Chwilowa brawura za kierownicą potrafi kosztować więcej niż tylko urażoną dumę – przekonał się o tym kierowca białego Porsche Cayman, który na warszawskiej ul. Płaskowickiej próbował zaimponować pasażerce dynamicznym przyspieszeniem. Samochód zakończył manewr w przydrożnym rowie, a kierowca został obciążony najwyższym mandatem przewidzianym w taryfikatorze, czyli 5 000 zł, oraz dziesięcioma punktami karnymi.
Sportowy bolid w kieszonkowym formacie
Cayman – zamknięta, dwumiejscowa odmiana Boxstera – to jeden z najbardziej wyważonych modeli w gamie Porsche. Wariant 2.7 o mocy 275 KM i 290 Nm rozwija 100 km/h w niespełna 5,5 s, a silnik typu bokser umieszczony centralnie zapewnia wzorowy rozkład mas. Napęd trafia wyłącznie na tylną oś, co wraz z agresywnie zestrojonym zawieszeniem i niską masą własną (ok. 1 310 kg) potęguje wrażenia, ale też wymaga od prowadzącego doskonałego wyczucia oraz respektu dla praw fizyki. W sprzyjających warunkach Cayman potrafi być neutralny i przewidywalny, lecz gwałtowne odjęcie lub dodanie gazu w zakręcie bywa zaproszeniem do niekontrolowanego poślizgu.
Sekundy nieuwagi, metry konsekwencji
Według ustaleń policji prowadzący gwałtownie przyspieszył na prostym odcinku, nie bacząc na wilgotną nawierzchnię i ograniczenie prędkości. Tył pojazdu stracił przyczepność, a kierowca nie zdołał skontrować poślizgu, w efekcie czego samochód opuścił jezdnię i wpadł do rowu melioracyjnego. Szczęśliwie obyło się bez obrażeń zarówno u kierującego, jak i u pasażerki, lecz konieczna była interwencja służb drogowych oraz pomoc lawety.
Kary finansowe i rachunki warsztatowe
Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i rażące przekroczenie prędkości funkcjonariusze zastosowali maksymalny mandat przewidziany od 2022 r. przez nowy taryfikator. Do tego dochodzi dziesięć punktów karnych – liczba, która dla wielu młodych kierowców oznacza połowę limitu. Sam samochód ucierpiał w przedniej części; uszkodzone zderzak, chłodnice i wahacze mogą wygenerować rachunek przekraczający 60–70 tys. zł, nie licząc potencjalnych kosztów geometrii i lakierowania. Dla porównania, komplet nowych oryginalnych reflektorów LED do Caymana to wydatek rzędu 15 tys. zł.
Szerszy kontekst – statystyki i zdrowy rozsądek
Dane Komendy Głównej Policji pokazują, że nadmierna prędkość i brawurowe manewry odpowiadają za blisko jedną trzecią wypadków ze skutkiem ciężkim na polskich drogach. Kierowcy samochodów sportowych stanowią w tej grupie nieproporcjonalnie wysoki odsetek, co eksperci tłumaczą połączeniem wysokiej mocy z niskim doświadczeniem w opanowywaniu poślizgów. Szkoły doskonalenia techniki jazdy podkreślają, że nawet nowoczesne systemy kontroli trakcji nie zastąpią wyobraźni; w trybie wyłączonej kontroli, popularnym wśród entuzjastów torowych, elektronika nie uchroni przed skutkami błędu. Policjanci apelują więc o zachowanie umiaru w miejscach publicznych i przenoszenie popisów na legalne obiekty, gdzie panują kontrolowane warunki i obowiązują wymagane środki bezpieczeństwa.