Renault przygotowuje się do jednej z najważniejszych premier w swojej współczesnej historii. Odrodzenie Twingo w postaci w pełni elektrycznej ma być odpowiedzią na dwa kluczowe wyzwania: rosnącą presję regulacyjną w Europie, która wymusza szybkie ograniczanie emisji CO₂, oraz potrzebę zaoferowania klientom przystępnego cenowo samochodu na prąd. Debiut zaplanowany na koniec 2025 r. otworzy markę na segment, w którym do tej pory dominowały importowane z Azji modele o skromnym wyposażeniu lub droższe pojazdy segmentu B. Francuski producent chce udowodnić, że niedrogi elektryk może być zarazem stylowy, dobrze wykonany i produkowany w Europie.

Kluczową kartą przetargową nowego Twingo E-Tech jest obietnica ceny poniżej 20 000 euro przed dopłatami. To kwota plasująca samochód pomiędzy najmniejszymi konstrukcjami spalinowymi a miejskimi hybrydami, a jednocześnie znacznie niżej niż większość europejskich modeli EV. Jeśli zapowiedzi zostaną spełnione, auto może stać się punktem odniesienia dla całego segmentu A, zwłaszcza w krajach, gdzie subsydia obniżą koszt zakupu nawet do poziomu niewiele wyższego od analogicznego auta benzynowego.

Ampere – wehikuł transformacji Renault

Nowe Twingo jest pierwszym projektem rozwijanym od podstaw przez Ampere, powołaną w 2023 r. jednostkę biznesową odpowiedzialną za wszystkie przyszłe samochody elektryczne marki. Wydzielenie struktury ma pomóc w szybszym podejmowaniu decyzji, uproszczeniu łańcucha dostaw i przyciągnięciu inwestorów ukierunkowanych na elektromobilność. Ampere zakłada, że już w 2026 r. jej zakłady opuszczać będzie 600 000 aut rocznie, a na początku następnej dekady – nawet milion.

Spółka dysponuje własnym centrum rozwojowym w Guyancourt, wykorzystuje jednak efekt skali sojuszu Renault–Nissan–Mitsubishi w zakresie zakupów i wspólnych platform. Dla modeli małych i kompaktowych opracowano modułową architekturę AmpR Small (wcześniej CMF-B-EV), która zostanie wykorzystana także w elektrycznych interpretacjach R4 i R5. Dzięki współdzieleniu podzespołów Renault liczy na obniżenie kosztów produkcji o około 30% względem pojazdów takich jak Zoe, konstruowanych jeszcze według poprzednich standardów.

Stylistyka: powrót do lat 90. w wydaniu XXI wieku

Najnowsze Twingo nie próbuje zerwać z przeszłością – celowo nawiązuje do pierwszej generacji z 1992 r. Krótkie zwisy, niemal pionowa tylna szyba i wyraźnie zaakcentowane koła w narożnikach podkreślają miejską zwrotność. Charakterystyczne, okrągłe reflektory LED z motywem „rozświetlonego oka” łączą nostalgię z nowoczesną techniką oświetleniową. Pomiędzy nimi umieszczono wąski panel w kolorze nadwozia kryjący czujniki systemów asystujących.

Projektanci zdecydowali się na pięciodrzwiowe nadwozie, co znacząco zwiększa funkcjonalność pojazdu w porównaniu z pierwowzorem. Wyraziste przetłoczenia na masce i dyskretne, trójkątne wloty powietrza u podstawy szyby czołowej to subtelne ukłony w stronę oryginalnego projektu Patricka Le Quémenta. Klient może wybrać kontrastowe kolory dachu lub pakiety dekorów na zderzakach, podkreślające zabawowy charakter auta.

Wnętrze: cyfrowa prostota z nutą nostalgii

Kokpit łączy minimalistyczne kształty z jasną kolorystyką i materiałami pochodzącymi w dużej części z recyklingu. Centralne miejsce zajmuje 10,1-calowy ekran systemu multimedialnego opartego na Google Automotive Services, dzięki czemu użytkownik ma dostęp do map online, sklepu z aplikacjami oraz aktualizacji OTA. Z kolei przed kierowcą pracuje siedmiocalowy wyświetlacz wskaźników z możliwością personalizacji układu grafik.

Znakiem firmowym Twingo pozostaje przesuwana tylna kanapa, która w kilka sekund zwiększa bagażnik z około 190 do niemal 300 l. Liczne otwarte półki oraz uchwyty magnetyczne na smartfony dla pasażerów tylnej części kabiny zdradzają, że projekt od początku tworzono z myślą o cyfrowych nomadach. Wśród opcjonalnych elementów znajdzie się panoramiczny dach z powłoką chroniącą przed promieniowaniem UV oraz wymienne panele tapicerskie, które można samodzielnie zdemontować i uprać.

Architektura i osiągi: mały samochód, duże liczby

Pierwsze ujawnione dane techniczne wskazują, że bazową wersję zasili akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy (LFP) o pojemności około 40 kWh. Lekki chemicznie i pozbawiony kobaltu zestaw pozwala ograniczyć koszt oraz zwiększyć trwałość baterii, choć kosztem nieco większej masy w porównaniu z ogniwami NCM. Wariant o rozszerzonym zasięgu ma otrzymać baterię 52 kWh, co w cyklu mieszanym WLTP powinno przełożyć się na nieco ponad 300 km, a w ruchu miejskim – nawet 350 km.

Zużycie energii prognozowane na poziomie 10 kWh/100 km stawia Twingo w ścisłej czołówce najbardziej efektywnych aut elektrycznych na rynku. Odpowiadają za to zarówno niska masa własna (docelowo poniżej 1,1 t), jak i zoptymalizowana aerodynamika nadwozia. Ładowarka pokładowa o mocy 22 kW AC – rozwiązanie rzadko spotykane w segmencie miejskim – umożliwi pełne uzupełnienie energii z publicznej kolumny trójfazowej w około dwie godziny. Obsługa szybkiego ładowania prądem stałym 80 kW pozwoli z kolei podnieść poziom baterii z 10 do 80% w mniej niż 30 minut.

Produkcja, koszt i rynkowa misja

Za wytwarzanie samochodu odpowiada fabryka w słoweńskim Novo Mesto, która specjalizowała się dotychczas w małych modelach koncernu. Przeniesienie produkcji na teren Unii Europejskiej zmniejsza ślad węglowy logistyki i kwalifikuje auto do unijnych zachęt fiskalnych, w tym do planowanego programu Zero Emission Vehicle Incentive. Renault deklaruje, że ponad 70 % podzespołów – w tym ogniwa baterii – będzie pochodzić od europejskich dostawców, co wpisuje się w założenia rozporządzenia o bateriach obowiązującego od 2027 r.

Cena startowa poniżej progu 20 000 euro czyni Twingo tańszym od Citroëna ë-C3, Volkswagena e-up! (gdy był jeszcze oferowany) czy planowanej miejskiej Pandy EV od Stellantisa. Po uwzględnieniu krajowych dopłat – np. francuski bonus écologique lub niemiecki Umweltbonus – klient może zapłacić realnie nawet o kilka tysięcy euro mniej. Analitycy firmy AlixPartners zwracają uwagę, że tak agresywna polityka cenowa będzie możliwa jedynie dzięki dużej skali produkcji oraz ograniczeniu liczby wersji wyposażeniowych, co obniży złożoność montażu.

Fakty, które mogą zaskoczyć

• Pierwsze Twingo sprzed 30 lat było jednym z najkrótszych aut dostępnych na kontynencie; nowa generacja jest dłuższa o niespełna 20 cm, oferując przy tym niemal dwa razy większą moc.

• Renault zakłada zastosowanie w Twingo akumulatora, który po 15 latach zachowa co najmniej 70% pierwotnej pojemności i w drugiej fazie życia trafi do stacjonarnych magazynów energii.

• Projekt kokpitu powstał z udziałem młodych designerów z kampusu École de Design w Nantes; najlepsze prace konkursowe zostały włączone do finalnego wnętrza, w tym charakterystyczny czerwony przycisk świateł awaryjnych.

• Wersja pokazowa pobiła rekord zużycia energii w wewnętrznych testach Renault, osiągając wynik 9,7 kWh/100 km w symulowanym ruchu śródmiejskim.

• Dzięki współpracy z firmą Verkor baterie dla Twingo produkowane będą w gigafabryce w Dunkierce, gdzie prąd w 95% pochodzi z niskoemisyjnych źródeł, głównie francuskiej energetyki jądrowej.