Pierwsze chwile po kolizji drogowej bywają chaotyczne: adrenalina, konieczność zabezpieczenia miejsca zdarzenia, stres związany z dalszą podróżą. Od niedawna w Polsce można jednak część formalności przenieść do telefonu, korzystając z modułu mStłuczka dostępnego w aplikacji mObywatel. Rozwiązanie pozwala w kilka minut sporządzić elektroniczne oświadczenie sprawcy i poszkodowanego, dołączyć zdjęcia uszkodzeń, a następnie przesłać komplet danych do ubezpieczyciela. To kolejny krok w stronę cyfryzacji usług publicznych, zgodny zarówno z krajową strategią GovTech, jak i unijną koncepcją single digital gateway.

Cyfrowe zgłoszenie szkody – krok po kroku

Po uruchomieniu mStłuczki aplikacja automatycznie pobiera z państwowych rejestrów informacje o kierowcy i pojeździe. Wystarczy potwierdzić numer rejestracyjny, wskazać datę, godzinę oraz miejsce zdarzenia, a także określić role stron. Przyjęto, że procedura jest dostępna wyłącznie w przypadku dwóch pojazdów zarejestrowanych w Polsce, braku rannych oraz zgodności co do przebiegu kolizji. Takie ograniczenie ma uprościć proces i zminimalizować ryzyko sporów.

Po wprowadzeniu opisu zdarzenia użytkownicy dodają zdjęcia wykonane smartfonem. Te, dzięki znacznikom GPS i dacie wykonania, stanowią przydatny materiał dowodowy dla likwidatora szkody. Na końcu aplikacja proponuje natychmiastowe wysłanie zgłoszenia do zakładu ubezpieczeń. Według danych przekazywanych przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, w pierwszych tygodniach działania narzędzia osiem na dziesięć osób korzystało z tej opcji od razu po wypełnieniu formularza.

Korzyści odczuwane przez uczestników ruchu

Najbardziej oczywistym atutem jest oszczędność czasu. Tradycyjny formularz papierowy liczy około siedemdziesięciu pól do ręcznego wypełnienia; w wersji cyfrowej większość z nich uzupełnia się automatycznie. Kierowca nie musi więc szukać długopisu ani martwić się nieczytelnym pismem. Dodatkowo system waliduje numery dowodu rejestracyjnego i polisy, ograniczając ryzyko literówek.

Oprogramowanie eliminuje także część stresu związanego z wizją mandatu. Jeżeli zdarzenie spełnia kryteria mStłuczki, nie ma konieczności wzywania patrolu. W konsekwencji sprawca nie otrzymuje punktów karnych, a ruch na drodze jest przywracany szybciej, co doceniają zwłaszcza zarządcy dróg ekspresowych i autostrad.

Warto dodać, że wygoda mStłuczki sprzyja upowszechnieniu pełnej dokumentacji fotograficznej. W przypadku papierowych oświadczeń zdjęcia często były pomijane lub nadsyłane z opóźnieniem. Tymczasem właściwe udokumentowanie szkody już na miejscu kolizji zwiększa precyzję wyceny i niweluje liczbę wezwań na dodatkowe oględziny.

Proces likwidacji szkód z perspektywy branży ubezpieczeniowej

Elektroniczne oświadczenie trafia do ubezpieczyciela w formie ustrukturyzowanej, co pozwala na automatyczne zaczytanie danych do systemów back-office. Dzięki temu skraca się etap rejestracji szkody, a w wielu przypadkach wstępna kwalifikacja do ścieżki uproszczonej odbywa się bez udziału likwidatora. Przy skali około miliona rocznych zgłoszeń z obowiązkowej polisy OC może to przynieść wielomilionowe oszczędności operacyjne.

Branża liczy również na zmniejszenie liczby sporów co do odpowiedzialności. Aplikacja wymusza jednoznaczne przypisanie ról i potwierdzenie podpisem elektronicznym, co utrudnia wycofanie się z wcześniejszych deklaracji. Ponadto zdjęcia i metadane, których autentyczność weryfikowana jest na podstawie certyfikatów urządzenia, stanowią mocny materiał dowodowy w razie wątpliwości.

Wprowadzenie mStłuczki zbiegło się z rosnącą popularnością zdalnych oględzin pojazdu – według Polskiej Izby Ubezpieczeń już ponad połowa drobnych szkód wyceniana jest na podstawie zdjęć przesłanych przez klienta. Synergia tych rozwiązań skraca średni czas wypłaty odszkodowania do kilku dni, co pozytywnie wpływa na satysfakcję konsumentów i wyniki NPS towarzystw.

Kiedy wciąż potrzebna jest policja i jak chronione są dane

Choć aplikacja znacząco odciąża służby, nie eliminuje konieczności ich udziału w cięższych zdarzeniach. Wezwanie patrolu pozostaje obowiązkowe, gdy którakolwiek ze stron jest pod wpływem alkoholu lub narkotyków, gdy doszło do obrażeń ciała bądź gdy kierowcy nie mogą dojść do porozumienia. Analogiczne regulacje funkcjonują w większości państw Unii Europejskiej, co potwierdzają wytyczne Komisji wspierające ideę niezwłocznego usuwania pojazdów po drobnych stłuczkach.

Od strony bezpieczeństwa informacji mStłuczka korzysta z tych samych mechanizmów kryptograficznych co pozostałe dokumenty w mObywatelu. Wymiana danych z ubezpieczycielem odbywa się poprzez szyfrowany kanał zgodny z normą TLS 1.3, a operator aplikacji deklaruje brak trwałego przechowywania zdjęć na serwerach państwowych – pliki są usuwane po potwierdzeniu odbioru przez zakład ubezpieczeń. Zgodność z Rozporządzeniem o Ochronie Danych Osobowych potwierdzono w analizie przeprowadzonej przez Ministerstwo Cyfryzacji przed uruchomieniem usługi.