Sytuacja zaczęła się niewinnie. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sokółce patrolowali drogi, kiedy zauważyli Mazdę CX-5, która pomimo deszczowej pogody poruszała się na światłach do jazdy dziennej. Postanowili zatrzymać pojazd i wlepić mandat, jednak reakcja kierowcy była zaskakująca i niebezpieczna. Zamiast zatrzymać się, 22-latek wcisnął gaz do dechy, rozpoczynając pościg, który prowadził przez ulice Sokółki, stwarzając realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. W trakcie pościgu doszło nawet do kolizji z radiowozem, ale to nie powstrzymało młodego mężczyzny.
Za co kierowca dostanie wyrok?
Po krótkim pościgu pieszym policjanci zatrzymali uciekiniera. Okazało się, że jego stres wynikał nie tylko z mandatu. Miał na swoim koncie znacznie więcej przewinień - był poszukiwany za prowadzenie pojazdu mimo sądowego zakazu oraz miał przy sobie marihuanę. Teraz, zamiast prostego mandatu, grozi mu do 8 lat więzienia za szereg poważniejszych przestępstw, włączając w to niezatrzymanie się do kontroli, jazdę pomimo zakazu sądowego i posiadanie narkotyków. Ironią losu jest, że mandatu i tak nie uniknie, będzie go musiał zapłacić wychodząc z aresztu.