23-letni kierowca osobowego volkswagena doprowadził w sobotę do zderzenia z motocyklem w Kościerzynie, a następnie oddalił się, nie udzielając pomocy poszkodowanemu. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie, a dodatkowo nie posiadał prawa jazdy. Prokuratura objęła go policyjnym dozorem, a za popełnione czyny grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

Okoliczności zdarzenia

Do wypadku doszło przed południem na jednej z głównych arterii Kościerzyny – ulicy Wojska Polskiego. Według ustaleń policjantów, golf wyjechał z drogi podporządkowanej, nie ustępując pierwszeństwa prawidłowo jadącemu motocykliście. Siła uderzenia przewróciła motocykl, a jego 25-letni kierowca doznał obrażeń kończyn i klatki piersiowej.

Świadkowie relacjonowali, że tuż po kolizji sprawca wysiadł, rozejrzał się i wsiadł z powrotem do auta, by odjechać. Brak natychmiastowej pomocy znacząco zwiększa ryzyko dla poszkodowanego, zwłaszcza przy potencjalnych urazach wewnętrznych typowych dla motocyklistów.

Interwencja policji i zabezpieczanie dowodów

Patrol ruchu drogowego został skierowany na miejsce kilka minut po otrzymaniu zgłoszenia. Funkcjonariusze, korzystając z informacji świadków, namierzyli podejrzany pojazd kilkaset metrów dalej. Zatrzymany 23-latek był wyraźnie pod wpływem alkoholu; urządzenie pomiarowe wskazało wartość przekraczającą dopuszczalny limit ponad trzykrotnie. Do analizy toksykologicznej zabezpieczono również próbkę krwi.

Podczas kontroli wyszło na jaw, że mężczyzna nigdy nie uzyskał prawa jazdy. Samochód został odholowany na policyjny parking. Policjanci sporządzili dokumentację fotograficzną śladów na karoserii i zabezpieczyli zapisy z monitoringów pobliskich firm, aby odtworzyć przebieg zdarzenia klatka po klatce.

Poszkodowany motocyklista i odpowiedzialność karna sprawcy

Ranny 25-latek trafił do szpitala powiatowego, gdzie udzielono mu pomocy chirurgicznej i wykonano diagnostykę obrazową. Lekarze określili jego obrażenia jako średnie, niezagrażające życiu, choć wymagające kilkutygodniowej rehabilitacji.

Sprawcy przedstawiono zarzuty spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Oprócz grożącej kary do trzech lat pozbawienia wolności prokurator zastosował dozór policyjny, zakaz prowadzenia pojazdów i poręczenie majątkowe. Sąd może dodatkowo orzec obowiązkową nawiązkę na rzecz poszkodowanego oraz wieloletni zakaz kierowania.

Skala problemu jazdy pod wpływem alkoholu w Polsce

Dane Komendy Głównej Policji pokazują, że w 2023 roku nietrzeźwi kierowcy spowodowali ponad 1 400 wypadków, w których zginęło 216 osób, a ponad 1 600 zostało rannych. Choć liczba tego typu zdarzeń stopniowo maleje, udział procentowy wypadków z ucieczką z miejsca zdarzenia wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Eksperci podkreślają, że groźba utraty prawa jazdy i sankcje finansowe nie zawsze działają odstraszająco, dlatego potrzebne są równoległe działania edukacyjne i prewencyjne, takie jak częstsze kontrole trzeźwości oraz kampanie społeczne uświadamiające skutki prowadzenia „po kieliszku”.

W opinii specjalistów do spraw ruchu drogowego kluczowe jest też szybkie wykrywanie kierowców bez uprawnień. Statystyki pokazują, że osoby prowadzące bez prawa jazdy dwukrotnie częściej uczestniczą w zdarzeniach drogowych o podwyższonej szkodliwości. Sprawa z Kościerzyny wpisuje się w ten niepokojący trend i po raz kolejny zwraca uwagę na potrzebę stałych, szeroko zakrojonych kontroli.