Dziewięćset koni mechanicznych, dwucyfrowy moment obrotowy wyrażony w tysiącach niutonometrów i sprint do setki krótszy niż przeciętny kierowca wypowie nazwę modelu – tak w skrócie można zapowiedzieć elektrycznego SUV-a przygotowywanego przez sportowy dział Mercedesa. Choć auto wciąż nosi maskujące folie, z kuluarów inżynieryjnych wycieka coraz więcej konkretów, które pozwalają sądzić, że przyszłoroczna premiera przesunie granice tego, co do niedawna uważano za realne w segmencie rodzinnych samochodów o podwyższonym nadwoziu.
Muskularny układ napędowy rodem z toru wyścigowego
Sercem projektu jest architektura AMG.EA – nowa platforma opracowana specjalnie dla samochodów z emblematem Affalterbach. W prezentowanej konfiguracji przewidziano trzy silniki osiowe: jeden synchroniczny z magnesami trwałymi spoczywa z przodu, a dwa kolejne, wysoce kompaktowe, napędzają każde z tylnych kół niezależnie. Takie rozwiązanie nie tylko pozwala uzyskać łączną moc przekraczającą 900 KM, lecz także zapewnia błyskawiczną wektorystykę momentu obrotowego, co ma znaczenie zarówno przy dynamicznym wyjściu z zakrętu, jak i podczas jazdy po śliskiej nawierzchni.
Silniki osiowe zostały opracowane we współpracy z firmą specjalizującą się w jednostkach wykorzystywanych w Formule E. Dzięki temu udało się ograniczyć masę wirujących elementów i podnieść sprawność układu powyżej 95%. Korzysta na tym nie tylko zasięg, lecz również charakterystyka oddawania mocy, która pozostaje stabilna nawet przy wielokrotnym, agresywnym przyspieszaniu.
Bateria 800 V: lekcja termodynamiki i nowy rekord ładowania
Pod podłogą znajdzie się zupełnie nowy akumulator o architekturze 800-woltowej, wykorzystujący cylindryczne ogniwa trzeciej generacji. Zastąpienie dotychczasowych modułów pryzmatycznych pozwoliło zwiększyć gęstość energii o kilkanaście procent, a zastosowanie bezpośredniego chłodzenia cieczą na poziomie każdej pojedynczej komórki znacząco poprawiło kontrolę temperatury. W efekcie inżynierom udało się zaplanować maksymalną moc ładowania na poziomie 400 kW, co oznacza uzupełnienie energii potrzebnej do przejechania 300 km w czasie krótszym niż piętnaście minut.
Akumulator zaprojektowano tak, aby wytrzymał powtarzalne, wysokie obciążenia termiczne typowe dla jazdy torowej. Tablice z danymi zdradzają też ciekawą strategię: przy ładowaniu powyżej 80% elektronika będzie stopniowo ograniczać moc, ale w trybie Race system pozwoli na krótkotrwałe „przegrzanie kontrolowane”, oddając dodatkowe kilkadziesiąt kilowatów mocy dostępnej dla silników.
Osiągi, które przesuwają granice definicji SUV-a
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h ma trwać niespełna trzy sekundy, a elektroniczny kaganiec zatrzyma wskazówkę prędkościomierza przy 250 km/h. Dla porównania, obecny topowy wariant spalinowy wymaga na sprint do setki ponad czterech sekund. Kluczową rolę w osiągnięciu takich wartości odgrywa nie tylko surowa moc, lecz również zaawansowany układ sterowania napędem. Każdy silnik otrzyma własny falownik pracujący z częstotliwością do 30 kHz, co pozwala na nanosekundowe korekty momentu przy zmianach przyczepności.
Aby podnieść emocje za kierownicą, inżynierowie opracowali rozwiązanie imitujące zmianę przełożeń: algorytm celowo modulować będzie moment i natężenie dźwięku cyfrowego „wydechu”, dając kierowcy złudzenie pracy ośmiocylindrowego silnika z klasycznych AMG. Choć część purystów uzna to za sztuczkę marketingową, testy przeprowadzone na torze w Immendingen wskazują, że kierowcy subiektywnie lepiej kontrolują akcelerację, gdy otrzymują wyraźne, akustyczne i kinetyczne sprzężenie zwrotne.
Harmonogram wprowadzenia i pozycjonowanie rynkowe
Według wewnętrznych dokumentów faza finalnych testów drogowych potrwa do pierwszego kwartału przyszłego roku, a produkcja przedseryjna ruszy w zakładzie w Bremie na przełomie wiosny i lata. Wraz ze światową premierą model ma stać się najmocniejszym seryjnym SUV-em w historii marki, a jednocześnie kulminacją planu elektryfikacji działu AMG. Konkurencja w postaci Tesli Model X Plaid czy Porsche Taycan Turbo S Cross Turismo została już przeanalizowana – Mercedes zamierza przebić ich wyniki ładowania i zaoferować bardziej wyrafinowane wnętrze z nową generacją systemu MBUX.
Cena pozostaje tajemnicą, lecz analitycy rynku premium prognozują pułap co najmniej 700 tysięcy złotych netto, przy czym pierwsze egzemplarze mogą być dostępne wyłącznie w limitowanej serii z pełnym pakietem torowym, włącznie z karbonowo-ceramicznymi hamulcami i aktywnym zawieszeniem pneumatycznym. W ten sposób producent chce podkreślić, że nabywcy otrzymają nie tylko samochód, ale pełnoprawne doświadczenie AMG, przeniesione w erę bezemisyjnej mobilności.