Renault zapowiada, że jego najnowszy hatchback segmentu A zadebiutuje podczas listopadowej premiery, otwierając kolejny rozdział w historii miejskich modeli marki. Samochód ma być w pełni elektryczny, a jego cena bazowa – dzięki uproszczonej konstrukcji i wykorzystaniu własnych podzespołów koncernu – powinna zmieścić się w granicy 20 000 euro, co plasuje pojazd pomiędzy najtańszą Dacią Spring a planowanym Volkswagena ID. 2all.

Nowy miejski elektryk w tandemie z historią

Choć europejski park samochodowy coraz mocniej przechyla się w stronę SUV-ów, Renault utrzymuje, że w ciasnej zabudowie miast wciąż jest miejsce na zwinne, tanie w utrzymaniu auta. Projektanci sięgnęli do archiwum lat dziewięćdziesiątych, aby przywołać charakter oryginalnego Twingo: wyraźnie zaokrąglone nadwozie, szeroki rozstaw kół i krótkie zwisy. Zmianą, którą od razu zauważą fani pierwszej generacji, jest rezygnacja z okrągłych klamek – współczesne przepisy bezpieczeństwa wymusiły bardziej klasyczne, zlicowane uchwyty. Charakterystyczny układ świateł do jazdy dziennej, trzy szczeliny wentylacyjne pod krawędzią maski oraz felgi o graficznym, niemal komputerowym wzorze budują retro-futurystyczny klimat, a jednocześnie pozwalają osiągnąć niski współczynnik oporu powietrza (producent deklaruje Cd wynoszący 0,29).

Architektura i napęd: co kryje platforma AmpR Small

Bazą jest skrócona konstrukcja AmpR Small, będąca rozwinięciem modułowego systemu CMF-EV używanego m.in. w Megane E-Tech. Szkielet z wysokowytrzymałej stali integruje akumulator w podłodze, co obniża środek ciężkości i poprawia stabilność. Według wstępnych danych auto otrzyma baterię LFP o pojemności użytkowej około 24 kWh, co ma pozwolić na realny zasięg 200–230 km w cyklu mieszanym WLTP. Deklarowane przez inżynierów zużycie energii na poziomie 10 kWh/100 km ma być osiągnięte dzięki sprawnemu zarządzaniu temperaturą pakietu i pompie ciepła w standardzie. Napęd zlokalizowany jest przy tylnej osi – rozwiązanie korespondujące z pierwotnym układem Twingo, a jednocześnie korzystne z punktu widzenia promienia skrętu. Klienci wybiorą wersję 70 KM lub 100 KM; w obu przypadkach moment obrotowy (125–160 Nm) trafia na koła błyskawicznie, co według wewnętrznych testów pozwala uzyskać czas 0–50 km/h poniżej 5 s, wystarczający do swobodnego poruszania się po gęstym ruchu miejskim.

Dla poprawy efektywności Renault zastosowało jednobiegową przekładnię redukcyjną oraz możliwość rekuperacji w trzech poziomach, sterowanych łopatką za kierownicą. Ładowanie prądem zmiennym 11 kW (trójfazowo) uzupełnia energię do 80 proc. w nieco ponad 2 godziny, natomiast opcjonalne złącze DC 50 kW skraca postój przy szybkiej ładowarce do około 40 minut.

Wnętrze i ergonomia: prostota spotyka kolor

Kabina nowego Twingo ma kontynuować filozofię „regressive design”, czyli łączenia minimalistycznych form z radosną paletą barw. Centralny ekran dotykowy o przekątnej 9 cali oparto na autorskim oprogramowaniu OpenR Link, wspieranym przez Google Automotive i bezprzewodowe aktualizacje. Wszystkie odmiany standardowo otrzymają pełną integrację smartfonów, kamerę cofania oraz cyfrowy zestaw wskaźników. Pakiety kolorystyczne – zielony, żółty i niebieski – obejmują przeszycia tapicerki, listwy kokpitu oraz panele drzwiowe, a 65 proc. tworzyw wewnątrz pochodzi z recyklingu, co wpisuje się w strategię koncernu „Renaulution”.

Mimo kompaktowych wymiarów (długość 3,6 m) projektantom udało się uzyskać 240 l bagażnika i tylne siedzenia składane w proporcji 50:50. Dodatkowe praktyczne akcenty to uchwyty na karty parkingowe przy przedniej szybie, haczyki na zakupy na krawędzi foteli oraz opcjonalny, wyjmowany joystick-podłokietnik dla kierowcy, mieszczący kabel do ładowania smartfona.

Oferta handlowa i miejsce na rynku

W świetle zaostrzających się celów emisji CO₂ w Unii Europejskiej Renault traktuje nowe Twingo jako kluczowe narzędzie do obniżenia średniej flotowej. Wstępny cennik zapowiada poziom 19 990 euro w Niemczech i 84 900 zł w Polsce. Na rodzimym rynku producent liczy na krajowe dopłaty do aut elektrycznych, które mogą obniżyć cenę realną o kolejne 18–27 tys. zł. W krajach o silnie rozwiniętym leasingu operacyjnym ma obowiązywać rata około 100 euro miesięcznie przy wpłacie własnej 10 proc. i rocznym limicie 10 tys. km.

Głównymi rywalami będą Citroën ë-C3, BYD Dolphin w wersji podstawowej oraz zapowiadany Volkswagen ID. Every1. W przeciwieństwie do Azjatów Renault opiera się wyłącznie na europejskim łańcuchu dostaw, co ułatwia spełnienie wymogów unijnych regulacji dotyczących pochodzenia surowców. Producent szacuje, że udział modelu w segmencie miejskich BEV-ów może sięgnąć 12 proc. już w pierwszym pełnym roku sprzedaży. Start konfiguratora przewidziano na trzeci kwartał, a pierwsze egzemplarze trafią do salonów tuż po oficjalnym debiucie, planowanym na początek listopada.