Nowy Lexus ES zaprezentowany podczas zamkniętego pokazu w Warszawie wyznacza kierunek, w jakim marka zamierza rozwijać swoje największe limuzyny. Po raz pierwszy w historii modelu pojawią się: napęd na cztery koła, szósta odsłona układu hybrydowego oraz w pełni elektryczna konfiguracja. Debiut rynkowy przewidziano na połowę 2026 r., lecz już dziś znamy kluczowe rozwiązania techniczne, które mają pozwolić ES-owi skutecznie rywalizować zarówno z niemieckimi sedanami segmentu E, jak i większymi przedstawicielami klasy luksusowej.
Nowa generacja napędu: hybryda, AWD i wariant elektryczny
Szósta generacja układu hybrydowego została opracowana z myślą o poprawie sprawności układu napędowego. Zastosowano tu mniejszy, dwulitrowy silnik benzynowy pracujący w cyklu Atkinsona, któremu towarzyszy mocniejszy silnik elektryczny i kompaktowy akumulator litowo-jonowy. Łączna moc systemowa wynosi 148 kW (201 KM), ale dzięki wyższemu momentowi obrotowemu jednostki elektrycznej przyspieszenie do 100 km/h ma być krótsze niż w poprzedniku, a zużycie paliwa spada średnio o około 1,5 l/100 km według wewnętrznych pomiarów producenta.
Nowy napęd AWD wykorzystuje dodatkowy silnik elektryczny umieszczony przy tylnej osi. Rozwiązanie to eliminuje klasyczny wał napędowy, ogranicza masę i pozwala płynnie przekazywać nawet 80 proc. momentu na tylne koła w sytuacjach wymagających maksymalnej przyczepności. W normalnych warunkach auto pozostaje przednionapędowe, co minimalizuje straty energii i pozytywnie wpływa na ekonomikę jazdy.
Wersja w pełni elektryczna bazuje na zmodernizowanej platformie e-TNGA i ma otrzymać baterię trakcyjną o pojemności przekraczającej 90 kWh. Przy docelowym zużyciu energii rzędu 18 kWh/100 km powinno to zagwarantować ponad 500 km zasięgu według normy WLTP. Szybkie ładowanie prądem stałym ma się odbywać z mocą do 150 kW, co w praktyce pozwoli uzupełnić od 10 do 80 proc. energii w mniej niż pół godziny.
Rozmiar, stylistyka i aerodynamika: sedan o gabarytach limuzyny
Nadwozie mierzy 5140 mm długości, 1920 mm szerokości i 1560 mm wysokości, co sprawia, że ES wykracza wymiarami poza standardy klasy E. Rozstaw osi wynosi 2950 mm, a jego zwiększenie o ponad 16 cm względem poprzednika przełożyło się na znacząco większą przestrzeń we wnętrzu. Mimo okazałych gabarytów średnica zawracania to zaledwie 11,6 m, co uzyskano dzięki elektrycznemu wspomaganiu układu kierowniczego i skrętnym tylnym kołom o niewielkim kącie wychylenia.
Projekt nadwozia wpisuje się w nową filozofię „Spindle Body”. Charakterystyczny kształt wrzeciona nie ogranicza się już do grilla, lecz obejmuje całą bryłę, poprawiając przepływ powietrza wokół auta. Końcowy współczynnik oporu powietrza cd=0,26 osiągnięto dzięki aktywnym żaluzjom chłodnicy, płaskiemu podwoziu i spojlerowi zintegrowanemu z pokrywą bagażnika.
Podwozie wykonano w ponad 60 proc. z wysokowytrzymałych stali i aluminium, co pozwoliło podnieść sztywność skrętną o jedną trzecią przy równoczesnym obniżeniu masy. Na przedniej osi zastosowano kolumny typu MacPherson z ulepszonymi łożyskami, natomiast z tyłu pracuje wielowahacz wspierany przez adaptacyjne amortyzatory sterowane elektronicznie.
Wnętrze i technologie cyfrowe: kokpit przyszłości z zachowaniem ergonomii
Po otwarciu drzwi uwagę przykuwa zintegrowany zestaw ekranów: 12,3-calowy panel wskaźników i centralny wyświetlacz multimediów o przekątnej 14 cali. Interfejs działa na systemie Lexus Link Connect, oferuje aktualizacje OTA, bezprzewodowe Android Auto oraz Apple CarPlay, a także wielojęzycznego asystenta głosowego. Co ważne, regulacja temperatury i głośności odbywa się za pomocą klasycznych pokręteł, co poprawia ergonomię podczas jazdy.
Dzięki wydłużeniu kabiny pasażerowie tylnej kanapy dysponują ponad metrem przestrzeni na nogi. Szeroko otwierające się drzwi ułatwiają zajmowanie miejsc, a siedzenia z funkcją wentylacji i masażu dostępne są nawet w drugim rzędzie. Materiały wykończeniowe obejmują nową generację skóry półanilinowej, mikrofibrę Ultrasuede oraz naturalne drewno obrabiane przy użyciu tradycyjnej japońskiej techniki yosegi.
Pakiet Lexus Safety System + w wersji 3.0 dostarcza funkcji wspomagania jazdy na poziomie SAE 2+. Adaptacyjny tempomat współpracuje z nawigacją, przewidując zakręty i ograniczenia prędkości, a asystent zmiany pasa potrafi samodzielnie wyprzedzać wolniejsze pojazdy po zaakceptowaniu manewru przez kierowcę. W miejskim środowisku przydatne okaże się natomiast zdalne parkowanie sterowane z kluczyka lub aplikacji mobilnej.
Strategia rynkowa i harmonogram: kiedy zobaczymy ES-a na drogach
Produkcja wersji elektrycznej ruszy w Japonii w marcu 2026 r., natomiast odmiany hybrydowe zjadą z taśm dwa miesiące później. Pierwsze egzemplarze BEV trafią do polskich salonów na przełomie maja i czerwca, a hybrydy pojawią się u klientów w sierpniu lub wrześniu. Łącznie w pierwszym pełnym roku sprzedaży przewiduje się rejestrację około 200 aut elektrycznych i ponad 1800 hybryd, co ma pozwolić utrzymać udział Lexusa w segmencie premium klasy E na poziomie około 13 proc.
Aby przygotować rynek, marka planuje ogólnopolską trasę pokazową we wszystkich 24 autoryzowanych punktach sprzedaży. Prezentacje umożliwią klientom zapoznanie się z wnętrzem, multimediami i nowym układem napędu, a także porównanie możliwości ładowania z domową instalacją AC i publicznymi ładowarkami DC.
ES pełni w strategii „Lexus Electrified” rolę kluczowego pomostu między aktualną gamą hybrydową a przyszłymi modelami w pełni bezemisyjnymi. Konsekwentne wprowadzanie napędu AWD do wszystkich głównych modeli oraz rozwój globalnej sieci szybkich ładowarek mają w ciągu dekady doprowadzić do sytuacji, w której każdy samochód z logo Lexusa będzie dostępny w przynajmniej jednej wersji zeroemisyjnej.