Przymrozek zaskoczył wielu kierowców na początku sezonu, a film prezentujący „magiczną” metodę odmrażania przedniej szyby w minutę zdobył w sieci ogromną popularność. Setki tysięcy odsłon i równie liczne komentarze pokazują, że temat jest żywo dyskutowany – szczególnie gdy pojawia się obietnica oszczędzenia czasu o świcie.
Gorący trik z TikToka, który przyciągnął uwagę kierowców
Autor popularnego nagrania – użytkownik serwisu krótkich wideo obserwowany przez ponad milion osób – twierdzi, że zimowy lód na szybie można pokonać bez skrobaczki i chemicznych odmrażaczy. W clipie kierowca siedzi w zaciemnionym aucie i demonstruje następujące kroki:
1. Ustawić temperaturę nawiewu na maksimum. 2. Włączyć najwyższy bieg wentylatora i skierować strumień na szybę. 3. Odczekać kilkadziesiąt sekund, aż tafla lodu zacznie się rozpuszczać. 4. Aktywować wycieraczki, by zebrać wodę.
Po kilkunastu sekundach kamera pokazuje idealnie przejrzystą szybę. Zdaniem autora – problem rozwiązany.
Dlaczego internet podzielił się w ocenach metody
Pod postem błyskawicznie pojawiły się setki ironicznych reakcji. Jedni żartowali, że „zawsze czekali z jazdą do wiosny”, inni prosili o kolejne „patenty” w stylu „jak włączyć kierunkowskaz”. Za żartobliwą warstwą komentarzy kryje się jednak poważna dyskusja: czy rozgrzewanie zimnego silnika na postoju jest skuteczne, bezpieczne i zgodne z przepisami?
Eksperci przypominają, że:
• nowoczesne jednostki napędowe nagrzewają się najefektywniej dopiero w trakcie jazdy; • dłuższe jałowe obroty powodują większą emisję spalin i mogą prowadzić do zanieczyszczenia świec oraz szybszego zużycia oleju; • w wielu krajach (również w Polsce) przepisy zabraniają pozostawiania pracującego silnika na postoju w terenie zabudowanym – grozi za to mandat.
Co naprawdę odmroziło szybę w demonstracji
Uważne oko widza dostrzeże w filmie subtelne linie na szybie oraz ikonę skręconej „spirali” na panelu klimatyzacji. To znak, że samochód wyposażono w elektrycznie podgrzewaną przednią szybę. W tego typu rozwiązaniach w laminowane szkło wtopiona jest cienka siatka przewodników, która po włączeniu pobiera prąd z instalacji 12-voltowej i w kilkadziesiąt sekund rozgrzewa powierzchnię szkła do temperatury przekraczającej 30 °C. System zadebiutował seryjnie w latach 80. w modelach klasy premium, a dziś można go spotkać również w popularnych kompaktach i SUV-ach.
Efekt widoczny w nagraniu nie wynika więc z samego gorącego nawiewu, lecz z pracy ukrytych drucików – stąd tak imponująco krótki czas odmrażania.
Podgrzewana szyba – zalety, ograniczenia i koszty
Zimą technologia elektrycznego podgrzewania szyby pozwala ruszyć w trasę znacznie szybciej, ogranicza konieczność skrobania i zmniejsza ryzyko porysowania szkła. Pod kątem energetycznym rozwiązanie bywa wydajniejsze niż długotrwałe grzanie wnętrza, ale ma też kilka minusów: podwyższa cenę zakupu auta, wymaga sprawnej instalacji elektrycznej oraz może pozostawiać delikatne refleksy świetlne widoczne nocą przez osoby szczególnie wrażliwe na rozproszone światło.
Jak sprawdzić, czy Twoje auto ma ukryty „antylód”
Najprostszy test to rzut oka na panel sterowania ogrzewaniem: przycisk przedstawiający prostokąt z falującymi liniami lub symbol szyby z pionowym zygzakiem oznacza elektryczne podgrzewanie przedniej szyby. Można też poszukać cienkich nici wtopionych w szkło – widoczne są pod ostrym kątem, zwłaszcza przy świetle latarni. Jeśli w Twoim samochodzie tego nie ma, pozostaje klasyczna skrobaczka, preparat odmrażający bądź osłona termiczna zakładana wieczorem. W każdym przypadku pamiętaj, że rozgrzewanie silnika na postoju dłużej niż kilka chwil nie tylko szkodzi jednostce napędowej, ale może narazić Cię na mandat.