Jazda pod prąd zarejestrowana przez kamery
Na nagraniu widać, jak kobieta jadąca volkswagenem w kierunku Starego Kisielina nagle decyduje się na nietypowy manewr. Z nieznanych powodów zjechała na przeciwległy pas ruchu i jechała dalej pod prąd i ignorowała znaki drogowe oraz oznaczenia na jezdni. W pewnym momencie stanęła „oko w oko” z samochodami, które poruszały się zgodnie z przepisami. Mimo dużego natężenia ruchu na szczęście nie doszło do żadnej kolizji ani wypadku.
Konsekwencje lekkomyślności
Zachowanie kierującej, choć na szczęście nie skończyło się tragedią, nie pozostało bez konsekwencji. Policjanci oceniający całe zajście uznali je za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa innego niż kolizja drogowa. Kobieta została ukarana wysokim mandatem karnym w wysokości 1500 zł oraz otrzymała 15 punktów karnych.
Apel policji
Policja przypomina, że dobra znajomość znaków drogowych i stosowanie się do nich to podstawa bezpieczeństwa na drogach. Funkcjonariusze apelują także, aby nie siadać za kierownicą w sytuacji zmęczenia, stresu lub roztargnienia, ponieważ nawet chwilowa nieuwaga może doprowadzić do tragedii. Przykład tej sytuacji jasno pokazuje, jak niewiele potrzeba, by stworzyć poważne zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Jazda pod prąd jest jednym z najpoważniejszych wykroczeń drogowych, za które grożą nie tylko wysokie kary finansowe, ale przede wszystkim poważne konsekwencje zdrowotne, a nawet utrata życia.
Dbajmy o wspólne bezpieczeństwo
Przykład 59-latki z Zielonej Góry to przestroga dla wszystkich kierowców, którzy lekceważą podstawowe przepisy ruchu drogowego. Dbałość o bezpieczeństwo i uważna jazda to obowiązek każdego uczestnika ruchu drogowego, którego celem jest ochrona życia i zdrowia wszystkich użytkowników dróg.