240 kilometrów na trasie Katowice–Kraków wciąż należy do najdroższych w kraju, a zarządzająca nim spółka właśnie zapowiedziała wypłatę wyjątkowo wysokiej zaliczki na poczet przyszłorocznej dywidendy. Łącznie 112,9 mln zł z kapitału rezerwowego trafi do akcjonariuszy jeszcze przed zakończeniem 2025 r., czyli zaledwie kilkanaście miesięcy przed wygaśnięciem trzydziestoletniej koncesji.

Rekordowe przelewy dla udziałowców

Zaliczka w wysokości niemal 113 mln zł oznacza, że w ciągu zaledwie pięciu lat udziałowcy spółki otrzymali ponad pół miliarda złotych w postaci dywidend i zaliczek. Dla porównania – roczny koszt utrzymania całej sieci dróg ekspresowych w Polsce pochłania ok. 600–700 mln zł. Tak wysoki transfer gotówki możliwy jest mimo tego, że po trzech kwartałach 2025 r. zysk netto grupy spadł o 12 % do 119,4 mln zł. Wzrost przychodów operacyjnych o 11 % (306,9 mln zł) zapewniły przede wszystkim wyższe stawki za przejazd oraz nieprzerwanie rosnący ruch pojazdów.

Struktura własności – polska koncesja, włoski kapitał

Spółka Stalexport Autostrada Małopolska jest w całości zależna od notowanej na GPW grupy Stalexport Autostrady, w której 61,2% akcji posiada włoski holding infrastrukturalny Mundys S.p.A. (dawny Atlantia). Mundys zarządza łącznie prawie 9 400 km płatnych dróg w 24 krajach, od Brazylii przez Francję po Indie. Polski odcinek A4 stanowi zaledwie 0,6% tego portfela, ale przynosi koncernowi jedną z najwyższych marż EBITDA w Europie Środkowej – szacowaną przez analityków na ponad 70%.

Co napędza wyniki finansowe

Motor przychodowy stanowi nie tylko podwyżka stawek z 1 kwietnia 2025 r. (16 zł za pojazd osobowy oraz 49 zł dla ciężarówek), ale również systematyczny wzrost natężenia ruchu. Średnia dzienna liczba pojazdów przekroczyła w I półroczu 48 800, czyli o ponad 5% więcej niż rok wcześniej. Eksperci zwracają uwagę, że odbicie w transporcie towarowym potęguje wpływy z opłat dla kategorii cięższych, które stanowią niespełna 20% całego ruchu, a generują prawie połowę przychodu spółki.

Taryfy i kontrowersje

Od momentu uruchomienia odcinka w 1997 r. cena przejazdu zmieniana była 29 razy, co daje średni wzrost o blisko 7% rocznie. Według raportów Banku Światowego, polskie opłaty za kilometrowy przejazd samochodem osobowym należą do najwyższych w Europie Środkowej, ustępując jedynie krótkim odcinkom autostrad w Czechach i na Węgrzech pobierającym opłaty winietowe. Przedstawiciele koncesjonariusza tłumaczą podwyżki rosnącymi wydatkami na utrzymanie nawierzchni betonowej, nowy system odwodnienia oraz budowę dwóch Miejsc Obsługi Podróżnych, jednak organizacje logistyczne zwracają uwagę, że skala podwyżek przekracza inflację budowlaną i koszty finansowania inwestycji.

Koncesja na finiszu – co dalej z A4

Umowa wygasa w marcu 2027 r., a Ministerstwo Infrastruktury deklaruje, że nie planuje jej przedłużać. Po przejęciu przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad odcinek miałby zostać włączony do systemu e-TOLL lub całkowicie zwolniony z opłat dla pojazdów osobowych. Do tego czasu spółka ma obowiązek utrzymania pełnej funkcjonalności trasy, dlatego w 2025 r. zaplanowano 28 mln zł na modernizację odwodnienia, 208 mln zł na prace utrzymaniowe i kilkanaście milionów na cyfrowe systemy ważenia pojazdów w ruchu. Zdaniem analityków może to oznaczać kolejne podwyżki taryf w 2026 r., aby utrzymać poziom wypłat dla akcjonariuszy do końca koncesji.

Czy wiesz, że…

- Łączna wysokość ubiegłorocznych wypłat dla akcjonariuszy spółki (177,9 mln zł) zrównała się z rocznym budżetem utrzymania niektórych odcinków państwowych autostrad. - Stawka 16 zł za 60 km oznacza koszt 0,27 zł za kilometr – ponad trzykrotnie więcej niż na autostradzie A2 pomiędzy Koninem a Strykowem (koncesjonariusz Skarbu Państwa, brak opłat dla osobówek). - Ruch ciężarowy na odcinku A4 rośnie od 2013 r. średnio o 4,5% rocznie, mimo konkurencyjnej magistrali kolejowej E30. - Według raportu Europejskiej Federacji Przedsiębiorstw Drogowych to jedna z najbardziej rentownych koncesji autostradowych w UE, z marżą operacyjną przekraczającą 60%.