Niektóre samochody, choć nigdy nie pretendowały do miana luksusowych, zyskują status ulubieńców dzięki rozsądnej cenie, przestronnemu wnętrzu i nieskomplikowanej konstrukcji. Fiat Tipo jest tego podręcznikowym przykładem: pierwotnie miał zjechać z taśmy po raz ostatni w grudniu 2025 r., jednak koncern Stellantis oraz turecki zakład Tofas postanowili, że kompakt wytrwa na liniach produkcyjnych do końca czerwca 2026 r. W praktyce oznacza to drugą młodość modelu po przekroczeniu symbolicznej dekady obecności na rynku.
Kontekst i droga na szczyt
Druga generacja Tipo ujrzała światło dzienne w 2015 r., wpisując się w strategię Fiata polegającą na oferowaniu możliwie prostej, lecz funkcjonalnej alternatywy dla droższych kompaktów. Auto startowało w Polsce od niespełna 43 tys. zł i szybko stało się najchętniej wybieranym włoskim modelem nad Wisłą. Szeroka gama nadwozi—sedan, hatchback, kombi, a później także podwyższony Cross—pozwoliła adresować potrzeby flot oraz rodzin. W ciągu pierwszych czterech lat fabrykę w Bursie opuściło pół miliona egzemplarzy, co potwierdziło słuszność recepty na „dużo samochodu za uczciwe pieniądze”.
Decyzja o przesunięciu finiszu
Pierwotny kalendarz zakładał zamknięcie projektu 31 grudnia 2025 r., głównie z powodu zaostrzających się norm emisji w Europie i rosnących nakładów na elektryfikację. Jednak analiza globalnych zamówień, zwłaszcza z Turcji, Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej, przesądziła o podpisaniu aneksu między Stellantisem a Tofasem. Na jego mocy Tipo pozostanie w produkcji dodatkowe pół roku, dzięki czemu łączny staż drugiej generacji sięgnie 11 lat. Dla rynku meksykańskiego auto nadal będzie sprzedawane jako Dodge Neon, natomiast w Turcji pod rodzimą nazwą Fiat Egea.
Gdzie jeszcze można zamówić Tipo?
Choć polska konfiguracja zniknęła pod koniec 2024 r., w części krajów Europy Zachodniej samochód wciąż widnieje w cennikach. We Włoszech podstawowy hatchback kosztuje równowartość ok. 75 tys. zł, podobny próg obowiązuje w Niemczech i Czechach. Branżowi analitycy zakładają jednak, że w miarę zbliżania się do połowy 2026 r. liczba rynków docelowych będzie maleć, a priorytetem staną się regiony o luźniejszych regulacjach emisyjnych, gdzie popyt na niedrogie kompakty wciąż przewyższa podaż nowoczesnych pojazdów elektrycznych.
Co dalej: strategie marki i następcy kompaktów
Fiat zapowiedział, że do 2027 r. uzupełni ofertę o nowego crossovera typu fastback oraz średniej wielkości SUV-a, które wypełnią lukę po Tipo. Obydwa modele powstaną na wspólnej platformie grupy Stellantis, kompatybilnej z napędami hybrydowymi i elektrycznymi. Producent liczy, że dzięki temu zachowa atrakcyjny pułap cenowy, jednocześnie spełniając unijne normy CAFE. Tymczasem klienci przywiązani do tradycyjnej, spalinowej filozofii mogą jeszcze przez dwa lata korzystać z „ostatniego mohikanina” segmentu kompaktów Fiata—zwłaszcza, jeśli mieszkają w krajach, gdzie Tipo pozostaje dostępne bez konieczności sięgania po import indywidualny.