Toyota Land Cruiser FJ: kompaktowy wojownik na ramie, który wypełnia lukę pomiędzy miejskimi crossoverami a klasycznymi terenówkami, debiutuje z myślą o rynkach azjatyckich i afrykańskich, ale jego koncepcja wzbudza emocje na całym świecie.
• ramowa konstrukcja IMV zapewnia wytrzymałość znaną z Hiluxa • długość 4,57 m łączy zwinność z pełnoprawnymi parametrami off-roadowymi • sprawdzony 2,7-litrowy silnik wysokoprężny, napęd 4×4 z reduktorem i opcjonalną blokadą mostu • stylistyka inspirowana serią Land Cruiser, koło zapasowe na klapie i dwa warianty przedniego pasa • brak europejskiej homologacji – sprzedaż skoncentrowana na Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej
Ramy i geneza projektu
Nowe FJ powstało w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na relatywnie nieduże, lecz autentycznie terenowe pojazdy użytkowe. Inżynierowie Toyoty sięgnęli po sprawdzoną platformę IMV, która od lat stanowi fundament dla pick-upa Hilux i SUV-a Fortuner. Drabinkowa rama, skręcane resory z tyłu oraz niezależne zawieszenie z przodu tworzą kombinację cenioną zwłaszcza tam, gdzie asfalt bywa rzadkością. Dzięki unifikacji podwozia producent ograniczył koszty, jednocześnie gwarantując dostępność części nawet w odległych regionach.
Gabaryty skrojone na bezdroża
Pojazd mierzy 4570 mm długości, 1960 mm szerokości i 1850 mm wysokości, przy rozstawie osi 2580 mm. Takie proporcje pozwalają zmieścić pięć osób z bagażem, a jednocześnie zawrócić na wąskich, wiejskich drogach. Prześwit przekracza 220 mm, a kąty terenowe – według wstępnych danych – wynoszą około 37° natarcia, 32° zejścia i 24° rampowy. Wartości te lokują FJ w pobliżu większych Land Cruiserów, a jednocześnie zostawiają w tyle większość miejskich SUV-ów, które często ograniczają się do napędu na jedną oś.
Charakterystyczna stylistyka
Nadwozie utrzymano w surowym, pudełkowatym stylu, który nawiązuje do klasycznych serii J-40 i J-70. Płaskie błotniki, pionowa szyba czołowa i szeroki słupek C nadają sylwetce wrażenie solidnego bloku. Toyota proponuje dwa grille: nowoczesny z podłużnymi diodami LED oraz retro, którego okrągłe reflektory przywodzą na myśl FJ Cruisera sprzed dekady. Koło zapasowe trafiło na tylną klapę, co skraca zwis i poprawia kąt zejścia. Lakier z kontrastowym, jasnym dachem ma podkreślać przygodowy charakter, lecz producent oferuje również jednolite, robocze barwy popularne wśród flot rządowych i organizacji humanitarnych.
Funkcjonalna kabina bez gadżetów
We wnętrzu dominuje praktyczność: duże przełączniki obsłużymy w rękawicach, a podgumowane panele łatwo umyć po wyprawie. Deska rozdzielcza łączy analogowe zegary z centralnym, ośmiocalowym ekranem multimediów opartym na systemie pracującym offline – to ukłon w stronę regionów z ograniczoną łącznością. Fotele pokryto odporną tkaniną, a bagażnik ma regularny kształt i uchwyty na kanistry lub lodówkę turystyczną. Toyota celowo zrezygnowała z luksusowych elementów, stawiając na trwałość i łatwy serwis.
Układ napędowy i wyposażenie terenowe
Pod maską znalazł się 2,7-litrowy czterocylindrowy turbodiesel rozwijający około 160 KM i 400 Nm. Moment obrotowy trafia standardowo na tylne koła, a elektronicznie dołączany przedni most oraz reduktor umożliwiają jazdę w głębokim piasku lub błocie. Opcjonalna blokada mechanizmu różnicowego tylnej osi zwiększa trakcję w skalistym terenie. Toyota deklaruje zdolność brodzenia na poziomie 700 mm oraz możliwość holowania przyczepy o masie 2500 kg. Manualna, sześciobiegowa skrzynia przekładniowa jest podstawą oferty, lecz na wybranych rynkach pojawi się automatyczna, hydrokinetyczna przekładnia o podobnym przełożeniu redukcyjnym.
Dostępność i ograniczenia homologacyjne
Najmniejszy Land Cruiser zadebiutuje w Tajlandii, Indonezji i RPA jeszcze przed końcem roku, a w kolejnych miesiącach trafi do Ameryki Południowej oraz na Bliski Wschód. W Europie model nie otrzyma oficjalnej homologacji z dwóch powodów: po pierwsze, obecny silnik nie spełnia przyszłej normy Euro 7; po drugie, wysoka masa i emisja CO₂ utrudniłyby Toyota Motor Europe osiągnięcie flotowych limitów. Nieoficjalny import będzie możliwy, lecz wiąże się z rejestracją w segmencie pojazdów specjalnych lub rolniczych.
Nadchodzący rodzeństwo: elektryczny Land Hopper
Równolegle Japończycy pracują nad miejskim, w pełni elektrycznym crossoverem roboczo nazwanym Land Hopper. Samochód powstaje na skróconej platformie e-TNGA, ma napęd na cztery koła realizowany przez dwa silniki i zasięg przekraczający 400 km wg WLTP. Stylistycznie zachowa kanciaste nadwozie i koło zapasowe, lecz konstrukcyjnie będzie samonośny, co obniży masę i pozwoli wjechać do stref niskoemisyjnych. Premiera jest zaplanowana na 2025 rok, a Europa figuruje wśród rynków priorytetowych.