Najnowsza odsłona Dacii Duster w wariancie Essential ECO-G 100 z fabryczną instalacją LPG zamieszała na rynku samochodów popularnych – ceną startową na poziomie około 73 000 zł dorównuje bogatszym wersjom miejskich hatchbacków, a jednocześnie oferuje pełnoprawne nadwozie typu SUV i natychmiastową dostępność w kilku polskich salonach.

Wyposażenie, które trudno nazwać podstawowym

Lista elementów seryjnych w wersji Essential wyraźnie wykracza poza to, czego zwykle oczekuje się od auta budżetowego. Klimatyzacja automatyczna, skórzane obszycia kierownicy i dźwigni zmiany biegów, elektryczne szyby z przodu i z tyłu czy centralny podłokietnik to detale, które podnoszą komfort codziennej eksploatacji i nadają kabinie bardziej dojrzałego charakteru. Producent dorzuca też czujniki parkowania z kamerą cofania, reflektory oraz światła do jazdy dziennej wykonane w technologii LED oraz przyciemniane szyby tylnej części nadwozia.

Na liście systemów wspomagających kierowcę znajdziemy asystenta martwego pola, kontrolę trakcji z możliwością wyboru trybu pracy oraz wsparcie podczas ruszania pod górę. Elektrycznie składane i podgrzewane lusterka boczne, regulacja wysokości fotela kierowcy i funkcjonalnie zaprojektowane schowki zamykają pakiet standardowych udogodnień. W tej półce cenowej trudno wskazać konkurenta, który oferowałby podobnie bogate wyposażenie bez dopłaty.

Dwupaliwowy silnik ECO-G 100 – oszczędność bez kompromisów

Sercem modelu jest turbodoładowana jednostka 1.0 TCe o mocy 74 kW (100 KM) przystosowana fabrycznie do zasilania zarówno benzyną, jak i autogazem. Instalacja LPG montowana na linii produkcyjnej objęta jest pełną gwarancją producenta, co odróżnia ją od rozwiązań instalowanych wtórnie. Zbiornik na gaz liczy niemal 50 l pojemności, a dodatkowych 50 l benzyny pozwala osiągnąć łączny zasięg przekraczający 1000 km bez konieczności postoju na stacji.

Przy średnim zużyciu LPG na poziomie ok. 8 l/100 km koszt pokonania 100 km oscyluje dziś w granicach 32–35 zł, czyli o blisko połowę mniej niż w przypadku jazdy wyłącznie na benzynie. Różnica ta przekłada się na realne oszczędności rzędu 1500–2000 zł rocznie przy przebiegu 15 000 km. Co równie istotne, silnik zachowuje pełną elastyczność dzięki 170 Nm momentu obrotowego dostępnego w niskim zakresie obrotów, a emisja CO₂ w trybie LPG jest niższa od wartości notowanych przy zasilaniu benzyną.

Ile to naprawdę kosztuje? Cena, finansowanie i porównanie z konkurencją

Podstawowa kwota 72 900 zł obowiązuje przy skorzystaniu z fabrycznego programu finansowego, w ramach którego klient wybiera leasing, kredyt lub wynajem z gwarantowaną wartością końcową. Nawet bez preferencyjnych rat cena Dustera pozostaje wyraźnie niższa od najtańszych wersji wielu rywali segmentu B-SUV, takich jak Kia Stonic, Hyundai Bayon czy Volkswagen T-Cross, które rozpoczynają cenniki w okolicach 90–100 tys. zł i nie oferują fabrycznego zasilania gazem.

Zestawiając koszty miesięczne, rata leasingu Dustera ECO-G 100 w popularnym wariancie 20% wpłaty własnej i 48 rat wynosi niewiele ponad 900 zł netto. Dla porównania, podobnie skalkulowany kontrakt na miejskiego hatchbacka z silnikiem benzynowym 1.0 T-GDI o mocy zbliżonej do 100 KM często przekracza 1100 zł. Do równania warto dodać niższe wydatki na paliwo, dzięki którym całkowity koszt użytkowania (TCO) Dustera może być mniejszy nawet o kilkanaście procent.

Dostępność i znaczenie oferty dla polskiego rynku

W wybranych salonach sieci sprzedaży – między innymi w Trójmieście, Warszawie i Poznaniu – egzemplarze Dustera Essential ECO-G 100 można odebrać praktycznie z dnia na dzień. Krótki czas oczekiwania jest efektem zwiększonej produkcji w fabryce Mioveni oraz priorytetowego traktowania wersji LPG na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie autogaz cieszy się niesłabnącą popularnością.

Znaczenie tej oferty wykracza poza samą tabelę cen. Według danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego już ponad 3 mln samochodów w kraju korzysta z LPG, a stacji oferujących ten rodzaj paliwa jest ponad 7700. Fabryczna instalacja w nowym SUV-ie dodatkowo upowszechnia tanie i relatywnie niskoemisyjne zasilanie, które dla wielu kierowców stanowi atrakcyjną alternatywę wobec drożejącej benzyny i jeszcze wysokich cen samochodów elektrycznych.