Najnowszy kompakt koreańskiej marki wjeżdża do polskich salonów z ambicją przejęcia roli poprzedniego hitu sprzedaży i zamieszania w segmencie C. Zwiększona przestrzeń wewnątrz, dynamiczna linia nadwozia nawiązująca do modeli elektrycznych oraz szeroka lista systemów bezpieczeństwa sprawiają, że K4 celuje zarówno w klientów flotowych, jak i prywatnych kierowców poszukujących nowoczesnego, lecz rozsądnie wycenionego auta.
Większy wymiar segmentu C
K4 mierzy 4 440 mm długości, 1 850 mm szerokości i 1 435 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi 2 720 mm. Oznacza to, że konstrukcja urosła nie tylko względem schodzącego modelu, lecz także wyprzedza kluczowych rywali, takich jak Volkswagen Golf czy SEAT Leon, pod względem rozstawu osi o około 40–50 mm. Kierowca i pasażerowie zyskują dzięki temu więcej przestrzeni na kolana oraz szerszy przedział kabiny, co jest coraz częściej kluczowym argumentem podczas wyboru auta rodzinnego.
Stylistycznie pojazd czerpie z języka projektowego znanego z elektrycznych modeli marki: masywna maska z wąskimi reflektorami LED, wyraźnie zarysowane nadkola i tylny pas świetlny zachodzący głęboko na boki nadwozia. Ukryte klamki przednie i tylne poprawiają aerodynamikę, a łagodnie opadający dach nadaje sylwetce lekko sportowego charakteru bez ograniczania miejsca nad głowami z tyłu.
Układy napędowe z myślą o Europie
Na starcie oferowane są trzy benzynowe jednostki z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Podstawowy silnik 1.0 T-GDi generuje 115 KM i 200 Nm, współpracując z sześciobiegową skrzynią manualną. Sprint do 100 km/h zajmuje 12 s, a średnie zużycie benzyny według WLTP wynosi około 6 l/100 km.
Pośrodku gamy znajduje się 1.6 T-GDi o mocy 150 KM i 250 Nm, seryjnie sparowany z siedmiobiegowym dwusprzęgłowym automatem (DCT). Przyspieszenie do setki skraca się do 9,1 s, a prędkość maksymalna wzrasta do 207 km/h, przy deklarowanym średnim spalaniu około 7 l/100 km.
Flagowy wariant 1.6 T-GDi rozwija 180 KM oraz 265 Nm. Dzięki temu przyspieszenie do 100 km/h trwa 7,4 s – wartości, które do niedawna były zarezerwowane dla hot-hatchy. Producent zapewnia, że mimo wyższych osiągów zużycie paliwa pozostaje na poziomie zbliżonym do słabszej wersji 150-konnej. W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy gama ma zostać rozszerzona o klasyczną hybrydę HEV i wariant plug-in, co wpisuje się w strategię stopniowej elektryfikacji oferty.
Wyposażenie i cyfrowe rozwiązania
Wszystkie odmiany otrzymują w standardzie pełne oświetlenie LED, wielofunkcyjną kierownicę obszytą skórą, dwustrefową klimatyzację automatyczną oraz rozbudowany pakiet systemów ADAS (aktywny tempomat z funkcją stop&go, autonomiczne hamowanie awaryjne z wykrywaniem pieszych i rowerzystów, asystenta utrzymania pasa ruchu czy inteligentne ograniczenie prędkości). Już w bazowej wersji przewidziano również elektroniczny hamulec postojowy oraz kamerę cofania.
Na liście opcji i wyższych wersji wyposażenia pojawiają się m.in. wentylowane fotele przednie, system nagłośnienia premium Harman Kardon, oświetlenie ambientowe z kilkunastoma kolorami, ładowarka indukcyjna, a także panoramiczne okno dachowe. Cyfrowy kokpit składa się z dwóch 12,3-calowych ekranów pod wspólną taflą szkła: lewy odpowiada za wskaźniki, prawy za system infotainment, który obsługuje bezprzewodowe Apple CarPlay i Android Auto oraz otrzymuje aktualizacje OTA.
Polski cennik i pozycjonowanie
Ceny startują od 107 490 zł za wersję M z silnikiem 1.0 T-GDi i manualem. Wariant 150-konny podnosi kwotę do 116 490 zł, natomiast przejście na poziom L oznacza wydatek minimum 119 900 zł. Dopłata przekłada się między innymi na przyciemniane szyby, większy ekran centralny, 17-calowe felgi aluminiowe oraz dodatkowe światła przeciwmgielne LED.
Dla kierowców oczekujących maksymalnych osiągów przewidziano linię GT rozpoczynającą się od 149 990 zł. Oprócz mocniejszego napędu wersja ta wyróżnia się 18-calowymi obręczami, sportowymi akcentami stylistycznymi, metalowymi nakładkami na pedały, pamięcią ustawień fotela kierowcy oraz rozszerzoną listą systemów wspomagających, obejmującą asystenta jazdy autostradowej z funkcją zmiany pasa.
Na rynku, gdzie ceny dobrze wyposażonych kompaktów coraz częściej przekraczają 150 tys. zł, K4 prezentuje atrakcyjny stosunek wartości do kosztu zakupu. Uzupełnieniem oferty jest charakterystyczna dla marki 7-letnia gwarancja, co dodatkowo podnosi jej konkurencyjność wobec europejskich rywali.