Samochód, który jeszcze kilka lat temu wydawał się jedynie ciekawostką, dziś staje się symbolem nowej strategii marki z Ingolstadt: pierwszy duży SUV na prąd pozbawiony tradycyjnych czterech pierścieni na masce. Projekt, opracowany wspólnie z koncernem SAIC, ma przemówić przede wszystkim do młodszej publiczności z Chin – największego i najszybciej rosnącego rynku pojazdów elektrycznych na świecie.
Dlaczego firma stawia na nowy wizerunek
Od blisko dekady popyt na luksusowe SUV-y systematycznie się przesuwa: nabywcy, zwłaszcza z Azji, oczekują bardziej wyrazistego designu, dłuższego zasięgu i nowoczesnych usług cyfrowych. Dodatkowo napięta rywalizacja z Teslą, BYD oraz lokalnymi start-upami spowodowała, że tradycyjne emblematy przestały być wystarczającym magnesem. Stąd decyzja o stworzeniu submarki, która zachowuje techniczne know-how koncernu, lecz stylistycznie startuje od zera.
Premiera w Kantonie i kluczowa rola SAIC
Model o roboczej nazwie E SUV zadebiutował podczas Guangzhou Automotive Technology Expo 2025. Wspólne linie produkcyjne i łańcuchy dostaw SAIC-Audi pozwoliły na znaczące obniżenie kosztów, co widoczne jest w zapowiadanym cenniku. Inżynierowie skorzystali z platformy PPE (Premium Platform Electric), którą niemieckie marki rozwijają razem z Porsche; w nowym SUV-ie zaadaptowano jednak komponenty baterii wytwarzane lokalnie, aby spełnić surowe chińskie regulacje dotyczące zawartości podzespołów krajowych.
Dane techniczne w liczbach
Nadwozie mierzy 5 057 mm długości, 2 042 mm szerokości i 1 786 mm wysokości, przy rozstawie osi 3 060 mm – wartości porównywalne z Audi Q7, lecz w pełni elektryczna architektura umożliwiła wygospodarowanie większej przestrzeni w kabinie. Dwa silniki synchroniczne z magnesami trwałymi generują łącznie 500 kW (680 KM), a stały napęd na obie osie zapewnia elektronicznie sterowany system quattro. Akumulator o pojemności 109 kWh pracuje pod napięciem 800 V.
Stylistyka: aerodynamika spotyka minimalizm
Klamki chowające się w liniach drzwi, kamery zamiast lusterek oraz pełne pasy świetlne biegnące przez całą szerokość nadwozia zdradzają priorytet dla niskiego współczynnika oporu powietrza. Tylna część wyróżnia się mocno pochyloną szybą, co wizualnie upodabnia SUV-a do sportbacka. Standardem będą 23-calowe obręcze, choć przewidziano koła 20–22 cali dla klientów, którzy postawią na większy komfort.
Wnętrze i technologia pokładowa
Chociaż producent nie ujawnił jeszcze zdjęć kabiny, przedstawiciele marki potwierdzają, że z przodu znajdzie się pojedynczy zakrzywiony panel obejmujący zestaw cyfrowych zegarów i ekran multimedialny. Za obsługę odpowiada nowy system Audi OS oparty na procesorze Qualcomm Snapdragon Cockpit Gen 4, przygotowany do aktualizacji OTA oraz integracji z aplikacjami w chmurze. Tradycyjne przyciski ograniczono do kluczowych funkcji na kierownicy, a personalizację wnętrza wspiera rozszerzona rzeczywistość prezentowana na wyświetlaczu head-up.
Osiągi, zasięg i ładowanie
Producent zapowiada przyspieszenie 0–100 km/h w 5,0 s oraz prędkość maksymalną ograniczoną elektronicznie do 210 km/h. Deklarowany zasięg według chińskiego cyklu CLTC sięga 700 km; w europejskiej procedurze WLTP można się spodziewać około 600 km. Dzięki architekturze 800 V ładowanie od 10 do 80% ma trwać niespełna 20 minut, a dziesięciominutowy postój przy ładowarce wysokiej mocy pozwoli uzupełnić energię na blisko 320 km.
Cena i dostępność
W Chinach podstawowa odmiana ma startować z pułapu 160 000 zł (przeliczenie przy obecnym kursie), co jest wartością wyraźnie niższą od konwencjonalnych SUV-ów segmentu premium o podobnych parametrach. Początek sprzedaży przewidziano na pierwszą połowę 2026 r., a w dalszej kolejności planowane są wersje z mniejszą baterią oraz topowy wariant performance. Import do Europy nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony, lecz przedstawiciele Audi przyznają, że rozważają program sprzedaży online z dostawą do wybranych krajów.