Grzywna w wysokości 500 zł oraz dopisanie 12 punktów karnych za korzystanie z telefonu w trakcie jazdy to dziś jedna z najbardziej dotkliwych sankcji, z jaką może spotkać się kierowca w Polsce. Policja, wspierana przez europejską sieć ROADPOL, intensyfikuje kontrole, korzystając z technologii pozwalających rejestrować wykroczenia z dużej odległości – nawet wtedy, gdy patrol nie jest widoczny z kabiny samochodu.
Mandaty wzrosły, ale punkty bolą najbardziej
Aktualny taryfikator przewiduje za trzymanie telefonu przy uchu lub w dłoni 500 zł kary oraz 12 punktów, czyli połowę ustawowego limitu 24 punktów. Dla porównania: przejazd na czerwonym świetle karany jest 15 punktami, a znaczne przekroczenie prędkości – od 9 do 15 punktów. W praktyce oznacza to, że dwa podobne incydenty z telefonem mogą zakończyć się obowiązkowym kursem reedukacyjnym lub nawet utratą prawa jazdy. Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców liczba mandatów za to wykroczenie podwoiła się między rokiem 2021 a 2023, co zbiegło się z podwyższeniem liczby punktów karnych oraz nowymi metodami nadzoru.
Przenośne kamery i drony – dyskretna kontrola z powietrza
W wielu województwach funkcjonariusze uruchomili stałe patrole wyposażone w bezzałogowe statki powietrzne. Operator drona zawiesza urządzenie kilkadziesiąt metrów nad jezdnią, skąd obiektyw 4K wychwytuje detale w kabinie samochodu. Gdy kamera „złapie” kierowcę z telefonem, informacja wraz z krótkim nagraniem trafia do załogi radiowozu ustawionego kilka ulic dalej. W momencie zatrzymania kierowca otrzymuje jednoznaczny dowód naruszenia, co znacząco ogranicza liczbę odmów przyjęcia mandatu. Równolegle w użyciu są kamery dalekiego zasięgu montowane na wiaduktach oraz nieoznakowane radiowozy z obiektywami typu zoom, pozwalającymi obserwować pasy ruchu w obu kierunkach.
Telefon za kierownicą a statystyka wypadków
Europejskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego szacuje, że ryzyko kolizji rośnie od trzech do czterech razy, kiedy kierowca skupia wzrok na ekranie smartfona. W Polsce – według analizy Instytutu Transportu Samochodowego – rozproszenie uwagi było jedną z przyczyn co piątego wypadku na drogach krajowych w 2023 roku. Badania czasu reakcji pokazują, że spojrzenie na powiadomienie trwające zaledwie dwie sekundy przy prędkości 90 km/h oznacza pokonanie około 50 metrów „na ślepo”. Przy typowym ruchu miejskim to dystans większy niż długość przejścia dla pieszych i wystarczający, by nie dostrzec nagłego hamowania pojazdu poprzedzającego.
ROADPOL Safety Days – ogólnoeuropejska mobilizacja
ROADPOL, czyli sieć europejskich służb ruchu drogowego, co roku organizuje tydzień wzmożonych kontroli pod hasłem „Focus on the Road”. W tym roku akcja rozpoczęła się w trzecim tygodniu września, lecz w Polsce przedłużono ją do połowy października, aby objąć także jesienne wzrosty natężenia ruchu. Komendy wojewódzkie raportują zaskakująco wysoką skuteczność – na niektórych odcinkach drony rejestrowały średnio trzech sprawców wykroczeń w ciągu pięciu minut. Akcja obejmuje również kontrolę prędkości, trzeźwości oraz obowiązku zapinania pasów, jednak używanie telefonu zostało wskazane jako priorytet, ponieważ powoduje jednoczesne oderwanie wzroku, dłoni i uwagi.
Jak uniknąć kary i realnie poprawić bezpieczeństwo
Eksperci podkreślają, że techniczne rozwiązania mogą całkowicie wyeliminować pokusę sięgnięcia po telefon. Warto aktywować tryb „nie przeszkadzać w trakcie jazdy”, sparować smartfon z systemem multimedialnym samochodu lub zaprogramować nawigację przed wyruszeniem w drogę. Słuchawka Bluetooth czy integracja Android Auto i Apple CarPlay pozwalają odbierać połączenia głosowo, lecz nawet rozmowa „hands-free” obniża koncentrację – najbezpieczniejszą praktyką jest więc odłożenie rozmów na postój. Regularny przegląd taryfikatora, ustawienie przypomnień o zbliżającym się limicie punktów oraz korzystanie z aplikacji monitorujących styl jazdy mogą dodatkowo zwiększyć świadomość zagrożeń.