Stacja benzynowa to miejsce, w którym kierowcy bywają kilka razy w miesiącu, a mimo to drobne szczegóły tej rutyny wciąż potrafią zaskoczyć. Jednym z nich jest moment, gdy odkręcony korek od wlewu paliwa pozostaje w dłoni i trzeba zdecydować, co z nim zrobić, by nie porysować lakieru, nie ubrudzić rękawa ani – co gorsza – nie zgubić elementu uszczelniającego bak. Choć producenci od dekad montują w samochodach praktyczne uchwyty lub zaczepy, wielu użytkowników nigdy ich nie zauważyło. Poniżej wyjaśniamy, gdzie szukać tych rozwiązań i jak z nich korzystać niezależnie od wieku pojazdu.

Dlaczego warto zadbać o korek wlewu podczas tankowania

Z pozoru błaha czynność ma realny wpływ na trwałość i bezpieczeństwo samochodu. Osadzenie korka na przypadkowej krawędzi zderzaka czy zwisanie na plastikowej linki może zarysować karoserię, a na dłuższą metę doprowadzić do nieszczelności uszczelki i ulatniania się oparów paliwa. Badania zrzeszenia ACEA wykazują, że niesprawny lub niewłaściwie dokręcony korek zwiększa emisję par węglowodorowych nawet o 20 procent. Dodatkowo zgubienie korka, zwłaszcza w nocy lub podczas deszczu, naraża kierowcę na konieczność awaryjnego zakupu części i ryzyko zanieczyszczenia paliwa w baku. Warto więc poświęcić kilka sekund, by skorzystać z fabrycznego uchwytu.

Gdzie konstruktorzy ukryli uchwyty i mocowania

W starszych modelach – zwłaszcza produkowanych do połowy lat 90. – najczęściej stosowano metalowe szyny lub sprężynujące blaszki na wewnętrznej stronie klapki. Szyny mają szerokość odpowiadającą średnicy gwintu korka; wystarczy wsunąć w nie wąską część nakrętki. W pojazdach z początku XXI wieku popularniejsze stały się otwory w zawiasie klapki, a sam korek zakończono cylindrycznym bolcem pasującym do tego gniazda. Rozwiązanie to jest tańsze w produkcji, a jednocześnie ogranicza wibracje i ryzyko wypadnięcia korka. W autach najnowszej generacji coraz częściej spotyka się układ bez korka, tzw. capless filler, w którym elastyczna membrana otwiera się pod ciśnieniem dyszy dystrybutora; użytkownik nie ma więc możliwości odłożenia nakrętki, bo jej po prostu nie ma.

Instrukcja krok po kroku: odkręcić, zawiesić, zatankować

1. Zatrzymaj pojazd przy dystrybutorze tak, aby pistolet miał swobodny dostęp do wlewu. 2. Wyłącz silnik i wyładuj ładunki elektrostatyczne, dotykając metalowej części nadwozia wolną dłonią. 3. Otwórz klapkę i odkręć korek, obracając go przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, aż usłyszysz lekkie kliknięcie uszczelki. 4. Jeśli wewnątrz klapki znajdują się szyny – wsadź w nie wąski koniec korka; gdy jest otwór w zawiasie – wsuń bolec z gwintu w przygotowane gniazdo. Upewnij się, że korek nie dotyka lakieru. 5. Umieść pistolet wlewu głęboko w szyjce, uruchom dystrybutor i kontroluj poziom napełnienia, pamiętając o automatycznym odcięciu. 6. Po zakończeniu tankowania delikatnie wyjmij pistolet, chwyć korek, sprawdź czystość uszczelki i dokręć do wyczuwalnego oporu – zazwyczaj po jednym kliknięciu. 7. Zamknij klapkę, sprawdź, czy zatrzask zaskoczył, i dopiero wtedy uruchom silnik.

Dodatkowe wskazówki dla początkujących przy dystrybutorze

Początkujący kierowcy często obawiają się zalania odzieży lub wycieków paliwa. Aby zminimalizować ryzyko, nigdy nie wlewaj „pod korek” – pozostaw 3–5 procent objętości baku na rozszerzenie cieczy. Unikaj też gwałtownego odciągania pistoletu po odcięciu, by nie rozchlapać paliwa. Jeżeli przypadkowo upuścisz korek na ziemię, usuń z niego piasek i dokładnie obejrzyj uszczelkę przed ponownym montażem. Warto pamiętać, że współczesne układy diagnostyczne (OBD II) wykrywają nieszczelne zamknięcie baku: lampka silnika może zapalić się nawet kilkadziesiąt kilometrów po wizytie na stacji. Stosując wskazane triki i korzystając z zaprojektowanych przez inżynierów uchwytów, oszczędzasz czas, unikasz ryzyka awarii i przedłużasz trwałość lakieru.