Służby kontrolne wielokrotnie spotykały się z przewozami, które naruszały przepisy, ale konwój odkryty ostatnio na drodze ekspresowej S3 wyróżniał się skalą ryzyka. Zatrzymana ciężarówka transportowała drugą ciężarówkę pozbawioną kół, a na niej dodatkowo pick-upa. Zespół pojazdów mierzył ponad cztery metry wysokości i jechał z północy Europy w kierunku Bliskiego Wschodu. Kontrola zakończyła się natychmiastowym wycofaniem transportu z ruchu i wszczęciem kilku postępowań administracyjnych.

Niespotykany zestaw zatrzymany na trasie

Inspektorzy transportu drogowego z województwa lubuskiego zwrócili uwagę na pojazd już z daleka, ponieważ konstrukcja przypominała wielopiętrową platformę. Jednostka ciągnąca była klasycznym trzyosiowym ciągnikiem siodłowym bez naczepy, do którego „na sztywno” przytwierdzono drugi, pozbawiony kół samochód ciężarowy. Na jego ramie spoczywał pick-up o dopuszczalnej masie własnej około 2,5 tony. Łączna wysokość kolumny wyniosła 4,17 m, co przekracza najczęściej spotykany limit 4,00 m dla pojazdów poruszających się po drogach ekspresowych w Polsce i wielu innych państwach europejskich. Wszystkie trzy pojazdy posiadały tablice rejestracyjne ze Szwecji, a za kierownicą siedział obywatel Turcji jadący do Jordanii.

Nagromadzenie naruszeń technicznych i formalnych

Wyjątkowy wygląd nie był jedynym problemem. Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że ciągnik, który stanowił podstawę transportu, nie ma ważnych badań technicznych. Tachograf nie został poddany obowiązkowemu przeglądowi, a czas pracy kierowcy nie był rejestrowany. Wykryto także luzy w układzie kierowniczym i niesprawne oświetlenie tylnych lamp. Ładunek zamocowano przy pomocy pojedynczych pasów, które nie spełniały norm EN 12195-2, dlatego realna była możliwość jego przemieszczenia podczas gwałtownych manewrów lub hamowania.

Według obowiązujących przepisów przewóz ponadnormatywny musi zostać zgłoszony w specjalnym Rejestrze Międzynarodowych Przewozów Drogowych, a pojazd powinien posiadać odpowiednie zezwolenie kategorii VII. Żaden z tych wymogów nie został spełniony. Dodatkowo wysokość przekraczająca cztery metry wymaga pilotażu i wcześniejszego uzgodnienia trasy z zarządcą drogi, czego również nie wykonano.

Najważniejsze naruszenia odnotowane przez inspektorów: • brak ważnego badania technicznego głównego ciągnika; • tachograf bez aktualnej legalizacji; • nieprowadzenie ewidencji czasu pracy; • niewłaściwe zabezpieczenie ładunku; • brak zezwoleń na przejazd pojazdu ponadwymiarowego; • wysokość zestawu przekraczająca dopuszczalne parametry.

Skutki dla kierowcy i przewoźnika

W następstwie kontroli służby zatrzymały dowody rejestracyjne wszystkich pojazdów oraz prawo jazdy kierowcy. Zostały wystawione trzy mandaty o łącznej wartości kilku tysięcy złotych, jednak to dopiero początek sankcji. Zgodnie z polską ustawą o transporcie drogowym przewoźnikowi grożą kary do 12 000 zł za stwierdzone braki w zabezpieczeniu ładunku i do 15 000 zł za nielegalny przewóz ponadnormatywny. Dodatkowe koszty może wygenerować przymusowe przeniesienie ładunku na inny, zgodny z przepisami środek transportu oraz opłata za parking strzeżony, na którym zatrzymany zestaw będzie oczekiwać na usunięcie nieprawidłowości.

Dla kierowcy lista konsekwencji obejmuje także możliwość wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia obowiązków wynikających z rozporządzenia (WE) 561/2006 dotyczącego czasu prowadzenia pojazdów. W skrajnych przypadkach sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów na terytorium Polski. Z punktu widzenia przewoźnika najbardziej dotkliwa może być utrata dobrej reputacji, która w skrajnych przypadkach prowadzi do cofnięcia licencji transportowej.

Podobne interwencje pokazują skalę problemu

Nieprawidłowości tego typu nie są odosobnione. Kilka dni wcześniej mazowieckie służby wycofały z ruchu cysternę przewożącą prawie 30 tys. litrów benzyny, z której ulatniało się paliwo wskutek nieszczelności zaworów. Pojazd miał prowizorycznie naprawioną instalację elektryczną, co w połączeniu z oparami paliwa groziło pożarem. W 2022 r. inspektorzy transportu drogowego w Polsce przeprowadzili ponad 170 tys. kontroli i zatrzymali blisko 23 tys. pojazdów z powodu usterek uznanych za niebezpieczne. Najczęściej występowały uszkodzenia układu hamulcowego, niesprawne oświetlenie oraz nielegalne ingerencje w tachografy.

Dane Euro Contrôle Route wskazują, że w całej Unii Europejskiej średnio 18% ciężarówek poddanych inspekcji ma poważne braki w zabezpieczeniu ładunku, a 12% przekracza dopuszczalne parametry wymiarowe lub masowe. Przedstawione przypadki pokazują, że połączenie kilku naruszeń w jednym pojeździe znacząco zwiększa ryzyko wypadku i wymaga zdecydowanej reakcji służb kontrolnych.