Porsche otwiera kolejny rozdział elektryfikacji, prezentując zeroemisyjną odsłonę swojego największego hitu sprzedażowego. Nowe Cayenne Electric łączy ponadprzeciętne osiągi, duży zasięg oraz luksusowy charakter, a przy tym ma pomóc marce spełnić ambitny cel, jakim jest 80 proc. udział aut elektrycznych w globalnej sprzedaży do końca dekady. Pierwsze egzemplarze trafią do klientów w 2025 r., a wstępne cenniki dla Polski startują – według informacji z dealerskiej sieci – w okolicach 525 tys. zł za wersję Electric i ok. 730 tys. zł za Turbo Electric.
Architektura PPE i innowacje w układzie napędowym
SUV wykorzystuje modułową płytę PPE (Premium Platform Electric) opracowaną wspólnie przez Porsche i Audi. Centralnym elementem jest akumulator litowo-jonowy o pojemności użytkowej 113 kWh, zbudowany z 12 modułów opartych na ogniwach pryzmatycznych czwartej generacji. System pracuje pod napięciem 800 V, co redukuje natężenie prądu, ogranicza straty cieplne i pozwala skrócić sesje ładowania przy terminalach HPC. Producent deklaruje przyjęcie do 390 kW mocy (chwilowo 400 kW w optymalnych warunkach), co przekłada się na doładowanie energii na ok. 300 km jazdy w mniej niż 10 minut.
Po raz pierwszy w seryjnym Porsche przewidziano również bezprzewodowe ładowanie 11 kW, przydatne w garażach domowych wyposażonych w odpowiednie płyty indukcyjne. Fabryczny układ zarządzania temperaturą wykorzystuje cieczowe chłodzenie dwustronne, a w wersji Turbo dodatkowo olejowo-wodny wymiennik ciepła, by utrzymać stabilną pracę silników przy ekstremalnych obciążeniach.
Karoseria, aerodynamika i przestrzeń użytkowa
Czwarta generacja Cayenne urosła do 4,99 m długości i 3,02 m rozstawu osi, co poprawiło zarówno przestrzeń w kabinie, jak i stateczność przy dużych prędkościach. Pomimo masy własnej przekraczającej 2,6 t, projektantom udało się obniżyć współczynnik oporu powietrza do 0,25. Osiągnięto to dzięki aktywnym klapom wlotu, ruchomemu spojlerowi dachowemu oraz kurtynom powietrznym w nadkolach. Z tyłu pojawiły się sterowane elektrycznie aeropanele, które zmieniają położenie zależnie od trybu jazdy.
Praktyczne walory wspiera dwusegmentowy bagażnik – 90 l z przodu (idealne miejsce na przewody) i od 781 do 1588 l z tyłu po złożeniu kanapy. Maksymalny uciąg 3,5 t zapewnia potencjał holowniczy na poziomie spalinowego poprzednika, co ma znaczenie dla klientów wożących przyczepy kempingowe czy konie.
Cyfrowe wnętrze i wrażenia z jazdy
Kokpit zdominował zakrzywiony wyświetlacz OLED o przekątnej 12,7 cala, płynnie przechodzący w panel pasażera z możliwością strumieniowania filmów podczas jazdy. Nowy interfejs Porsche Digital Interaction obsługuje personalizowane widżety, sterowanie głosowe i aktualizacje OTA, a ambientowe podświetlenie oferuje tematy oświetleniowe zsynchronizowane z trybami jazdy.
Standardem jest adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne z amortyzatorami o dwóch komorach powietrznych i technologią PASM. Za dopłatą dostępna jest tylna oś skrętna oraz system Porsche Active Ride, który potrafi niemal całkowicie eliminować przechyły nadwozia w zakrętach, a przy wsiadaniu unosi bryłę auta niczym hydrauliczna platforma.
Moc, osiągi i techniczne smaczki
Obie wersje napędza zestaw dwóch synchronicznych silników z magnesami trwałymi, zintegrowany z dwubiegową przekładnią przy tylnej osi. Wariant Electric dysponuje 408 KM w trybie ciągłym i 442 KM przy procedurze Launch Control, co pozwala osiągnąć „setkę” w 4,8 s. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 230 km/h.
Turbo Electric to już poziom hipersamochodów: chwilowa moc 1156 KM i 1500 Nm za sprawą funkcji Overboost oraz 10-sekundowego przycisku Push-to-Pass, który dodaje 130 kW do bieżącej mocy. Sprint do 100 km/h trwa 2,5 s, a 200 km/h pojawia się po 7,4 s. Układ hamulcowy PCCB z tarczami węglowo-ceramicznymi i inteligentna rekuperacja do 400 kW dbają o bezpieczeństwo i efektywne odzyskiwanie energii.
Znaczenie modelu dla strategii marki i rynek w Polsce
Cayenne odpowiada dziś za około jedną trzecią globalnych dostaw Porsche, dlatego wersja elektryczna ma kluczowe znaczenie dla spełnienia europejskich oraz chińskich limitów emisji CO₂. Według prognoz JATO Dynamics, segment dużych luksusowych SUV-ów EV ma rosnąć w tempie 27 proc. rocznie do 2030 r., a nowy model z Zuffenhausen ma odegrać w nim pierwszoplanową rolę.
Polski import zostanie powierzony sieci dziewięciu salonów, które już przygotowują infrastrukturalne modernizacje pod ładowarki 350 kW. Pierwsi klienci mogą liczyć na pakiet serwisowy do 5 lat i rok bezpłatnego dostępu do europejskiej sieci Ionity. O ile krajowy rynek aut elektrycznych wciąż czeka na rozstrzygnięcia dotyczące dopłat w nowej edycji programu „Mój Elektryk”, zamówienia na Cayenne Electric już są przyjmowane – świadczy to zarówno o sile marki, jak i o coraz większym apetycie na luksusowe pojazdy zeroemisyjne.