Od połowy listopada obowiązuje rozszerzona procedura badania technicznego pojazdów, w której kluczową rolę odgrywa kontrola reflektorów. Niewłaściwy stan lub ustawienie świateł może skończyć się nie tylko negatywnym wynikiem przeglądu, lecz także mandatem sięgającym 3 000 zł i zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Zmiany wpisują się w szerszą strategię ograniczania wypadków w okresie jesienno-zimowym, kiedy niewidoczność pojazdów jest jedną z głównych przyczyn kolizji.

Dlaczego oświetlenie trafiło pod lupę diagnostów

Statystyki policyjne pokazują, że ponad jedna piąta zgłoszonych w sezonie jesienno-zimowym zdarzeń drogowych wiąże się z nieprawidłowym oświetleniem pojazdów. Reflektory zużyte, zabrudzone lub źle ustawione skracają zasięg widoczności kierowcy nawet o połowę, a jednocześnie potrafią oślepiać jadących z przeciwka. Dlatego resort infrastruktury, wspólnie z Transportowym Dozorem Technicznym i środowiskiem stacji kontroli pojazdów, zaostrzył wymagania zawarte w rozporządzeniu regulującym przeglądy.

Nowe przepisy zobowiązują diagnostów do pomiaru natężenia oraz granicy odcięcia strumienia światła w trybie obowiązkowym, a wyniki trafiają do cyfrowego protokołu badania. W systemie SKP pojawiła się osobna kategoria usterek dotyczących parametrów widoczności, co ma ułatwić późniejsze analizy przyczyn wypadków.

Nowy protokół badania krok po kroku

Procedura rozpoczyna się od oględzin zewnętrznych – diagnosta ocenia stan kloszy, szczelność opraw i widoczne uszkodzenia mechaniczne. Następnie reflektory trafiają pod wzorcowy miernik ustawienia i natężenia. Urządzenie weryfikuje cztery parametry: wysokość granicy światła-cienia, przesunięcie na boki, natężenie w luksach oraz symetrię snopu. Przekroczenie tolerancji o więcej niż 10% skutkuje kwalifikacją „usterka istotna”, a powyżej 20% – „usterka stwarzająca zagrożenie”, co automatycznie oznacza negatywny wynik badania.

Szczególną uwagę poświęca się pojazdom, w których właściciele samodzielnie zamontowali źródła LED typu retrofit. Jeśli konkretna żarówka nie posiada homologacji zgodnej z regulacjami EKG ONZ, diagnosta odnotowuje to jako niezgodność konstrukcyjną. W praktyce oznacza to konieczność powrotu do żarówek zgodnych z projektem lampy lub wymianę całego modułu reflektora na certyfikowany.

Sankcje i działania kontrolne na drodze

Po negatywnym przeglądzie kierowca ma 14 dni na usunięcie nieprawidłowości i ponowne badanie, jednak w razie policyjnej kontroli konsekwencje są natychmiastowe. Funkcjonariusz może zatrzymać dowód rejestracyjny w systemie elektronicznym CEPiK, a mandat wynosi od 300 zł do 3 000 zł, w zależności od rodzaju usterki i okoliczności. Górna granica dotyczy sytuacji, w których reflektory oślepiają innych lub w ogóle nie działają.

Tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku liczba zatrzymanych elektronicznie dowodów rejestracyjnych za oświetlenie wzrosła o 38% względem poprzedniego roku. Policja zapowiada też kontrole nocne z mobilnymi analizatorami strumienia światła, a Inspekcja Transportu Drogowego włącza do akcji pojazdy wyposażone w mierniki fotometryczne zintegrowane z kamerami ANPR.

Jak przygotować samochód przed wizytą w stacji kontroli

Przede wszystkim warto dokładnie umyć klosze przednie i tylne – warstwa brudu potrafi obniżyć skuteczność reflektorów nawet o 20%. Kolejnym krokiem jest sprawdzenie napięcia akumulatora; zbyt niskie może powodować przygasanie świateł i błędne wyniki pomiaru. W starszych autach z regulacją manualną należy ustawić pokrętło wysokości na pozycję „0”, czyli obciążenie standardowe.

Jeżeli planujemy wymianę żarówek, sięgajmy wyłącznie po modele z homologacją „E” i numerem kraju wydającym certyfikat. Montaż barwnych osłon, taśm LED w reflektorach czy ultramocnych żarników bez atestu jest nielegalny i niemal gwarantuje negatywny wynik badania. Dobrym nawykiem jest również profilaktyczna wymiana żarówek parami – różnica w świeceniu prawej i lewej strony to częsta przyczyna odrzucenia pojazdu.

Właściciele nowszych aut wyposażonych w reflektory ksenonowe lub matrycowe LED powinni sprawdzić działanie spryskiwaczy i systemu samopoziomowania. Uszkodzenie któregokolwiek elementu systemu skutkuje zakwalifikowaniem usterki jako „istotnej”. Dodatkowo wypalenie jednego segmentu w lampie adaptacyjnej jest traktowane podobnie jak niesprawna żarówka – przejścia przeglądu nie będzie.

Darmowe akcje i wsparcie dla kierowców

Przemysł oraz administracja uruchamiają cykliczne „dni jasnych świateł”, podczas których około 1 500 stacji diagnostycznych bezpłatnie reguluje reflektory. Terminy ogłaszane są z wyprzedzeniem przez lokalne media i urzędy wojewódzkie. W trakcie wydarzeń można również zweryfikować, czy zamontowane źródła światła mają wymagane oznaczenia, a specjaliści doradzą, jak prawidłowo konserwować układ oświetlenia.

Służby ratunkowe przypominają, że dobrze wyregulowane światła skracają drogę reakcji innych uczestników ruchu i zwiększają własne pole widzenia kierowcy nawet o 30 m. Różnica między reflektorem w pełni sprawnym a zużytym może zadecydować o uniknięciu wypadku, dlatego przed zimą warto poświęcić kilka minut na kontrolę, zanim zadecyduje o tym diagnosta lub patrol drogówki.