Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że samochody wyposażone w 24- i 48-woltowe układy mild hybrid kwalifikują się w Polsce do 50-procentowej obniżki akcyzy. Rozstrzygnięcie zakończyło trwający od 2022 r. spór między producentem a fiskusem i natychmiast stało się tematem numer jeden w salonach, firmach leasingowych oraz wśród osób prywatnych zamierzających sprowadzić auto z zagranicy. Wyrok porządkuje interpretację przepisów, ale przede wszystkim pokazuje, że ustawowa definicja napędu hybrydowego została stworzona z myślą o realnym ograniczaniu emisji CO₂, a nie o konkretnym schemacie technicznym.
Spór o definicję napędu hybrydowego – sedno wieloletniego konfliktu
Ustawa akcyzowa przyznaje preferencyjną stawkę każdemu „samochodowi osobowemu z napędem hybrydowym”. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej argumentował jednak, że tylko pojazd zdolny do jazdy wyłącznie na silniku elektrycznym zasługuje na ulgę. Producent uznał, że taka interpretacja pozostaje w sprzeczności zarówno z brzmieniem ustawy, jak i z wiedzą techniczną ‑ w układach mild hybrid silnik elektryczny nie zastępuje, lecz wspiera jednostkę spalinową i właśnie to wsparcie prowadzi do oszczędności paliwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację producentowi, a NSA podtrzymał to stanowisko, wskazując, że w przepisach nie ma wymogu „jazdy na prądzie” w trybie czysto elektrycznym. Kluczowe okazało się współdziałanie dwóch źródeł napędu, a nie ich samodzielność.
Sędziowie odnieśli się również do intencji ustawodawcy. Celem obniżonej akcyzy było upowszechnienie rozwiązań ograniczających emisję spalin, a nie wyróżnienie jednego typu konstrukcji. W efekcie układy, które rekuperują energię z hamowania i wspierają przyspieszanie, zostały uznane za pełnoprawne hybrydy w rozumieniu prawa akcyzowego.
Jak działają miękkie hybrydy i dlaczego obniżona akcyza ma znaczenie
Mild hybrid, zwane również „miękkimi” hybrydami, wykorzystują niewielki silnik elektryczny połączony z 24- lub 48-woltowym układem elektrycznym. Generator-rozrusznik odzyskuje energię podczas zwalniania, magazynuje ją w kompaktowym akumulatorze litowo-jonowym i oddaje przy rozruchu oraz przyspieszaniu, odciążając jednostkę spalinową. Według danych Europejskiej Agencji ds. Środowiska takie systemy potrafią ograniczyć zużycie paliwa o 5-10 proc. i obniżyć emisję CO₂ nawet o kilkanaście gramów na kilometr.
Preferencyjna akcyza przekłada się na realne oszczędności: dla auta o wartości 140 000 zł i silniku do 2,0 l stawka spada z 3,1 proc. do 1,55 proc., co oznacza różnicę rzędu 2 170 zł. Przy wyższych pojemnościach korzyści sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych. Takie kwoty mają znaczenie zarówno dla flot korporacyjnych, które zamawiają setki pojazdów rocznie, jak i dla klientów indywidualnych sprowadzających samochód zza granicy.
Konsekwencje wyroku dla producentów, importerów i kierowców
Rozstrzygnięcie NSA ma charakter precedensowy i wyznacza jednolitą linię interpretacyjną dla organów skarbowych. Importerzy zyskują pewność kosztów, co ułatwia wyceny leasingu i wynajmu długoterminowego. Dealerzy mogą oferować korzystniejsze cenniki, a osoby prywatne ‑ bez obaw korzystać z niższej stawki przy rejestracji sprowadzonego pojazdu.
Dla branży motoryzacyjnej to także impuls rozwojowy. Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów udział mild hybrid w nowych rejestracjach w UE wzrósł z 5 proc. w 2019 r. do ponad 23 proc. w 2023 r. Polska, będąc dużym rynkiem aut używanych, odczuje ten trend z pewnym opóźnieniem, ale wyrok może go przyspieszyć: niższy koszt podatku zwiększy atrakcyjność importu młodszych, bardziej efektywnych samochodów zamiast starszych konstrukcji spełniających niższe normy emisji.
Szerszy kontekst regulacyjny i przyszłość fiskalnych zachęt
Wyrok wpisuje się w szersze europejskie tendencje. Unia Europejska zakłada ograniczenie emisji CO₂ nowych samochodów osobowych o 55 proc. do 2030 r. i całkowite odejście od napędów spalinowych w 2035 r. Kraje członkowskie otrzymują sporą swobodę w tworzeniu narzędzi fiskalnych wspierających tę transformację. We Włoszech czy w Hiszpanii ulgi podatkowe obejmują nie tylko auta elektryczne, ale także hybrydy z niewielkim zasięgiem EV i mild hybrid. Polski model oparty na akcyzie od pojemności silnika ma więc potencjał do dalszego dostosowania, na przykład różnicowania stawek w zależności od poziomu emisji, co zasugerowało już Ministerstwo Klimatu w konsultacjach do aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu.
Eksperci rynku podkreślają, że stabilne i przejrzyste przepisy to warunek rozwoju zarówno elektromobilności, jak i innych form zelektryfikowanego napędu. Orzeczenie NSA zamyka pewien etap niepewności, ale jednocześnie stawia pytanie o kolejne odsłony polityki fiskalnej. Im szybciej ustawodawca określi jasne, długoterminowe reguły gry, tym łatwiej będzie producentom inwestować w nowe technologie, a konsumentom podejmować świadome decyzje zakupowe.