochronny. Wprowadzenie wcześniejszego wieku egzaminacyjnego ma, według Ministerstwa Infrastruktury, poprawić mobilność młodzieży i zredukować wykluczenie komunikacyjne, szczególnie na obszarach o ograniczonym dostępie do transportu publicznego. Jednocześnie projektodawcy podkreślają, że nowe przepisy będą łączyły ułatwienia z dodatkowymi restrykcjami, co wpisuje się w europejski trend kładący nacisk na bezpieczeństwo debiutujących kierowców.
Zmiana granicy wieku a doświadczenia zagraniczne
Obniżenie minimalnego wieku do 17 lat nie jest rozwiązaniem wyizolowanym. Niemcy od kilkunastu lat prowadzą program „Begleitetes Fahren ab 17”, w ramach którego młodzi kierowcy z towarzyszącym opiekunem przejechali już ponad 60 miliardów kilometrów, notując ok. 20% mniej wypadków niż rówieśnicy zaczynający jazdę w wieku 18 lat. Podobne modele funkcjonują w Austrii, Francji czy Australii, a analiza OECD wskazuje, że wczesne, kontrolowane zdobywanie doświadczenia obniża ryzyko zdarzeń drogowych w pierwszych latach samodzielnej jazdy. Polski projekt czerpie z tych wzorców, ale dokłada kilka lokalnych elementów, m.in. ograniczenie uprawnień do terytorium kraju do momentu ukończenia pełnoletności.
System jazdy pod nadzorem: wymagania i ograniczenia
Siedemnastolatek po pozytywnym egzaminie otrzyma dokument z adnotacją o konieczności podróżowania z doświadczonym kierowcą. Opiekun musi mieć co najmniej 25 lat i minimum pięcioletni staż bez poważnych naruszeń drogowych. W praktyce oznacza to, że młody kierowca będzie przez co najmniej sześć miesięcy (lub do osiemnastych urodzin) doskonalił umiejętności w realnym ruchu, ale w warunkach ciągłej asekuracji. Badania Instytutu Transportu Samochodowego pokazują, że taki model wydłuża fazę uczenia się o ok. 30 %, co przekłada się na stabilniejsze nawyki za kierownicą. Projekt przewiduje również obowiązkową trzeźwość opiekuna oraz możliwość sankcji administracyjnych w razie niedopełnienia tych wymagań.
Dwu–trzyletni okres próbny i nowe obowiązki dla początkujących
Po odebraniu dokumentu każdy nowy kierowca wejdzie w dwuletni okres próbny, natomiast osoby, które uzyskały prawo jazdy przed ukończeniem 18 lat, pozostaną w reżimie aż do 20. roku życia. W tym czasie obowiązywać będą niższe limity prędkości: 50 km/h w terenie zabudowanym, 80 km/h poza nim i 100 km/h na drogach ekspresowych dwujezdniowych oraz autostradach. Projekt wprowadza ponadto bezwzględny zakaz spożywania alkoholu i substancji psychoaktywnych – poziomy dopuszczalne zostały zdefiniowane jako 0,0 w każdej jednostce pomiaru. Ewentualne przekroczenie 12 punktów karnych skutkować będzie obowiązkowym szkoleniem z zagrożeń ruchu drogowego, a dwa wykroczenia w okresie próbnym mogą wydłużyć nadzór o kolejne dwa lata. Samochód prowadzony przez początkującego kierowcę zostanie oznakowany zielonym symbolem liścia, co ma ułatwić identyfikację przez innych uczestników ruchu i służby kontrolne.
Konsekwencje dla bezpieczeństwa i rynku szkoleniowego
Według statystyk Komendy Głównej Policji najmłodsza grupa kierowców odpowiada za około 20 % wypadków ze skutkiem śmiertelnym pomimo udziału na poziomie 11 % w populacji prowadzących. Ministerialne analizy sugerują, że wdrożenie dłuższego nadzoru oraz limitów prędkości może w ciągu pięciu lat obniżyć te wskaźniki o jedną trzecią. W wymiarze edukacyjnym zmiana oznacza także konieczność dostosowania programów szkoleniowych – eksperci wskazują na potrzebę szerszej obecności ćwiczeń z zakresu eco-drivingu, jazdy w trudnych warunkach pogodowych i symulacji zagrożeń drogowych. Rynek ośrodków szkolenia kierowców spodziewa się wzrostu liczby kursantów, ale również większych wymagań dotyczących kwalifikacji instruktorów. Całość reformy, jeśli przejdzie pełną ścieżkę legislacyjną, zostanie objęta ewaluacją po trzech latach – rząd zapowiada, że kluczowym kryterium oceny będzie realna poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach.