Omoda 5 Hybrid wjeżdża do Polski. Z tą ceną podbije rynek
Polski rynek samochodowy przyspiesza elektryfikację – od małych miejskich hatchbacków po rodzinne SUV-y coraz częściej wybieramy wersje zelektryfikowane. Na tej fali do kraju wkracza Omoda, marka wywodząca się z największego motoryzacyjnego rynku świata. Już pierwszy model – kompaktowy crossover Omoda 5 – zyskał uznanie za atrakcyjny stosunek ceny do wyposażenia. Teraz do salonów trafia odmiana hybrydowa, która ma szansę dodatkowo wzmocnić pozycję producenta, zwłaszcza że segment hybrydowych SUV-ów rośnie w Polsce w tempie dwucyfrowym rok do roku.
Aktualizacja stylistyki
Z zewnątrz Omoda 5 Hybrid różni się od benzynowej wersji detalami, ale to właśnie one podkreślają elektryczny charakter nowego wariantu. Pas przedni otrzymał przeprojektowany grill o drobniejszym wzorze, a smukłe listwy świetlne u podstawy maski zastąpiły tradycyjne światła dzienne. Ścięty słupek C, wysoka linia szyb i wyraźnie pochylona tylna szyba nadają sylwetce dynamicznych proporcji, co jest rzadkością wśród aut o długości 4,40 m i prześwicie właściwym dla SUV-a. Tył zdobią wąskie lampy połączone światłowodową listwą biegnącą w poprzek klapy bagażnika, a agresywnie stylizowany zderzak z tworzyw chroni dolną partię nadwozia przed uszkodzeniami na miejskich krawężnikach. Wymiary pozostały niezmienione: 183 cm szerokości i 159 cm wysokości, co pozwala zmieścić się w większości garaży podziemnych, a jednocześnie oferuje przestronny kokpit.
Dane techniczne
Pod maską pracuje turbodoładowany silnik 1.5 T-GDI wspierany dwoma silnikami elektrycznymi – głównym trakcyjnym oraz pomocniczym zintegrowanym z przekładnią. Suma mocy układu sięga 224 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 295 Nm. Energię gromadzi niewielka, lecz wydajna bateria litowo-żelazowo-fosforanowa (LFP) o pojemności 1,83 kWh. Klasyfikuje to pojazd jako hybrydę samoładującą (HEV), co oznacza, że nie wymaga ładowania z gniazdka, a akumulator doładowuje się podczas hamowania i jazdy z niewielkim obciążeniem.
Producent deklaruje sprawność cieplną silnika spalinowego na poziomie 44,5 %, co przekłada się na średnie zużycie paliwa 5,3 l/100 km w cyklu WLTP oraz zasięg do 1000 km na jednym tankowaniu. Sprint do 100 km/h zajmuje niespełna 8 s, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h – wartości pozwalające swobodnie wyprzedzać na autostradzie i komfortowo poruszać się w mieście przy zerowym udziale prądu z zewnętrznej sieci.
Ile kosztuje Omoda 5 Hybrid?
Cennik otwiera wersja Comfort, wyceniona na 119 500 zł. W standardzie kierowca otrzymuje m.in. dwustrefową klimatyzację automatyczną, zestaw cyfrowych wskaźników, 12,3-calowy ekran multimediów z bezprzewodowym Android Auto i Apple CarPlay, reflektory LED, kamerę cofania oraz pełen pakiet asystentów jazdy z adaptacyjnym tempomatem i utrzymywaniem pasa ruchu. Dla porównania, analogicznie wyposażona Toyota C-HR Hybrid 140 KM startuje z pułapu około 120 000 zł, oferując jednak słabszy napęd.
Najwyższa odmiana Premium kosztuje 136 500 zł i dodaje panoramiczny dach, tapicerkę z ekoskóry, audio klasy premium, bezprzewodową ładowarkę indukcyjną oraz kamerę 360°. W pakiecie z każdą wersją klient otrzymuje siedmioletnią gwarancję ograniczoną przebiegiem 150 000 km, co wpisuje się w agresywną strategię chińskich producentów, którzy w ten sposób próbują przełamać barierę zaufania w Europie Środkowej.
Na rynku polskim głównymi rywalami Omoda 5 Hybrid będą nie tylko wspomniana Toyota C-HR, ale także Hyundai Kona Hybrid i Kia Niro Hybrid – oba droższe w podstawowych specyfikacjach i dysponujące mocą poniżej 200 KM. Wszystko wskazuje więc na to, że przy podobnym wyposażeniu i mocniejszym układzie hybrydowym Omoda może przekonać do siebie tych kierowców, dla których priorytetem jest najlepszy stosunek ceny do osiągów bez rezygnacji z nowoczesnych rozwiązań bezpieczeństwa i komfortu.