To miała być rutynowa kontrola drogowa na obrzeżach Poznania, jednak funkcjonariusze natrafili na pojazd, którego stan techniczny bardziej przypominał wrak z placu złomowego niż samochód dopuszczony do ruchu. Citroën Berlingo, kierowany przez 48-letniego mieszkańca Wielkopolski, okazał się jeżdżącą pułapką: pękniętą szybę przednią przytwierdzono pianką montażową, zderzaki trzymała taśma klejąca, a każdy z czterech kół wyposażono w inną, zużytą oponę. Po krótkim oględzinach policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny, zakazali dalszej jazdy i nałożyli grzywnę w wysokości 3 000 zł – maksymalną za tak poważne naruszenia. Sprawa błyskawicznie wywołała dyskusję o tym, jak niebezpieczne mogą być zaniedbania w zakresie badań technicznych.

Groszowe oszczędności, gigantyczne ryzyko

Kierowca tłumaczył, że „sam naprawiał auto”, bo nie chciał ponosić kosztów wizyty w warsztacie. Podobne historie nie są odosobnione: według branżowych stowarzyszeń diagnostycznych nawet kilka procent pojazdów poruszających się po polskich drogach nie posiada ważnego badania technicznego. Statystyki Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wskazują, iż w 2022 roku niesprawny samochód przyczynił się do blisko tysiąca wypadków i kolizji. Choć liczby te mogą wydawać się niewielkie na tle ogółu zdarzeń, konsekwencje są nieproporcjonalnie dotkliwe: średnia ciężkość obrażeń w takich wypadkach jest wyższa niż przy zdarzeniach spowodowanych np. nadmierną prędkością.

Co dokładnie wykazała kontrola

Lista usterek zarejestrowanych podczas policyjnej inspekcji Berlingo okazała się długa. Poza wspomnianą szybą i zderzakami samochód posiadał wybite reflektory przednie, popękane klosze tylnych lamp, pogniecione lusterka oraz prowizorycznie przekładane przewody elektryczne pod maską. Brakowało również fabrycznego mocowania akumulatora, co groziło zwarciem w czasie jazdy. Diagnosta stacji kontroli pojazdów zwrócił uwagę, że z punktu widzenia prawa wystarczyłby jeden z tych mankamentów, by odmówić dopuszczenia samochodu do ruchu – ich kumulacja oznaczała bezdyskusyjne zagrożenie życia kierowcy i innych uczestników ruchu.

Przepisy i kary: ile może kosztować lekkomyślność

Zgodnie z Prawem o ruchu drogowym każdy właściciel auta ma obowiązek przeprowadzać badanie techniczne co 12 miesięcy (po pięciu latach od pierwszej rejestracji). Za brak ważnego przeglądu grozi mandat do 500 zł oraz zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, jednak w sytuacjach skrajnego zaniedbania policjant może zastosować surowsze sankcje przewidziane w art. 86 Kodeksu wykroczeń – właśnie w oparciu o ten przepis wystawiono wspomnianą grzywnę 3 000 zł. Dodatkowo towarzystwo ubezpieczeniowe może odmówić wypłaty odszkodowania, jeśli wypadek spowodowany zostanie niesprawnością pojazdu, a sąd może orzec zakaz prowadzenia na okres do trzech lat.

Dlaczego sprawne auto ratuje życie

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu od lat podkreśla, że każda awaria kluczowego układu – hamulców, oświetlenia czy zawieszenia – zwiększa ryzyko śmiertelnego wypadku nawet kilkukrotnie. W badaniu przeprowadzonym dla Komisji Europejskiej wykazano, że prawidłowo serwisowane samochody skracają drogę hamowania o średnio 7–10 m przy prędkości 90 km/h, co daje kierowcy dodatkową sekundę na reakcję. Eksperci wskazują też na czynnik psychologiczny: kierowcy świadomi doskonałego stanu technicznego własnego auta rzadziej podejmują paniczne manewry, gdy dochodzi do niebezpiecznej sytuacji.

Jak uniknąć podobnych sytuacji

Podstawą jest regularna wizyta w stacji kontroli pojazdów – koszt pełnego badania osobówki to niecałe 100 zł, a ewentualne wady można usunąć w ciągu 14 dni bez ponownej opłaty za całą procedurę. Warto także pamiętać o sezonowej wymianie opon, cyklicznej wymianie płynów eksploatacyjnych oraz kontroli elementów zawieszenia co 20-30 tysięcy kilometrów. Mechanicy zalecają, aby nie ignorować nawet drobnych uszkodzeń szyb czy lamp: pęknięcie może w krótkim czasie przerodzić się w poważny problem konstrukcyjny. Co najważniejsze, żaden rodzaj taśmy, pianki budowlanej czy „patentów z internetu” nie zastąpi fachowej naprawy wykonanej przez specjalistę.